Niepokojące zjawisko przy granicy z Polską. Co się dzieje w Rosji?
Zdjęcia satelitarne NASA ukazały niedawno natężenie pożarów w całym Obwodzie Kaliningradzkim. Ogień trawi tereny przy granicy z Polską i Litwą. Co takiego dzieje się w militarnym przysiółku Rosji?
Wojska rosyjskie, które napadły na Ukrainę i dopuszczają się zbrodni na terenie naszego wschodniego sąsiada, nie mają litości także dla budynków, podpalając je niemal masowo.
Normą od kilku tygodni jest to, że na zdjęciach wykonywanych regularnie z orbity okołoziemskiej cała wschodnia Ukraina pokryta jest pożarami.
Ostatnio jednak uwagę obserwatorów zwrócił Obwód Kaliningradzki, nad którym dosłownie bije ognista łuna, pomimo tego, że teoretycznie nikt nie prowadzi tam żadnych działań zbrojnych.
Najprawdopodobniej masowe pożary to efekt... wypalania traw. Jak czytamy na blogu "Polacy w Kaliningradzie" to, co kiedyś było u nas normą, a zostało niedawno prawnie zakazane, jest powszechnie praktykowane na terenie należącym do Rosji.
Obecnie nie ma już wątpliwości co do tego, że wypalanie łąk na wiosnę przynosi więcej szkody niż pożytku. Nie dziwi więc fakt, że Rosjanie tak ochoczo się do tego zabierają.
Dla mieszkańców dawnego Królewca i okolic, niszczenie ogromnych połaci terenów zielonych, wybijanie fauny i obracanie flory w popiół stało się niemal wiosenną tradycją.
Jak piszą autorzy "Polaków...", "Tu również prawo zabrania niekontrolowanego wypalania traw, ale kto by się przejmował (...). Po wyjechaniu z miasta w pewnym momencie zobaczyliśmy łunę, która pokrywała całe pole aż po horyzont. Z początku wyglądało to, jakby coś rozbiło się na polu. Zbliżając się do tego miejsca zobaczyliśmy że front ognia powoli przesuwał się z południa na północ wzdłuż drogi. W pewnym momencie nie było już nic widać, wjechaliśmy w ścianę dymu by po kilku sekundach się z niej wynurzyć."
Obwód to w większości teren niezabudowany. Na pustych polach płomienie nie napotykają więc większych przeszkód, trawiąc ogromne połacie terenu, zasnuwając horyzont gęstą chmurą dymu. Są tak duże, że na zdjęciach satelitarnych widać je bardzo wyraźnie.
Przeczytaj także: