To niesamowita umiejętność psów. Nie każdy właściciel o tym wie
Dlaczego psy czekają pod drzwiami na powrót właścicieli? Wykorzystując doświadczenia, psy doskonale przewidują nadchodzące wydarzenia. Katarzyna Burda w książce pod tytułem "Psie Story. Historia niezwykłej przyjaźni człowieka z psem", tłumaczy jak psy odliczają czas. Wiedziałeś o tym?
Spis treści:
Pies czeka na ciebie pod drzwiami?
Nie od dziś wiadomo, że psy są bardzo mądrymi zwierzętami. Szybko uczą się rozpoznawać swoje imię i reagować na podstawowe komendy. Czworonogi doskonale wiedzą, kiedy jesteśmy smutni lub źli. Szybko analizują naszą mimikę i przewidują nasze ruchy. Jak się okazuje, psy umieją również przewidzieć, kiedy ich właściciel wróci do domu.
"Słyszałam już historie zupełnie nieprawdopodobne - że pies zawsze wychodzi do furtki na kwadrans, zanim właściciel pojawi się na końcu ulicy, albo że melduje się pod drzwiami, kiedy ukochana pani dopiero wjeżdża do garażu dziesięć pięter niżej (podejrzane przez osobę mieszkającą również w tym mieszkaniu)" - zwraca uwagę Katarzyna Burda w książce pod tytułem "Psie Story. Historia niezwykłej przyjaźni człowieka z psem".
Psy odliczają upływający czas. Robią to przy pomocy węchu
Jak to możliwe? Na początku należy zaznaczyć, że psy są niezwykle czujne. Doskonale zapamiętują odgłosy i potrafią dopasowywać je do konkretnych sytuacji. Jeśli w ciągu dnia jakieś czynności wykonujemy o tych samych godzinach, pies z pewnością to zauważy.
Jeśli mamy stały plan dnia - wychodzimy do pracy i wracamy z niej mniej więcej o tych samych godzinach - pies nauczy się naszych zachowań. Załóżmy, że zawsze około dziesięciu minut przed naszym powrotem do mieszkania zwierzę słyszy przejeżdżający na zewnątrz tramwaj. Pies szybko powiąże ze sobą dwa zdarzenia i następnym razem, gdy zanotuje dźwięk trzaskających szyn, uda się pod drzwi, oczekując na właściciela.
To jednak nie wszystko. Okazuje się bowiem, że psy potrafią odliczać, ile czasu minęło od naszego wyjścia przy pomocy węchu. Z każdą następną godziną nieobecności nasz zapach w powietrzu staje się bowiem coraz słabszy - migruje wraz z ciepłymi cząsteczkami powietrza od podłogi aż do sufitu.
"Dla psa ten ruch powietrza jest niczym zegar pozwalający umiejscowić różne zdarzenia w czasie i je przewidywać" - zaznacza Katarzyna Burda.
Jeśli więc człowiek wychodzi rano do pracy, jego zapach stopniowo ulatnia się i to jest dla psa jasna wskazówka upływu czasu