Nie uprawiasz seksu? Mogą cię spotkać takie konsekwencje zdrowotne
Jak podaje raport prof. Zbigniewa Izdebskiego na temat seksualności Polaków, seks odgrywa ważną rolę w życiu 40 proc. z nas. Z kolei 71 proc. Polaków przyznaje, że uprawia seks co najmniej raz w tygodniu. Korzyści z regularnego, satysfakcjonującego życia seksualnego jest naprawdę wiele. A czy długotrwały brak seksu może mieć jakieś skutki zdrowotne? Okazuje się, że tak!
Zespół Kehrera (choroba wdowia, choroba pięciu objawów)
Zespół Kehrera to przykra i mało znana dolegliwość spotykająca kobiety, które przez dłuższy czas nie są zaspokajane seksualnie. To zaburzenie, zwane także chorobą wdowią lub chorobą pięciu objawów, objęte jest tabu - kobiety często wstydzą się przyznać, że na nie cierpią. Często też po prostu nie wiedzą, że problemy zdrowotne, z którymi się zmagają, mogą być związane właśnie z brakiem zaspokojenia seksualnego.
Zespół Kehrera dotyczy zarówno młodych, jak i dojrzałych kobiet z prawidłowym poziomem libido. Może być to spowodowane różnymi przyczynami, takimi jak brak lub nieobecność partnera czy partnerki, długotrwały konflikt między partnerami, brak orgazmu podczas stosunku, niezgodność temperamentu z partnerem lub partnerką i odmienne potrzeby seksualne, częsta nieobecność jego lub jej, a także zaburzenia seksualne, które nie pozwalają odbywać współżycia, jak np. problemy ze wzwodem czy choroby układu krążenia.
Występują wtedy bóle podbrzusza i okolicy kości krzyżowej, żylaki - przede wszystkim warg sromowych i podudzi oraz hemoroidy, bolesność więzadeł krzyżowo-macicznych, spuchnięta macica (powoduje to zanik śluzu szyjkowego, mogą się z tym łączyć też zaburzenia miesiączki) świąd pochwy oraz przeczulica miednicy małej - łatwo to pomylić np. ze stanem zapalnym okolic intymnych.
Jak leczyć zespół Kehrera? Sprawdzi się tu przede wszystkim pomoc seksuologiczna i psychologiczna czyli terapia, w której możne będzie przepracować problemy w obecności specjalisty.
W przypadku braku partnera seksualnego często problem rozwiązuje się, gdy kobieta wejdzie w satysfakcjonujący seksualnie związek. Jeśli to niemożliwe, skutecznym sposobem na rozładowanie napięcia seksualnego jest też masturbacja - niestety, jest ona nieakceptowana przez część kobiet. W takim wypadku stosowana bywa farmakoterapia, by obniżyć libido.
Zwiększenie poziomu stresu
Jeśli żyjemy bez zaspokojenia seksualnego przez dłuższy czas, jesteśmy narażeni na zwiększony poziom stresu i napięcia, które nie są bez znaczenia dla naszego zdrowia. Dzieje się tak, ponieważ podczas zbliżenia nasz mózg wydziela dwa hormony - oksytocynę i wazopresynę. Oksytocyna to neuroprzekaźnik produkowany w podwzgórzu i uwalniany z przysadki. Podstawową funkcją oksytocyny u kobiet jest powodowanie skurczów macicy podczas porodu, a także wpływanie na laktację.
Wydziela się ona jednak zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn podczas przytulania i seksu, zmniejszając stres, dając poczucie głębokiego ukojenia, wpływając tym samym na osiągnięcie orgazmu i utrzymanie erekcji. To oksytocyna buduje przywiązanie między partnerami i sprawia, że wydajemy się sobie wzajemnie bardziej atrakcyjni - właśnie dlatego nazywana jest często "hormonem przywiązania" lub wręcz "hormonem miłości".
Dzięki oksytocynie, po udanym stosunku seksualnym zdecydowanie zmniejsza się nasz poziom stresu i napięcia, a zwiększa się poczucie własnej wartości, poprawia się też nasza jakość snu. Jak podkreślają badacze z czasopisma naukowego "New Scientist", działanie "hormonu miłości" utrzymuje się przez tydzień.
Choroby układu krążenia
Okazuje się też, że jeśli nie uprawiamy regularnie seksu, jesteśmy bardziej narażeni na choroby układu krążenia i zawał serca. Dzięki byciu aktywnym seksualnie, poziom estrogenu i testosteronu jest w organizmie na właściwym poziomie, co powoduje mniejsze ryzyko chorób serca. Według badań, podczas których przez 16 lat przebadano 1000 mężczyzn, stosunek seksualny dwa razy w tygodniu zmniejsza ryzyko chorób serca aż o 45 proc - takie rezultaty opublikowano w "Americal Journal of Cardiology".
Co więcej, według innych badań opublikowanych w tym samym czasopiśmie, seks jest dla nas równie korzystny, co ćwiczenia na bieżni. Pozwala spalić w pół godziny nawet 150 kalorii i wyrzeźbić mięśnie z problematycznych partii ciała jak pośladki, tułów, uda i brzuch.
Obniżenie odporności i bolesne miesiączki
Jak dowiedli z kolei naukowcy z Wilkes-Barre University w Pensylwanii, długotrwała abstynencja seksualna może prowadzić do obniżenia odporności. Organizm staje się bardziej narażony na działanie drobnoustrojów niż w wypadku regularnego utrzymywania kontaktów seksualnych. Dzieje się tak z powodu mniejszego poziomu immunoglobulin typu A - przeciwciał, które chronią nasze błony śluzowe.
Co więcej, regularnie uprawiany seks sprawia, że zwiększa się nasza tolerancja na ból. Podczas stosunku oraz masturbacji wydzielają się duże ilości endorfiny, znanej jako "hormon szczęścia", który działa jak znieczulenie. Dosłownie - jego struktura jest bardzo podobna do morfiny. Bez zaspokojenia seksualnego jesteśmy bardziej narażeni na migreny czy na uporczywe bóle menstruacyjne.
Problemy z libido
Brak seksu może pogłębić już istniejące dysfunkcje i problemy seksualne - przede wszystkim wpłynąć na obniżenie libido, ale także powodować zaburzenia erekcji, przedwczesny wytrysk czy impotencję oraz brak orgazmu.
Ponadto seks zakończony orgazmem podnosi samoocenę i buduje pewność siebie. Jak podkreślają badania z "Psychological Science", tzw. "afterglow" - poczucie głębokiego zadowolenia po stosunku utrzymuje się przez 48 godzin. Również psychiczny dobrostan i spełnienie ma wpływ na libido.
Przeczytaj też:
Seks podtrzymujący: Eksperci ostrzegają przed skutkami
Paulina Sykut-Jeżyna rezygnuje z "Twoja Twarz Brzmi Znajomo"?! Przez chorobę musi poddać się terapii
* * *
Zobacz więcej: