Parafianie przywieźli taczki na protest. Dyrektor szkoły musiał się tłumaczyć
W Zasowie koło Dębicy, w województwie podkarpackim parafianie zaprotestowali przeciwko nowemu proboszczowi. Przywieźli ze sobą taczki i transparenty. O zorganizowanie protestu posądzono dyrektora szkoły, który stanął przed rzecznikiem dyscyplinarnym.
Nowy proboszcz wprowadza nowe zasady
Konflikt między parafianami i proboszczem opisała na swoich łamach “Gazeta Wyborcza". W sierpniu ubiegłego roku w parafii w Zasowie zmienił się proboszcz, którego nowe porządki spotkały się z dezaprobatą wiernych. Ksiądz Józef Szczęśniak ograniczył liczbę mszy świętych sprawowanych w kościele we wsi Dąbie, należącym do parafii Zasów, zapowiedział, że nie będzie udzielał ślubów, wprowadził zmiany do regulaminu cmentarza parafialnego, a także liczne opłaty. Wszystko odbyło się bez konsultacji z parafianami, którzy natychmiast wyrazili swój sprzeciw wobec zachowania proboszcza.
Jeszcze na początku września ubiegłego roku próbowali rozwiązać sytuację, rozmawiając z proboszczem i dziekanem, jednak niczego nie udało się wskórać. Narastający konflikt doprowadził do tego, że na początku października 2022 parafianie zorganizowali protest. Odbył się on w momencie, gdy do parafii przyjechał biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej Leszek Leszkiewicz, aby udzielić młodzieży sakramentu bierzmowania. Wierni wywiesili transparenty z napisami “Żądamy natychmiastowej zmiany proboszcza". Jak powiedziała “Wyborczej" jedna z mieszkanek, niektórzy parafianie przywieźli ze sobą taczki z napisem “Czekam na pasażera".
Korzystając z okazji wizyty biskupa, wierni w ramach protestu przekazali mu petycję z prośbą o odwołanie proboszcza. Poprosili również o udzielenie odpowiedzi do 15 października, jednak nie doczekali się żadnej informacji zwrotnej, ani podjęcia działań.
Ksiądz Ryszard Nowak, rzecznik kurii tarnowskiej próbował ostudzić emocje. Jeszcze w październiku zeszłego roku mówił, że “obydwie strony powinny podjąć działania zmierzające do zakończenia konfliktu".
Dyrektor szkoły tłumaczył się z protestu
Do rzecznika dyscyplinarnego dla nauczycieli wpłynęło pismo z wydziału katechetycznego tarnowskiej kurii dotyczące dyrektora podstawówki w Dąbiu Jana Kolbusza. To właśnie on był posądzony o zorganizowanie protestu przeciwko proboszczowi. W rozmowie z “Wyborczą" Jan Kolbusz zaprzeczył wszelkim zarzutom w jego kierunku i zapewnił, że to nie on był jego prowodyrem.
Zobacz również: Przeszukania pokoju, sprawdzanie bielizny. Była zakonnica zdradziła, co działo się za murami zakonu
Postępowanie w tej sprawie trwało kilka miesięcy, a o jego umorzeniu zdecydowano dopiero 23 lutego. Postępowanie przed rzecznikiem dyscyplinarnym nie obyło się bez konsekwencji. Jak podaje “Wyborcza" dyrektor Jan Kolbusz nie jest już członkiem rady duszpasterskiej. Ponadto został odwołany z funkcji nadzwyczajnego szafarza komunii świętej.
Okazuje się, że rzecznik kurii zaprzecza, że to wydział katechetyczny wnioskował o ukaranie dyrektora.
“Wydział katechetyczny zwrócił się o zbadanie tej sprawy i miał do tego pełne prawo. Nie ulega przecież wątpliwości, że kluczową sprawą z punktu widzenia dobra szkoły jest zapewnienie środowisku szkolnemu spokojnego funkcjonowania i ochrony przed uwikłaniem w konflikty" - stwierdził w rozmowie z “Wyborczą" ksiądz Ryszard Nowak.