Przepowiednia upadku papiestwa. Wizja Malachiasza zwiastuje koniec Kościoła?
Wizje końca świata cieszą się od wieków zainteresowaniem ludzi. Sensacja, strach, niepokój — o dziwo bardzo lubimy odczuwać czasem te emocje. Ciekawą pozycję wśród apokaliptycznych proroctw zajmuje przepowiednia św. Malachiasza — tajemnicza lista 112 papieży. Wielu uważa, że jest zapowiedzią końca. Być może całego świata, a może jedynie Kościoła powołanego przez Jezusa. Jaka jest jej treść? Czy jest się czego obawiać?
Święty Malachiasz - irlandzki biskup, wyniesiony na ołtarze w 1190 roku przez papieża Klemensa III - był człowiekiem wyjątkowym. Zasłynął nie tylko swoją wielką pobożnością, ale również zdolnościami wizjonerskimi, które rozpropagował jego bliski przyjaciel, święty Bernard, po śmierci Malachiasza. Legenda głosi, że podczas pierwszej pielgrzymki do Rzymu, Malachiasz ujrzał mury Wiecznego Miasta i upadł na kolana porażony wizją. Według niej, duchowny z Irlandii zobaczył wszystkich papieży, aż po dzień Sądu Ostatecznego.
Lista papieży niczym kalendarz Majów
Ponad dekadę temu na ustach wszystkich badaczy tajemnic historii i "ezo-archeologii" był słynny kalendarz stworzony przez Majów. Miał on opisywać dzieje świata do 2012 roku, tak więc wiele magicznych autorytetów i ezoteryków twierdziło, że po tej dacie nastąpi koniec świata. Jak widać, tak się nie stało. Dość podobnie sprawy mają się ze słynną przepowiednią proroka Malachiasza. Czym dokładnie jest to proroctwo irlandzkiego biskupa?
Malachiasz stworzył listę 112 głów Kościoła katolickiego, opisującą kolejnych papieży i charakter ich pontyfikatów. Jednak Malachiasz nie użył imion, ale łacińskich przydomków własnego autorstwa.
Interpretatorzy proroctwa wierzą, że Jan Paweł II został opisany jako "De labore Solis", czyli "Z pracy słońca", a Benedykt XVI jako "Gloria Olivae" - "chwała oliwki" zajmuje przedostatnie miejsce. Ostatni papież według tej listy ma zwać się "Petrus Romanus", a więc Piotr Rzymianin".
"W czasie najgorszego prześladowania Świętego Kościoła Rzymskiego, na tronie zasiądzie Piotr Rzymianin, który będzie paść owce podczas wielu cierpień, po czym miasto siedmiu wzgórz zostanie zniszczone i straszny Sędzia osądzi swój lud. Koniec" - tak o ostatnim papieżu w dziejach Kościoła katolickiego czytamy w spisanej wizji świętego Malachiasza.
"Piotrem Rzymianinem" miałby więc być właśnie zasiadający na tronie Piotrowym Franciszek I. Badacze wskazują na to, że papież, choć urodzony w Argentynie, ma włoskie korzenie ze strony ojca. Inni interpretatorzy od lat wskazywali także na znaczenie tego przydomka, z którego można wywieść przypuszczenie, że ostatnim papieżem miał być czarnoskóry mężczyzna. Ale i kolor czarny można przypisać Franciszkowi, jako przedstawicielowi zakonu jezuitów — generałowie tego zakonu od dawna noszą bowiem przydomek "czarnych papieży" - od koloru habitu.
Koniec Kościoła jest więc bliski?
Warto zaznaczyć, że przepowiednie Malachiasza nie od dziś budzą też wiele kontrowersji. Wielu historyków jest zdania, że dokument jest fałszerstwem, sporządzonym, by w końcówce XVI wieku wpłynąć na przebieg ówczesnego konklawe. Poza tym, w oparciu o to proroctwo, nigdy jeszcze nie udało się przewidzieć, kto zasiądzie za sterami Kościoła, zanim do tego doszło. Malachiaszowe przydomki przyporządkowywane są kolejnym papieżom już po ich wyborze.
Nie można niestety również wykluczyć, że te najbardziej apokaliptyczne przewidywania są jednak słuszne i po śmierci Franciszka rzeczywiście nadejdzie apokalipsa. A jeśli nie będzie to koniec całego świata, to przynajmniej koniec instytucji Kościoła katolickiego.