Ważna data dla emerytów. Chodzi o waloryzację emerytur
Do poznania ostatecznej wysokości waloryzacji rent i emerytur brakuje ostatnich danych. Zostaną one opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny 9 lutego. Wiadomo już jednak, czego mogą spodziewać się świadczeniobiorcy.
Wysokości rent i emerytur corocznie ulegają waloryzacji od 1 marca. Chodzi tu dokładnie o pomnożenie kwoty świadczenia i podstawy jego wymiaru przez wskaźnik waloryzacji. Jest to średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku kalendarzowym zwiększony o co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku. Właśnie tych ostatnich danych brakuje do ostatecznego wskazania procentu podwyżek.
Co się zmieni?
Główny Urząd Statystyczny opublikuje te kluczowe dane 9 lutego. Nie wyklucza się jednak sytuacji, w której ujawnienie tego elementu realnie niewiele zmieni. Dlaczego? Choć pensje Polaków statystycznie rosły, to jest jednak inflacja. Wiele wskazuje więc na to, że realnego wzrostu wynagrodzeń nie było, ponieważ został zniwelowany przez wzrost cen. Najprawdopodobniej waloryzacja emerytur w 2023 r. wyniesie więc 14,8 proc. — Trzeba teraz poczekać, żeby to wszystko się formalnie, prawnie dokonało. To jest kwestia początku lutego, kiedy ten wskaźnik będzie znany. To jest bardzo wysoki wskaźnik. Przypomnę, że są to też koszty dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych - mówiła niedawno szefowa ZUS prof. Gertruda Uścińska.
O ile zł podniosą się świadczenia po waloryzacji?
Po waloryzacji seniorzy pobierający do ok. 1700 zł brutto zyskają 250 zł. Przy świadczeniu w wysokości 1800 zł będzie to 266 zł, przy 2000 zł — 296 zł, przy 2500 zł — 370 zł.
— Przyjęliśmy waloryzację kwotowo-procentową, czyli na pewno emeryci i renciści przy całkowitej niezdolności do pracy będą mieli zwaloryzowane świadczenia o co najmniej 250 zł. Jeżeli jednak ze wskaźnika procentowego waloryzacji będzie wynikać więcej, to rzeczywiście emeryt dostanie wyższą kwotę — mówiła minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.
Zobacz również: Emerytury. 800 tysięcy emerytów i rencistów ma minimalne świadczenie albo jeszcze mniej pieniędzy