Tam za użycie dmuchawy grozi solidny mandat. Które miasta są na liście?

Jednym ze stałych elementów jesiennego krajobrazu są liście pokrywające chodniki na osiedlach, ścieżki w parkach i trawniki w ogrodach. Do ich uprzątnięcia często wykorzystuje się popularne dmuchawy napędzane silnikami spalinowymi lub elektrycznymi. Jak się okazuje - za użycie takich narzędzi może nam grozić wysoki mandat.

Co grozi za złamanie zakazu używania dmuchaw do liści?
Co grozi za złamanie zakazu używania dmuchaw do liści? Marek BazakEast News

Wiosną i latem często narzekamy na hałas kosiarek do trawy, zwłaszcza gdy przycinanie trawników odbywa się tuż o wschodzie słońca, co uprzykrza nam wypoczynek. Z kolei jesienią charakterystycznym dźwiękiem świadczącym o przeprowadzaniu prac porządkowych na podwórku, jest szum dmuchawy do liści i warkot jej silnika.

Rzecz jasna, usuwanie liści zalegających na chodnikach to nie tylko kwestia estetyki, ale przede wszystkim bezpieczeństwa, ponieważ liście zmoczone przez opady deszczu stają się śliskie, przez co wzrasta ryzyko upadku.

Jak się jednak okazuje, coraz więcej gmin zakazuje używania dmuchaw do liści, a za złamanie przepisów może nam grozić wysoki mandat.

Dlaczego niektóre gminy zakazują używania dmuchaw do liści?

Głównym argumentem przemawiającym za wprowadzeniem zakazu dotyczącego używania dmuchaw do liści są kwestie ekologiczne i zdrowotne. Zdaniem ekologów takie urządzenia znacznie przyczyniają się do się do zanieczyszczenia powietrza, a to m.in. za sprawą spalin wydobywających się z silników napędzających dmuchawy.

Używanie dmuchaw ma również powodować wtórną emisję pyłu i kurzu, które wzbijając się w powietrze, są przez nas wdychane, co negatywnie wpływa na zdrowie - w szczególności mowa o chorobach układu krwionośnego i oddechowego.

Usuwanie liści z chodnika wpływa na poprawę bezpieczeństwa
Usuwanie liści z chodnika wpływa na poprawę bezpieczeństwa123RF/PICSEL

Wtórna emisja pyłu, z jaką mamy do czynienia na skutek używania dmuchaw do liści, porównywana jest przez specjalistów z rozprzestrzenianiem pyłu na skutek przejeżdżających ulicą samochodów.

Sęk w tym, że emisja wtórna pyłu wzniecanego np. z powierzchni ulicy znacząco pogarsza zdrowie i m.in. dlatego ulice czyszczone są po wcześniejszym namoczeniu wodą, by zminimalizować ryzyko rozwiewania wspomnianego pyłu.

Nie bez znaczenia jest również hałas na poziomie ok. 100 decybeli generowany przez dmuchawę.

Gdzie obowiązuje zakaz używania dmuchaw do liści?

Zakazy używania dmuchaw obowiązuje w wielu dużych i średnich miastach w Polsce, ale mogą się one różnić w zależności od tego, jakie przepisy przyjął dany samorząd.

Zakaz używania dmuchaw z napędem spalinowym i elektrycznym obowiązuje od 1 stycznia 2021 r. w całym województwie mazowieckim i został wprowadzony uchwałą Sejmiku Województwa Mazowieckiego w ramach Programu Ochrony Powietrza. Jak informuje Urząd m.st. Warszawy - zakaz obowiązuje wszystkich mieszkańców, a także przedsiębiorców, spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych, urzędów oraz instytucji publicznych.

W których miastach obowiązuje zakaz używania dmuchaw do liści?
W których miastach obowiązuje zakaz używania dmuchaw do liści?123RF/PICSEL

O potrzebie wprowadzenia obostrzeń dotyczących używania dmuchaw przekonywał w 2020 r. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który mówił wtedy, że: "(...) Drobne cząstki pyłów są niebezpieczne dla zdrowia. Powodują nasilenie objawów chorób układu oddechowego oraz zmniejszają wydolność układu krążenia. Na działanie pyłów narażeni są szczególnie seniorzy oraz kobiety w ciąży, a także osoby z chorobami układu oddechowego i krążenia. Rezygnacja z dmuchaw to także mniejsza uciążliwość dla mieszkańców, związana z emisją hałasu".

Rzecz jasna, wspomniany zakaz dotyczy nie tylko używania dmuchaw do odgarniania liści, ale i innych czynności prowadzonych z ich wykorzystaniem, a mowa o m.in. sprzątaniu pokosu trawy, czy zamiataniu piasku - przypomina stołeczny ratusz.

Używanie dmuchaw do odgarniania liści zabronione jest także m.in. we Wrocławiu, Łodzi, Opolu, Poznaniu czy Krakowie, ale w niektórych miastach obostrzenia dotyczą wyłącznie konkretnych dzielnic. W Krakowie zakaz obowiązuje wyłącznie wtedy, gdy mamy do czynienia z drugim lub trzecim stopniem zagrożenia zanieczyszczeniem powietrza.

Podobne rozwiązanie wprowadzono w Opolu. Uchwała Sejmiku Województwa Opolskiego z dnia 5 sierpnia 2020 r. wskazuje, że dopiero w przypadku przekroczenia poziomu alarmowego dla pyłu zawieszonego PM10, używanie dmuchaw jest niezgodne z przepisami.

Jakie grożą kary za nieprzestrzeganie zakazu?

Osoby łamiące zakaz używania dmuchaw do liści muszą się liczyć z poniesieniem odpowiedzialności karnej. Zgodnie z art. 332. ustawy kto nie przestrzega ograniczeń, nakazów lub zakazów, określonych w uchwale sejmiku województwa przyjętej na podstawie art. 92 ust. 1c, podlega karze grzywny. Kara taka wynosi od 500 zł do 5000 zł.

Ponadto stosowanie się do zakazu może być kontrolowane przez odpowiednie organy, m.in. straż miejską, upoważnionych pracowników urzędów gminnych i miejskich, czy inspekcję ochrony środowiska.

Aplikacja Pogoda Interia - sprawdza się!materiały promocyjne
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas