Proroctwo kozackiego wieszcza. Co przepowiedział Wernyhora?

Od wieków wiele osób próbowało odpowiedzieć na pytanie: „Co będzie z Polską?”. Pojawiły się przepowiednie, które mówiły o dramatycznych i trudnych momentach dla kraju. W XVIII wieku proroctwo dotyczące Polski wypowiedział kozacki wieszcz Wernyhora. Miał między innymi dokładnie przewidzieć rozbiory Polski. Część jego słów jeszcze się jednak nie spełniła.

W tradycji polsko-ukraińskiej Wernyhora zaistniał jako legendarny Kozak z Zaporoża
W tradycji polsko-ukraińskiej Wernyhora zaistniał jako legendarny Kozak z Zaporoża123RF/PICSEL

Świat od wieków pełen jest jasnowidzów, raczących społeczeństwo swoimi wizjami oraz przepowiedniami. Ludzie, szczególnie w trudnych dla siebie momentach lub wydarzeniach przełomowych, jakimi nazwać można pandemię czy wojny, szukają odpowiedzi na nurtujące ich pytania, dotyczące przyszłości.

Rozwiązań tych zagadek poszukujemy najczęściej u największych jasnowidzów świata, takich jak Baba Wanga czy Nostradamus. Obok nich pojawiają się jednak takie przepowiednie, które nie zyskały do tej pory szczególnej popularności. Wśród nich znaleźć można między innymi proroctwo Wernyhory, na tle którego pojawia się kolejna, interesująca wizja.

Wernyhora. Legendarny kozak, rycerz, wieszcz

Wernyhorę niemal każdy kojarzy z "Weselem" Stanisława Wyspiańskiego. Jedni rzeczywiście twierdzą, iż był on jedynie wymysłem poetów, dramaturgów i malarzy, podczas gdy inni wierzą w jego autentyczność.

Ci, którzy są przeświadczeni o realnym istnieniu Wernyhory, piszą, że "w roku 1766 uciekł z Zaporoża, zabiwszy brata swego rodzonego, pobiwszy matkę, na ostatek porzuciwszy żonę, poszedł w kraj polski, do wsi Makedon. Powiadomił Polaków o przygotowaniach do wybuchu powstania hajdamackiego przeciwko szlachcie. Za to hajdamacy chcieli go pochwycić i srogo ukarać".

W tradycji polsko-ukraińskiej Wernyhora zaistniał jako legendarny Kozak z Zaporoża, rycerz i wieszcz w jednej osobie, orędownik braterstwa polsko-ukraińskiego, a także profeta, który przepowiadał upadek i zmartwychwstanie Polski.

Przepowiednia Wernyhory. "Polska od morza do morza"

Proroctwo dotyczące dalszych losów Polski Wernyhora miał wypowiedzieć w XVIII wieku
Proroctwo dotyczące dalszych losów Polski Wernyhora miał wypowiedzieć w XVIII wieku123RF/PICSEL

Proroctwo dotyczące dalszych losów Polski Wernyhora miał wypowiedzieć w XVIII wieku.

"Polacy teraz w swoich zamiarach upadną i Polska trzykroć będzie rozszarpana. Różni ludzie kusić się będą o jej odbudowanie, ale nadaremnie. Przyjdzie wielki mąż od zachodu: Polacy oddadzą się jemu na usługi; wiele im przyobieca, a mało uczyni: chociaż nazwą się znowu narodem, będą jęczeli pod jarzmem Niemców i Moskali.Potem zostanie ich królem człowiek zły i zacięty, który wiele krwi przeleje. Polacy powstaną przeciw niemu, i jeszcze upadną przez nieład i niezgodę. Długo niewola i ucisk rozciągną się nad nimi; aż na koniec zajaśnieją błogie czasy, kiedy naród bogaty sypnie pieniędzmi, Mahometanie w Horyniu napoją swoje konie, i Moskale dwa razy na głowę pobici zostaną: raz pod Batowem około Semi-mohił (siedmiu mogił), drugi raz pod Starym Konstantynowem w jarze Hanczarycha zwanym. Od tego czasu Polska zakwitnie od Czarnego do Białego morza i będzie trwała po wieki wieków" - brzmi treść najpopularniejszej wersji przepowiedni Wernyhory, wydanej w czasach konfederacji barskiej.

Próby rozszyfrowania przepowiedni Wernyhory

Na przestrzeni lat wielu badaczy podważało autentyczność tych słów, uważając, iż przepowiednia Wernyhory jest mistyfikacją, powstałą już po opisanych wydarzeniach i uaktualnianą w Polsce w ciągu wielu lat. Niektórzy zauważają jednak, iż zwrot "od tego czasu Polska zakwitnie od Czarnego do Białego (Bałtyckiego) morza i będzie trwała po wieki wieków" nawiązuje do czasów, które nie miały jeszcze miejsca. Według wielu osób nie nadeszły również "błogie czasy", o których wspomina Wernyhora. Co więcej, za autentycznością utworu ma przemawiać jego zbieżność z kilkoma innymi przepowiedniami, w tym między innymi przepowiednią z Tęgoborzy.

Przepowiednia z Tęgoborzy. Co czeka Polskę?

Fragment przepowiedni z Tęgoborzy opublikowana w Ilustrowanym Kurierze Codziennym
Fragment przepowiedni z Tęgoborzy opublikowana w Ilustrowanym Kurierze CodziennymPIOTR DROZDZIKEast News

W 1893 roku w pałacu hrabiego Wielogłowskiego w Małopolsce miał miejsce seans spirytystyczny, podczas którego padły słowa przepowiedni. Wypowiedziała je kobieta-medium. Miał przez nią przemawiać duch Adama Mickiewicza, wieszcząc przyszłość Polski.

"W dwa lat dziesiątki nastaną te pory, Gdy z nieba ogień wytryśnie. Spełnią się wtedy pieśni Wernyhory, Świat cały krwią się zachłyśnie" - brzmi jej fragment. Pomimo jej długiego i zawiłego tekstu wiele osób odczytało w tych słowach czas wybuchu I wojny światowej, powstanie niepodległej Polski, II wojnę światową oraz wybór Polaka na papieża.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas