Nastawiasz klimatyzację na najniższą temperaturę? To szkodzi twojej wydajności w pracy
Już niedługo nastaną gorące letnie dni, podczas których klimatyzatory w miejscach pracy staną się naszym wybawieniem. Ostatnimi czasy okazało się jednak, że zalecane ustawienia temperatury tego urządzenia są niekorzystne dla kobiet! I nie chodzi tutaj jedynie o ich komfort, lecz także wydajność w pracy!
Często zdarza wam się marznąć w biurze, mimo że temperatura za oknem przekracza niekiedy 20, a nawet 30 st. Celsjusza? Jeśli tak, to musicie wiedzieć, że według najnowszych badań jest to wina źle ustawionej klimatyzacji. Popularna temperatura w większości biur przy włączonym urządzeniu chłodzącym wynosi bowiem około 21-22 st. Celsjusza i jest to zdecydowanie za mało dla większości kobiet. Co równie ważne - poza ryzykiem złapania przeziębienia, panie w takich warunkach mogą mieć także problemy z koncentracją i osiąganiem satysfakcjonujących wyników pracy.
Klimatyzacja w większości biur jest źle ustawiona
Optymalna temperatura klimatyzacji według większości producentów waha się pomiędzy 18 a 23 st. Celsjusza. I choć mogłoby się wydawać, że gdy na zewnątrz żar leje się z nieba, jest to idealna temperatura, nic bardziej mylnego.
Według badania "Bitwa o termostat: płeć i wpływ temperatury na wydajność poznawczą" przeprowadzonego na Uniwersytecie Maastricht w Holandii, podany przedział temperaturowy został opracowany jeszcze w latach 60. XX wieku i skalibrowany jest pod metabolizm przeciętnego mężczyzny, który waży 70 kg i ma około 40 lat.
Eksperyment, który badacze przeprowadzili na grupie osób pracujących w klimatyzowanych pomieszczeniach, szybko potwierdził, że podczas gdy mężczyźni dobrze czuli się w niższej temperaturze, tak kobiety były zziębnięte. Co więcej - panowie byli w stanie skupić się na swojej pracy i osiągnąć dobre rezultaty, a panie miały problemy z koncentracją i poprawnym wykonywaniem powierzonych im zadań. Sytuacja zmieniła się jednak gdy temperatura w pomieszczeniu wzrosła o około 3-4 st. Celsjusza i wynosiła nie 21, a 25 st. Celsjusza.
Kobiety wolą wyższe temperatury
Dlaczego tak się dzieje, że panie szybciej marzną i lepiej funkcjonuje im się w cieplejszym środowisku? Chodzi o względy anatomiczne, którymi kobiety i mężczyźni różnią się między sobą. Przede wszystkim przy mniej więcej takiej samej masie ciała, kobiety mają zwykle mniej mięśni, a to one wytwarza ciepło. Panie posiadają również więcej tłuszczu między skórą a mięśniami. Oznacza to, że skóra znajduje się w pewnym oddaleniu od naczyń krwionośnych, więc - w przeciwieństwie do męskiego organizmu - jest słabiej ukrwiona i przez to łatwiej o odczucie chłodu.
Kobiety mają również z natury nieco wyższą temperaturę ciała niż mężczyźni i dlatego częściej skarżą się na odczuwanie chłodu. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest to, że organizm kobiet ma za zadanie utrzymywać stałą temperaturę ciała w kluczowych narządach związanych z prokreacją.
W związku z tym wszystko wskazuje na to, że panie powinny pracować w temperaturze oscylującej w okolicach 25 st. Celsjusza, a panowie wolą i lepiej czują się w pokoju, w którym panuje mniej niż 22 st. Celsjusza.
Źródła:
journals.pols.orghuffingtonpost.co.uk
