Nie żyje samica łabędzia. W żołądku miała trzy kilogramy chleba
W Gnieźnie odłowiono zatrutą chlebem samicę łabędzia - miała w żołądku aż trzy kilogramy pieczywa! To kolejny przypadek skrajnej nieodpowiedzialności ludzi, którzy pomimo apeli organizacji zwierzęcych, wciąż dokarmiają nim ptaki. Chore zwierzęta giną w męczarniach.
Fundacja Przyjaciele Zwierząt w Gnieźnie zamieściła we wtorek na Instagramie bardzo smutny post. Jej przedstawiciele wkleili zdjęcie odłowionej samicy łabędzia, która w złym stanie trafiła do kliniki weterynaryjnej. Miała w żołądku aż trzy kilogramy chleba.
Tyle się apeluje...NIE KARMCIE ŁABĘDZI CHLEBEM!!! CHLEB DLA ŁABĘDZI CZY KACZEK TO ŚMIERĆ!!!.. Spożywany przez długi okres wywołuje u nich schorzenia układu pokarmowego, które prowadzą do osłabienia ptaków... Chleb w czasie trawienia wytwarza kwas chlebowy, który zakwasza układ pokarmowy ptaka, prowadząc do biegunek, a także bardzo poważnej choroby - KWASICY żołądka. Chleb zawiera także sól, a ta zaburza gospodarkę wodną organizmu, co może prowadzić do śmierci. Tak jak miało to miejsce wczoraj , na gnieźnieńskich Łazienkach...
- napisali.
Samica łabędzia umierała w męczarniach. Miała w żołądku trzy kilogramy chleba
Zobacz również:
- Człowiek oczami kota. Jak nas postrzegają nasi czworonożni przyjaciele?
- Szykuje się duża zmiana. Dowiesz się, ile zarabiają koledzy z pracy
- Producent musztardy pomylił etykiety. W środku znajduje się alergen. Wystosowano pilny apel do konsumentów
- Zamiast śniegu deszcz, wichury i ocieplenie. Gwałtowna zmiana pogody przed świętami
Pracownicy Fundacji wyjaśnili w poście, że ptak był skrajnie zatruty i lekarze nie byli w stanie go uratować. Jeszcze smutniejszym jest fakt, że samica była matką, której jaja wysiaduje teraz drugi, opuszczony łabędź... To dla tych wrażliwych, nauczonych życia w parze zwierząt ogromna tragedia.
Ornitolodzy i przedstawiciele organizacji prozwierzęcych już od dawna apelują, by nie karmić ptaków chlebem, a już tym bardziej wiosną, kiedy same mogą zdobyć pokarm.
Jest wiosna - ptaki nie potrzebują dokarmiania gdyż są w stanie same zapewnić sobie pokarm... Ludzie jednak je rozleniwiają... I oduczają instynktownego poszukiwania jedzenia... W imię czego? Chęci bliskiego kontaktu z dzikim zwierzęciem? Przypomnijcie sobie to zdjęcie gdy znów podkusi podrzucić chlebek... Przez ludzką bezmyślność ta samica nie wróci do gniazda...Przez brak wyobraźni tegoroczny lęg nie przetrwa...Nie przy jednym rodzicu... Bo jeśli ma do wyboru: walczyć o lęg czy walczyć o swoje życie - wybierze w końcu to drugie...
- tłumaczą przedstawiciele fundacji, apelując raz jeszcze, by nie karmić ptactwa chlebem.
Niestety, z komentarzy pod postem wynika, że edukacja w tej kwestii wciąż kuleje i większość osób, często starszych i nauczonych, by dokarmiać ptaki pieczywem, jest oporna na te apele. Spacerowicze nie czytają także tablic przy zbiornikach wodnych, ostrzegających przed dokarmianiem zwierząt i nie korzystają z rozmieszczonych w wielu miejscach podajników na karmę.
- "Potrzebna jest edukacja całego społeczeństwa w tej kwestii, nie tylko dzieci w szkołach, bo głównym problemem są chyba właśnie dorośli, którzy przy jakiejkolwiek próbie zwrócenia uwagi wyzywają od idiotów i dalej trują ptaki", "ale ile już lat się o tym gada? I nic, nic się nie zmienia... ludzie mają w d konsekwencje o ile nie dotyczą ich osobiście... także tylko mandaty, surowe kary, obserwacja terenu częste patrole", "Do ludzi to nic nie dociera ! Wiedzą najlepiej ! Biedne zwierzę" - piszą pod postem.
Przedstawiciele fundacji również błagają, by wspierać łabędzie, nie ingerując w ich życie.
Błagamy... Nie karmcie ptactwa wodnego pieczywem... Łabędzie na Łazienkach mają piękny teren to rozrodu...Ale rok w rok przytrafiają im się same dramaty... Teraz to martwy rodzic... A to prawdziwa tragedia... Czy nie można inaczej? Nie można wspierać tych pięknych ptaków...nie ingerując w ich życie? Żegnaj ptaku... Przykro nam, że ucierpiałeś Ty a teraz ucierpi Twoja rodzina
- piszą.
Zobacz również: