Najlepszy przyjaciel kobiety

Tak sobie myślę o swoich przyjaciołach. Trochę ich jest. Przepadam za nimi. Są świetnymi kompanami do dobrej zabawy. Ale kiedy mam zły humor, nie chcę im psuć nastroju. Wtedy zwracam się o pomoc do mojej najlepszej przyjaciółki "na złe" - karty kredytowej.

article cover
INTERIA.PL

O cudownie leczniczym działaniu zakupów nie powinnam napisać ani słowa, bo same dobrze wiecie, jak to działa. Niemniej może się zdarzyć, że na tę stronę zajrzy jakiś mężczyzna, który swojej kobiecie zablokował dostęp do złotej karty Visa, albo - co gorsze - tak się denerwuje na widok nowego ciuszka, że biedna dziewczyna musi chować zakupy na dno szafy, wyciągać po dwóch tygodniach i na pytania o okoliczności ich nabycia odpowiadać: "przecież to jest stare jak świat". Albo ładnie zapakować, zanieść przyjaciółce i prosić, żeby przyniosła jej "w prezencie". Takim poczynaniom mówimy stanowczo "nie!".

Drodzy Panowie, każda kobieta, która jest zła, ma w sobie ogromne złoża negatywnej energii. Czy nie lepiej, żeby zamieniły ją w taką, która pozwoli im na bieganie od sklepu do sklepu? Po takim rajdzie nawet nie pomyślą, żeby się na Was wydzierać, nie mówiąc już o rzucaniu przedmiotami znajdującymi się w zasięgu wzroku.

Dobrze też jest, jeśli w czasie polowania na nowe nabytki trochę sobie porozmawiają - z ekspedientkami, przyjaciółkami, które całym stadem na te zakupy się wybiorą. Jest ogromna szansa, ze wykorzystają dzienny zasób słów i nie zamienią ich potem na przekleństwa i złorzeczenia skierowane pod Waszym adresem. Stawka jest duża, prawda?

Byłabym zapomniała o najważniejszym - nic tak nie załagodzi sporów z kobietą jak wyszukany komplement. Po takich zakupach nie trzeba się nawet bardzo starać, od razu przychodzą do głowy.

No dobrze, już jesteśmy rozluźnione i w dobrym humorze. Niech Wam będzie - oprócz kart kredytowych najlepszymi przyjaciółmi kobiety są mężczyźni.

Eks-blondynka

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas