Profesje z niemal zerowym ryzykiem Alzheimera. Przełomowe odkrycie naukowe
Niestety, choroba Alzheimera dotyka coraz większej liczby osób. Naukowcy od lat starają się odszukać wszystkie jej przyczyny, a także sprawić, by zachorowalność spadła poprzez większą świadomość m.in. wpływu niezdrowego stylu życia na zwiększenie ryzyka zachorowania. Niedawno opublikowane badanie jest kolejnym tropem w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, jak zmniejszyć podatność na tę chorobę. Okazuje się, że osoby pracujące w dwóch konkretnych zawodach niemal nie zapadają na Alzheimera.

Zawody z minimalnym ryzykiem Alzheimera
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez The BMJ, dwie profesje zawodowe mają znikomy odsetek zgonów z powodu Alzheimera. Jakie to zawody? Chodzi o kierowców taksówek oraz karetek. Naukowcy upatrują powodów tego stanu rzeczy w specyficznym rodzaju codziennej aktywności umysłowej.
Zobacz również:
Na 9 mln przeanalizowanych osób parających się ponad 400 profesjami, odsetek zgonów powiązanych z Alzheimerem wśród taksówkarzy wynosił jedynie 1,03 proc., a wśród kierowców karetek tylko 0,74 proc. Dla porównania, średnia ogólna osób zmagających się z tą chorobą wyniósł niemal 4 proc. Wygląda więc na to, że te dwie grupy zawodowe najrzadziej mierzą się z wystąpieniem tej poważnej jednostki chorobowej.
Duża aktywność hipokampu może chronić przez Alzheimerem

Eksperci ustalili, że ciągły "trening" mózgu poprzez bezustanne analizowanie i przetwarzanie informacji przestrzennych jest jak "tarcza ochronna" przed Alzheimerem. Wydawać by się mogło, że do "chronionej" grupy powinni należeć także inni zawodowi kierowcy, ale ze względu na częste podróżowanie znacznie dłuższymi trasami i częste korzystanie z nawigacji czy radiotelefonu nie angażuje mózgu do tego stopnia, co pamiętanie skrótów w swoim mieście, zapamiętywanie adresów, sposobów dojazdu oraz np. sposobów na skutecznie ominięcie korków.
W tych procesach najważniejszy jest hipokamp, czyli część mózgu odpowiadająca za pamięć długotrwałą i przestrzenną. Od dawna wiadomo, że chorzy na Alzheimera mają uszkodzony hipokamp, co powoduje stopniową utratę pamięci. Dzięki codziennej stymulacji taksówkarze mogą pochwalić się najbardziej rozwiniętym hipokampem, co bezpośrednio przekłada się na bliską zeru zachorowalność na Alzheimera.
Źródło:
bmj.com