Rząd szuka rekrutów dla wojska. Do służby zachęca pensją
Ministerstwo Obrony Narodowej chce, aby liczba żołnierzy w Polsce podwoiła się do poziomu 300 tys. Dlatego też rząd szuka nowych rekrutów dla wojska. Za 12 miesięcy dobrowolnej służby wojskowej można zarobić niemal 55 tys. zł. Do służby rząd zachęca bowiem pensją.

23 kwietnia w życie weszła ustawa o obronie ojczyzny. Wprowadza ona dobrowolną służbę wojskową, która, jak wynika z zapisów, ma być pełniona przez 12 miesięcy. W tym czasie kandydat musi odbyć 28-dniowe szkolenie podstawowe, które kończy się przysięgą wojskową i wydaniem książeczki wojskowej.
"Rozbudowany system motywacyjny"
Zobacz również:
- Sok z tej rośliny obniży cholesterol i usunie toksyny. Koi bolesność stawów
- Światło to największy wróg twojego snu. Dlaczego warto nauczyć się spania w całkowitej ciemności?
- Sąsiad wrzuca wszystko do jednego worka? Uważaj na nowy rachunek za śmieci
- W 2035 roku to oni przejmą stery. Typuje się ich na przyszłych bogaczy
Kolejne 11 miesięcy to szkolenie specjalistyczne i wykonywanie obowiązków na stanowisku służbowym. Wynagrodzenie to 4 560 zł. Jak wynika z szacunków Ministerstwa Obrony Narodowej podobne rozwiązanie ma umożliwić zwiększenie liczebności Sił Zbrojnych RP do ok. 300 tys. żołnierzy na przestrzeni kilku kolejnych lat.
"To pomysł powtarzany przeze mnie jak mantrę od dwudziestu lat. Ten model na pewno nie zapełni całych potrzeb armii na 250 tysięcy, bo nie będzie tylu chętnych do dobrowolnej służby wojskowej. Od wielu lat mówiłem, że musi być dobrowolna zasadnicza służba wojskowa, ale ona musi być obudowana systemem motywacyjnym. Podstawą do tego, aby ludzie chcieli iść do wojska na ochotnika jest rozbudowany system motywacyjny" - mówił w rozmowie z Faktem Waldemar Skrzypczak, generał broni SZ RP w rezerwie.
4,5 tys. zł co miesiąc za dobrowolną służbę wojskową
Waldemar Skrzypczak dodał, iż jego zdaniem wynagrodzenie za dobrowolną służbę wojskową nie jest najważniejsze. Potrzebne są również benefity dla rekrutów.
"Jeżeli ludzie mają przychodzić do wojska tylko po pieniądze, to będą najemnicy, a nie żołnierze. Oprócz bonusów finansowych powinny być inne, wynikające z prawa. Na przykład, po odbyciu służby wojskowej, gdy przebywa w rezerwie, żołnierz ma zmniejszone podatki. Albo, że po wojsku będzie miał zapewnione miejsce pracy. Taki żołnierz musi wiedzieć, że za rok jak pójdzie do cywila, to będzie miał jakieś bonusy" - stwierdził gen. Skrzypczak.
***
Zobacz również: