Nigdy nie mów tak do księdza. Duchowny skomentował zachowanie Polaków

Dla wielu osób używanie poprawnych zwrotów w rozmowie z osobą duchowną stanowi niemały problem. Sprawę postanowił skomentować ks. Tomasz Białoń. W mediach społecznościowych opublikował post i odniósł się do zachowania Polaków. Duchowny podał, jak najczęściej zwracają się do niego rodacy.

Ks. Tomasz Białoń podkreślił, że Polacy zazwyczaj zwracają się do niego per "pan"
Ks. Tomasz Białoń podkreślił, że Polacy zazwyczaj zwracają się do niego per "pan"Facebook

Jak się zwracać do osoby duchownej?

W zeszłym roku było głośno o sytuacji księdza i kuriera. Dostawca zwrócił się do duchownego per "pan". Ksiądz poczuł się urażony i w konsekwencji paczka nie została dostarczona.

Rozmowa z osobą duchowną to dla wielu osób trudne zadanie. Nie każdy wie jakich zwrotów należy używać. Otóż w Polsce do księży i zakonników powinniśmy się zwracać "proszę księdza".

Zwrócenie się do księdza słowem "pan" może wywołać oburzenie i dość często jest odbierane jako brak szacunku.

Ks. Tomasz Białoń komentuje zachowanie Polaków

Ks. Tomasz Białoń jest wikariuszem w Parafii Narodzenia NMP w Myślenicach. W mediach społecznościowych regularnie publikuje posty dotyczące kapłaństwa.

Tym razem postanowił odnieść się do tego, jakie zwroty słyszy najczęściej. Podał różnicę między Polską a innymi krajami i podkreślił, że rodacy zazwyczaj zwracają się do niego per "pan".

Czasem wyjeżdżam gdzieś poza granice naszego kraju. Niezależnie, czy byłem na lotnisku, w restauracji, w sklepie lub w hotelu, pojawiając się w stroju duchownym, zawsze słyszałem zwrot: „Father” lub „Padre”. A w Polsce najczęściej „Proszę Pana”. Nasza „katolicka” Ojczyzna.

Zarówno pod postem na Twitterze, jak i Facebooku pojawiły się komentarze internautów. Wielu z nich popiera, by do osoby duchownej nie zwracać się per "pan". Pojawiły się także głosy, że zwrot ten jest jednak przejawem szacunku.

***

Zobacz także:

Najdłuższy most pieszy na świecie. Rzut beretem z PolskiAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas