Możemy kupić już pierwsze polskie truskawki. Kosztują krocie

Końcówka kwietnia to moment, gdy zaczynają zwykle w minimalnych ilościach pojawiać się w sprzedaży pierwsze polskie truskawki. Nie są one tak smaczne jak te w szczycie sezonu, hodowane są bowiem dzięki tzw. szklarniowej uprawie parapetowej. Różni się ona tym od tradycyjnej, że truskawki dojrzewają na platformach, z których zwisają na długich pędach. Owoce wówczas nie mają kontaktu z podłożem.

Mimo wysokiej ceny, wczesne truskawki cieszą się zawsze dużym zainteresowaniem. Pierwsze w tym roku polskie truskawki pojawiły się niedawno w miejscowości Bronisze - gdzie mieści się największy rynek hurtowy w Polsce. To z tego miejsca rozwożone są produkty do sklepów, bazarów czy restauracji. Jak się jednak okazuje, za pierwsze truskawki w tym roku zapłacić trzeba dużo więcej niż jeszcze rok temu.

Czytaj również: Jak odróżnić truskawki? Które są krajowe, a które z importu?

Kilogram truskawek w Broniszach kosztuje obecnie ok. 30-32 zł za kilogram, a sprzedaje się je w półkilogramowych łubianki. Dla porównania warto przypomnieć, jak ich ceny o tej porze roku wyglądały w poprzednich latach. Różnica jest ogromna.

W 2022 roku pod koniec kwietnia ceny polskich truskawek w Broniszach nie były aż tak wygórowane jak obecnie. Cena za kilogram tych owoców wahała się w granicach od 18 do 22 zł.

Spora część truskawek w polskich sklepach importowanych jest z południa Europy - szczególnie z Grecji, a ich cena waha się w zależności od pogody, a także popytu. Polacy najchętniej kupują te owoce, gdy jest słonecznie lub gdy gwałtownie robi się ciepło. Jeszcze niedawno greckie truskawki kosztowały ok. 40-50 zł za 5 kg, a w ostatni weekend, kiedy pogoda rozpieszczała, w niektórych miejscach trzeba było za nie zapłacić nawet do 70 zł za 5 kg.

Sezon truskawkowy w Polsce zbliża się wielkimi krokami. Trwa od maja do końca października, jednak ich największy wysyp przypada na połowę czerwca. Wówczas są najsłodsze i znikają ze stoisk w mgnieniu oka.