Ten stary zwyczaj niejednemu uprzykrza życie. Wiadomo, kto blokuje jego zniesienie
Pora uporać się z tym starym zwyczajem? Lata mijają, a w nocy z 29 na 30 października po raz kolejny będziemy musieli cofnąć zegarki o godzinę. Z sondażu IBRIS wynika, że prawie 80 proc. Polaków jest przeciwna zmianie czasu z letniego na zimowy. Okazuje się, że temat likwidacji zmiany czasu w Unii Europejskiej wyhamował – mają go blokować niektóre kraje wspólnoty.
Spis treści:
Zmęczenie, apatia, bezsenność - ten problem po ostatnim weekendzie października może dotknąć wielu Polaków. Winowajcą będzie zmiana czasu. Dokonujemy jej dwa razy w roku, w ostatnie weekendy marca i października.
"Zgłaszalność na SOR-y jest wtedy większa"
W tym roku zmiana czasu z letniego na zimowy przypada w nocy z 29 na 30 października. W praktyce oznacza to, że cofamy zegarki o godzinę i śpimy dłużej. Neurolodzy uważają, że zmiana czasu dla niektórych może być bardzo dotkliwa.
- Zgłaszalność na SOR-y w okresach przełomów pogodowych czy zmian pór roku jest większa i niewykluczone, że może to mieć pośredni związek także i ze zmianą czasu - powiedział w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Konrad Rejdak, kierownik Kliniki Neurologii SPSK Nr 4 w Lublinie oraz prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.
Zmiana czasu? Polacy przeciw
Zmiana czasu raczej nie cieszy się popularnością wśród Polaków. Z sondażu przeprowadzonego przez IBRIS jasno wynika, że prawie 80 proc. obywateli jest przeciw zmianie czasu z letniego na zimowy. Z kolei 14 proc. nie chce zniesienia obowiązku zmiany czasu.
Perypetie ze zmianą czasu
W 2019 roku Parlament Europejski podjął decyzję o rezygnacji ze zmiany czasu letniego i zimowego. Ostatnia taka zmiana miała mieć miejsce 25 października 2020 roku. Plany pokrzyżowała pandemia, a zapowiadane regulacje nie weszły w życie. Temat ma być uregulowany w ciągu najbliższych lat. Kiedy zapadnie ostateczna decyzja? Tego nie wiadomo.
Zmiana czasu. Wiadomo, kto ja blokuje
Jak zauważa "Rzeczpospolita" w całej Unii widać spadek zainteresowania tematem.
- Jak informuje nas ministerstwo, Polska wraz z innymi krajami "zachęcała KE do przedstawienia kompleksowej analizy korzyści i skutków społeczno-ekonomicznych odstąpienia od zmiany czasu", jednak nie została przygotowana" — informuje "Rzeczpospolita".
Jak podaje dziennik, były członek specjalnego zespołu w Parlamencie Europejskim, Andrzej Grzyb z PSL, uważa, że "hamulcowymi są kraje z Południa". Jego zdaniem zmiana czasu wprowadzona w celu oszczędzania na oświetleniu, nie przynosi korzyści od dawna i źle wpływa na zdrowie.
Zobacz również: Ustalono, kto nigdy nie powinien pić kawy. Jesteś na liście?
Zmiana czasu w Polsce
Pierwsza zmiana czasu została oficjalnie wprowadzona w Austro-Węgrzech w czasie I wojny światowej. Wówczas celem było ograniczenie zużycia węgla. W Polsce zaczęła obowiązywać od 1919 roku, ale w międzyczasie prawo było wielokrotnie zmieniane. Od 1977 roku musimy już regularnie przestawiać zegarki. Argumentem przemawiającym za takim obrotem sprawy była oszczędność dziennego światła.
***