Postanowiła wstąpić do klasztoru. Wytrzymała rok, zdradziła, co działo się za jego murami
Eloise miała 26 lat, kiedy wstąpiła do klasztoru. Skłoniła ją do tego chęć zmiany czegoś w życiu i znalezienia jego sensu. Przez rok czasu żyła w szkole dla mnichów, teraz jest pisarką i psychoterapeutką. Kobieta do tej pory nie żałuje swojej decyzji związanej z życiem zakonnym.
Kim jest Eloise Skinner i dlaczego wstąpiła do klasztoru?
Eloise Skinner to młoda kobieta, która od zawsze marzyła o normalnym życiu, o tym, aby mogła ukończyć studia, znaleźć dobrą pracę oraz wyprowadzić się z rodzinnego domu. Jednak Eloise wpadła nagle na inny pomysł, który odmienił jej plany. Miała wtedy 26 lat i pracowała na pełen etat w firmie prawniczej, więc niewiele łączyło ją z kościołem. Skąd ten pomysł?
Większość mojego życia skupiałam się na karierze. To było ekscytujące, ale zaczynałam też zadawać sobie pytania o moje życie - o sens, cel i moją misję.
To właśnie te pytania skłoniły ją do podważania jej dotychczasowego życia. Eloise zapragnęła dowiedzieć się, czy istnieją w życiu głębsze doświadczenia.
Zaczęło się od prostej ciekawości – ale im więcej zgłębiałam, tym więcej chciałam wiedzieć.
Kobieta przyznała w swoim felietonie, że nie wywodzi się z religijnej rodziny, jednak jej myśli przerodziły się w czyny i kobieta wstąpiła do zakonu w Pałacu Lambeth w Londynie.
Zobacz również: Zakaz tamponów, sprawdzanie bielizny. Odeszła z zakonu i wyznała, co działo się za murami klasztoru
Jak wyglądało życie Eloise w klasztorze?
W 2008 roku Eloise Skinner wstąpiła do klasztoru, ponieważ chciała spróbować czegoś nowego w życiu. Przebywanie w szkole dla mnichów przynosiło jej poczucie spokoju. Towarzyszyli jej tam mężczyźni oraz kobiety z różnych stron świata, a każde z nich nosiło białe szaty na znak wspólnoty. Klasztor różnił się trochę od tradycyjnych zakonów, gdyż ślubowania w nim obowiązywały tylko na rok czasu. Tradycyjne zakony często wymagały ślubowania na całe życie. Każdy dzień zakonny składał się z podobnych elementów, którymi były:
- poranna modlitwa,
- poranna nauka,
- zadania wspólnoty (pomoc w domu, ogrodzie lub praca wolontariacka),
- obiad,
- popołudniowa nauka,
- wieczorna modlitwa.
Przewidywalność każdego dnia pozwalała Eloise doceniać każdą chwilę z większą uwagą i świadomością. Dodatkowo, dużą część dnia w klasztorze spędzano w ciszy. Na początku wydawało się to kobiecie bardzo trudne, ale z dnia na dzień problem zanikał. Zgodnie ze ślubami Eloise wiodła takie życie przez rok.
Jak wyglądało życie Eloise po odejściu z klasztoru?
Eloise spełnia się jako pisarka oraz psychoterapeutka specjalizująca się w terapii egzystencjonalnej. Kobieta podkreśla w swoim felietonie, że nie żałuje swoich doświadczeń związanych życiem zakonnym. Poinformowała także na Instagramie o swojej nowej książce.