Tak zmieniła się monarchia pod rządami królowej Elżbiety II. Zwrot ku nowoczesności

Królowa Elżbieta II była ikoną monarchii obecnych czasów. Jej śmierć oznacza koniec pewnej epoki. Mimo iż w Wielkiej Brytanii monarcha nie rządzi, a jedynie panuje, życie królowej pokazało, iż korona to nie tylko uroczyste wydarzenia, ale przede wszystkim służba publiczna. Brytyjska monarchia, mimo iż konserwatywna, przez lata zmieniła się na oczach całego świata.

Królowa Elżbieta II była ikoną monarchii obecnych czasów
Królowa Elżbieta II była ikoną monarchii obecnych czasówGetty Images

Królowa Elżbieta II zmarła 8 września w wieku 96 lat. Tym samym była najdłużej panującym monarchą w historii Anglii. Na tronie spędziła 70 — obfitych w ważne decyzje, ale również ogromne zmiany — lat.

Odejście od wcześniejszych zasad

Królowa Elżbieta II zasiadła na tronie w 1952 r. Przez długi okres swojego panowania była siłą stabilizującą cały kraj. Pracowała u boku 15 premierów, spotkała się z każdym prezydentem USA od czasów Harry’ego Trumana (za wyjątkiem Lyndona Johnsona), będąc jednocześnie drugim najdłużej panującym monarchą w historii świata.

W momencie wstąpienia Elżbiety II na tron władza polityczna monarchii stopniowo słabła, jednak jej rola w życiu publicznym wydawała się stale rosnąć. W XX wieku od monarchów oczekiwano wykonywania ceremonialnych obowiązków z odpowiednią powagą, jednak w taki sposób, aby mogły zainteresować i cieszyć ludzi.

Prawdziwa rewolucja publicznego postrzegania monarchii miała miejsce, gdy królowa zgodziła się na film "Royal Family" w 1969 roku. Był on niezwykle intymnym portretem życia prywatnego monarchini.

Czas testów i zmiana stanowiska w sprawie rozwodu

Lata 90. przyniosły kontrowersje związane ze zwolnieniem królowej z podatku dochodowego. Ostatecznie monarchini postanowiła, że będzie płacić podatek, jednak nie był to jeszcze koniec problemów. Wkrótce zaczęło niemal huczeć od plotek i skandali na temat młodszych członków rodziny królewskiej. Królowa musiała kolejno zmierzyć się z głośnym rozwodem księcia Andrzeja, księżnej Anny oraz księcia Karola.

Co więcej, w 2015 roku w życie weszło obwieszczenie, zgodnie z którym członek rodziny królewskiej w linii sukcesji może pozwolić sobie na małżeństwo z katolikiem. Wcześniej takie mariaże były surowo zabronione.

Zmiany w sukcesji i królewskie spacery

W 2015 roku w życie weszła oficjalna zmiana w zasadach dziedziczenia tronu. Zgodnie z jej zapisami, kobiety w linii sukcesji będą uważane za kwalifikujące się do tronu w równym stopniu, co mężczyźni.

Co więcej, przez lata mocno ograniczono również kłanianie się rodzinie królewskiej. Przez długi czas zakazanym było nawet dotykanie członków rodziny. Kilka razy naruszono jednak tę zasadę. Najlepszym przykładem jest Michelle Obama, która przytuliła królową.

Królowa Elżbieta II "ostateczną feministką"?

Królowa przez 70 lat była (...) uspokajającym głosem w niespokojnych czasach. Ten łagodny, babciny sposób bycia zaprzeczał bystrej, a czasami zjadliwej inteligencji
pisze "The Guardian".

Olivia Colman, aktorka, która wcieliła się w postać królowej Elżbiety w serialu "The Crown" określiła monarchinię słowami "ostateczna feministka"

Ona jest żywicielem rodziny. To ona widnieje na naszych monetach i banknotach. Książę Filip musi iść za nią. Naprawiła samochody w czasie II wojny światowej
tłumaczyła Olivia Colman w rozmowie z Radio Times.

Mimo iż wszystkie te rzeczy są prawdą, niekoniecznie czynią ją feministką - zauważa "National Post". Elżbieta II służyła podczas II wojny światowej, od dziesięcioleci była członkinią Instytutu Kobiet i uwielbiała prowadzić samochód. Udowodniła również, że kobieta może skutecznie rządzić w czasach, w których było to niemal nie do pomyślenia. To sprawiło, że wielu uważa ją jako symbol feminizmu. Wciąż jednak niekoniecznie czyni ją feministką.

Królowa Elżbieta II, jak zaznacza "The Guardian", w dużej mierze traktowała feminizm jako kwestię polityczną, pozostając w tym obszarze neutralną.

Zdanowicz pomiędzy wersami. Odc. 24: Tomasz GórnickiINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas