"Pole, pole", czyli moja przygoda z Kilimandżaro

Kilimandżaro
KilimandżaroAFP

Moshi na rozgrzewkę

Kilimandżaro
KilimandżaroAFP

Dzień pierwszy: Trudne początki pięknej przygody

Kilimandżaro
KilimandżaroAFP

Dzień drugi: głazy, deszcz i bezsenna noc

Dzień trzeci: Moja Wigilia w drodze na dach Afryki

Dzień czwarty: Coraz bliżej celu

Dzień piąty: Dzień wielki!

"Justyna, nie zasypiaj!", czyli ostatnia "prosta" na szczyt

Oceń artykuł
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?