Widzisz w lesie takie zwierzątko? Leśnicy podają trzy kluczowe zasady
Maleńka, skulona i pozostająca w bezruchu często wzbudza w nas chęć pomocy. Wiosna i wczesne lato to czas, gdy podczas spacerów często możemy spotkać małe, nowo narodzone sarenki. Co robić w takiej sytuacji? Leśnicy nie pozostawiają wątpliwości. „Nie płosz, nie nękaj, nie dotykaj” to zasady, którymi powinniśmy się kierować w trakcie takiego spotkania.
Spis treści:
Oko w oko z małą sarenką spotkała się ostatnio jedna z mieszkanek Krakowa. Znalazła zwierzątko na jezdni przy ul. Podgórki.
- Kiedy Straż Miejska Miasta Krakowa przyjechała na miejsce, przy sarence czuwała zgłaszająca pani wraz z chłopcem. Gołym okiem widać było, że zwierzę jest bardzo młode i niesamodzielne, dlatego o pomoc poproszono specjalistów od dzikich zwierząt - relacjonują w mediach społecznościowych krakowscy strażnicy miejscy.
- W opinii fachowców mała najprawdopodobniej przyszła na świat tego samego dnia. Sarenka trafiła do ośrodka dla dzikich zwierząt na obserwację - poinformowali strażnicy.
Porzucona mała sarenka? Niekoniecznie
Maj i czerwiec są miesiącami, gdy sarny rodzą małe koźlęta. Jak pokazuje powyższy przykład, wcale nie musimy się z nimi spotkać wyłącznie w lesie. Osamotnione, pozostające w bezruchu zwierzątko budzi w nas chęć pomocy.
Jednak to, że nie jest ono tuż przy swojej mamie wcale nie oznacza, że zostało porzucone. Warto wiedzieć, że po urodzeniu młoda sarenka nie jest jeszcze w stanie o własnych siłach wędrować wraz z dorosłymi osobnikami. Dlatego też sarna pozostawia swoje dziecko w trawie i wraca do niego w porze karmienia. Przez cały czas czuwa nad nim z odpowiedniej, bezpiecznej odległości. Trwa to przez kilka dni - gdy młode się wzmocni, dołączy do stada.
Młode zwierzę nie wydziela intensywnego zapachu, dzięki czemu nie jest też łatwym celem dla drapieżników.
Znalazłeś małą sarenkę w lesie? Leśnicy apelują
- Tak więc, gdy znajdziemy w lesie się młode zwierzę, nie dotykajmy go. Może zdarzyć się , że matka czując ludzki zapach odrzuci swoją latorośl. Najlepiej jest obejść je spokojnie i nie płoszyć, nie nękać - czytamy w komunikacie Lasów Państwowych.
- Pamiętajmy też, że jakiekolwiek próby zbliżenia się do małych saren, próby przeniesienia ich w innej miejsce, czy udzielenia pomocy są skazane na niepowodzenie, gdyż człowiek nigdy nie będzie w stanie zapewnić małej sarnie takiej opieki, jak matka. Prosimy również, aby zawsze spacerować po lesie z psem uwiązanym na smyczy - apelują leśnicy.
Ranna sarna. Jak pomóc?
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, jeśli napotkane zwierzę jest ranne lub pozostające w miejscu, które nie jest dla niego zbyt bezpieczne. Wtedy najlepiej zawiadomić odpowiednie służby, np. straż miejską (986). Można również dzwonić na policję (997).
Służby powinny przyjąć zgłoszenie i dalsze działania podejmować z gminą, na terenie której znaleziono ranne zwierzę. Zgodnie z prawem, jak i ustawą o ochronie zwierząt, gminy mają obowiązek opieki nad zwierzętami na jej terenie - dotyczy to zarówno zwierząt domowych, jak i dzikich.
Jeśli napotykamy na problemy ze zgłoszeniem rannego zwierzęcia, warto podjąć próbę kontaktu z fundacjami, ośrodkami rehabilitacji czy lecznicami weterynaryjnymi. Adresy i dane kontaktowe znajdują się na oficjalnej stronie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
***