Szerszenie azjatyckie w Europie. Czy jest się czego obawiać?
Szerszenie żółtonogie, pochodzące z Azji Południowo-Wschodniej, zostały po raz pierwszy zidentyfikowane na kontynencie dwie dekady temu. Coraz częściej jednak pojawiają się w Europie, siejąc postrach swoją obecnością. Spore i groźne owady nie omijają także Polski.
Szerszenie azjatyckie coraz częściej spotykane w Europie
Szerszenie azjatyckie zostały przypadkowo sprowadzone do Francji w 2004 r., najprawdopodobniej w ramach transportu towarów importowanych z Azji Wschodniej. Od przybycia do Francji gatunek szybko się rozprzestrzenił. Teraz jest obecny w całej Francji i przenosi się do sąsiednich krajów, niemal w całej Europie.
Zobacz również:
W 2023 roku w Wielkiej Brytanii odnotowano gwałtowny wzrost liczby obserwacji tego gatunku inwazyjnego, a pszczoły są niezbędne do produkcji miodu i utrzymania zdrowego ekosystemu.
W 2023 roku National Bee Unit, czyli organizacja działająca na rzecz pszczół, zniszczyła 72 gniazda w Wielkiej Brytanii.
Na razie walkę z tym owadem toczą przede wszystkim Wielka Brytania, Francja i Włochy. Zdaniem naukowców jednak jego nadmierna obecność w Polsce jest wręcz nieunikniona i jest to tylko kwestią czasu.
Jak rozpoznać szerszenia azjatyckiego?
Oglądane z góry szerszenie azjatyckie mają ciemny tułów i przeważnie równie ciemny spód z pomarańczowym lub żółtym czwartym segmentem tułowia. Z kolei szerszenie europejskie mają grube żółte pasy na całym brzuchu i czerwonobrązowe tułowia.
Cechą natychmiast rozpoznawalną u szerszenia azjatyckiego są jego jasnożółte końcówki nóg w porównaniu z brązowymi nogami szerszenia europejskiego.
W rozróżnieniu szerszenia azjatyckiego od europejskiego pomaga też jego rozmiar. Tu można się zdziwić - owad pochodzący z Azji jest mniejszy, niż ten, który pochodzi z Europy. Szerszeń europejski jest znacznie większy od szerszenia azjatyckiego.
Robotnice mierzą 25 mm, a królowe często osiągają 35 mm. Szerszenie azjatyckie mają zazwyczaj od 20 do 24 mm i są tylko nieznacznie większe od osy zwyczajnej.