W Pontmain Matkę Boską zobaczyły tylko dzieci. Oto co powiedziała Maria

Matka Boska w swoich objawieniach najwidoczniej upodobała sobie dzieci. Te z Fatimy, La Salette, czy Lourdes miały okazję dostrzec ją w pięknych okolicznościach. Podobne zdarzenie miało miejsce w innej francuskiej miejscowości - Pontmain. Tam także Maryja ukazała swe oblicze nieletnim i przekazała im kilka słów.

Matka Boska w Pontmain ukazała się tylko dzieciom
Matka Boska w Pontmain ukazała się tylko dzieciom 123RF/PICSEL

W Pontmain Maryję ujrzały tylko dzieci

Pontmain to kolejna miejscowość we Francji, którą upodobała sobie na objawienie Matka Boska. Pojawiała się już w Fatimie w 1917 roku, w Lourdes w 1858 roku i w La Salette w 1846 roku.

Proboszcz wsi rozdał jej mieszkańcom medaliki z Matką Boską i polecił, by zawierzyli swoje życie Maryi. Już 17 stycznia tego samego roku 12-letni Eugène Barbedette, gdy spojrzał w nocne niebo, nad domem sąsiada zobaczył świetlistą zjawę.

Piękna kobieta jednak przestraszyła chłopca, który zawołał brata i ojca. O ile brat zobaczył to samo, co Eugene, tak ojciec widział jedynie trzy gwiazdy układające się w trójkąt.

W wiosce Maryję w niebieskich szatach na niebie zobaczyły także 11-letnia Françoise Richer oraz 9-letnia Jeanne Marie Lebossé.

To właśnie tym dzieciom piękna pani na niebie miała wyjawić swe przesłanie.

Królowa Nadziei. Maryja ukazała swe łagodne oblicze

W innych objawieniach Matka Boska nie zawsze była miła dla dzieci, które ją zobaczyły. Zjawa z La Salette miała dosłownie łajać wiejskie dzieci za to, że modlą się nie tak, jak życzyłaby sobie tego ona i jej syn.

Dodatkowo straszyła dzieci klątwami dotyczącymi zepsutego jedzenia. Podczas objawienia w Pontmain Maryja wykazała się większą łagodnością.

"Proszę, módlcie się, moje dzieci" - miała zwrócić się łagodnie do tych, którzy ją ujrzeli. W sytuacji wojny Maryja wypowiedziała też słowa otuchy, dające nadzieję na zakończenie konfliktu:

"Bóg szybko wysłucha waszych modlitw. Mój Syn czeka na nie".

Na niebie miał się także ukazać napis, po podniesieniu przez Matkę Boską rąk - "Jezus Chrystus".

Zjawisko na niebie miało trwać około trzech godzin, a gdy nastał ranek, okazało się, że pruska armia jest w odwrocie. Co ciekawe, finalnie objawienie to zostało uznane za prawdziwe.

Ważność tym objawieniom nadał biskup Casimir Wicart. W późniejszych latach w Pontmain powstało sanktuarium, do którego dziś wędrują wierni. Ciekawostką jest to, że z czwórki dzieci z Pontmain trójka z nich związała swe dorosłe życie z religią, oddając się Bogu.

Odeszła od Świadków Jehowy. Przez całe dzieciństwo czuła się kontrolowanaDeutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas