Oto najmniejsze miasta w Polsce. Mieszkańców ubywa z roku na rok
Oprac.: Joanna Leśniak
Ruchliwe ulice, ciasna zabudowa, wysokie wieżowce, pęd i gwar. Takie skojarzenia przychodzą na myśl jako pierwsze, gdy myślimy o przestrzeni miejskiej. Mnóstwo ludzi mijanych na chodnikach, korki i ciągły pośpiech. Bez trudu jesteśmy w stanie wymienić największe miasta naszego kraju, które pasują do takiego obrazka. Nie wszędzie jednak sytuacja wygląda w ten sposób. Najmniejsze miasta w Polsce bywają bardziej spokojne i kameralne od niejednej wsi.
Spis treści:
Kiedy wieś staje się miastem...
Istnieją jasno określone kryteria, na podstawie których miejscowościom przyznawany jest status miasta. Choć każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie, podkreśla się cztery główne wytyczne, na podstawie których można ubiegać się o ten tytuł:
- liczba mieszkańców nie mniejsza niż 2000 osób;
- posiadanie wyodrębnionego centrum i brak zabudowy zagrodowej w części miejskiej;
- niezbędna infrastruktura techniczna, rozumiana przez wodociągi i kanalizację;
- przynajmniej 60 proc. mieszkańców musi utrzymywać się z działalności pozarolniczej.
Dodatkowym atutem w staraniach o status miasta jest posiadanie praw miejskich w przeszłości. Procedura zaczyna się od konsultacji z mieszkańcami, prowadzone są rozmowy na poziomie gminy, aż w końcu wniosek trafia do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, gdzie zapada ostateczna decyzja.
Żyje tu kilkaset osób. To mniej niż w największej polskiej wsi
Według danych Narodowego Instytutu Samorządu Terytorialnego od 1 stycznia 2024 roku liczba miast w Polsce wynosi 1013. Aż 32 miejscowości z tego grona liczą poniżej 1000 mieszkańców, co daje im tytuł najmniejszych miast w naszym kraju pod względem liczby ludności. Jak widać, zdarza się, że odchodzi się od restrykcyjnego przestrzegania kryterium ilościowego, akcentując raczej sam charakter danej miejscowości oraz historyczne uwarunkowania.
Mimo wszystko status miejski może wydawać się nieco zaskakujący. Zwłaszcza gdy porówna się to z największą wsią w Polsce, która zaskakuje zarówno infrastrukturą, jak i wielkością. Populacja Józefosławia, położonego w województwie mazowieckim, przekracza 14 tysięcy mieszkańców. Dynamiczny rozwój miejscowości wynika z dobrego skomunikowania z Warszawą, więc coraz więcej osób upatruje w niej odpoczynku od miejskiego zgiełku bez konieczności zaszywania się w kompletnej głuszy.
Opatowiec — najmniejsze miasto w Polsce
Mimo że terytorialnie należy do województwa świętokrzyskiego, bliżej stąd do Krakowa czy Tarnowa niż do Kielc. Malownicze położenie Opatowca sprawia, że po przyjeździe szybko można zapomnieć, że znajdujemy się w mieście. Oto miejsce, w którym Dunajec wpada do Wisły, a do 2023 roku kursował tu wyjątkowy prom, który pozwalał sprawnie przekroczyć dwie rzeki jednocześnie.
Miejscowość posiadała prawa miejskie w latach 1271-1869, ponownie uzyskała je w 2019 roku. Od tego momentu Opatowiec nieprzerwanie dzierży tytuł najmniejszego miasta w Polsce. W 2024 roku liczy zaledwie 308 mieszkańców.
Wiślica — małe miasto o wielkim znaczeniu
Ruszamy na szlak zielonych łąk, pofałdowanych pól i terenów nieskażonych przemysłem, należących do Ponidzia. Zgadza się, w poszukiwaniu miejskich rekordów, nadal zostajemy w województwie świętokrzyskim, tym razem w powiecie buskim. Właśnie tutaj znajduje się Wiślica, która w 2018 roku nosiła tytuł najmniejszego polskiego miasta. W tym momencie liczba 444 mieszkańców daje jej drugą lokatę. W 2024 roku pozostaje jednak liderem w nieco mniej chlubnym rankingu, notując największy procentowy spadek ludności spośród wszystkich miast.
Na pierwszy rzut oka może wyglądać jak jedna z wielu małych miejscowości. Niewielki rynek (ale z dużą ilością zieleni) i klimat dający poczucie, jakby czas się tutaj zatrzymał. Zapewne nie od razu przyjdzie nam do głowy myśl, że w przeszłości stanowiła ważny i prężnie rozwijający się ośrodek. Na stronie Muzeum Narodowego w Kielcach znajdziemy informację: "Dziedzictwo Wiślicy predestynuje ją do czołówki najważniejszych miejsc w Polsce o charakterze historyczno-archeologicznym, stawiając ją na równi z Krakowem, Poznaniem czy Gnieznem".
W średniowieczu stanowiła ważną siedzibę książęcą, Jan Długosz określał ją mianem królewskiego miejsca. Z miastem związani byli: Henryk Sandomierski, Władysław Łokietek i Kazimierz Wielki. Ten ostatni ufundował tu zresztą imponującą Bazylikę Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Świątynia powstała na fundamentach dwóch kościołów romańskich, których pozostałości można obejrzeć w podziemiach. Punktem obowiązkowym do zobaczenia jest płyta orantów (zwana też płytą wiślicką) - dekoracyjną posadzkę z przedstawieniami figuralnymi, która uznawana jest za unikatowy w skali światowej zabytek sztuki romańskiej.
Polecamy: Jedno z najpiękniejszych uzdrowisk w kraju zachwyca nową atrakcją. Fioletowe wzgórza w sercu Pienin
Ciepielów zamyka podium
Trudno doszukiwać się w tym miejscu typowo miejskich krajobrazów. Ciepielów, położony nad rzeką Iłżanką w województwie mazowieckim, zdaje się nie chcieć zwracać na siebie przesadnej uwagi. Pewnie niewielu z nas domyśliłoby się, że przed wiekami stanowił ważny ośrodek handlowy, będąc jednym z przystanków szlaku prowadzonego z Sandomierza do Warszawy.
Ciepielów lokację miejską uzyskał w 1548 roku za zgodą króla Zygmunta Augusta. Idąc na fali tej zmiany, właściciele miejscowości próbowali przeforsować nową nazwę — Grzymałów. Nie została jednak przyjęta. Statusem miasta miejscowość cieszyła się do 1870 roku. Na przywrócenie musiała trochę poczekać — Ciepielów ponownie został uznany za miasto w styczniu tego roku, jednocześnie wskakując na trzecie miejsce wśród najmniej ludnych miast — zamieszkują go 732 osoby.