Właściciele kotów dzielą się na pięć kategorii. Do której z nich należysz?
Naukowcy z brytyjskiego uniwersytetu w Exeter przeprowadzili ciekawe badanie, które pozwoliło im podzielić kociarzy na pięć kategorii. Jakim kluczem doboru się kierowali? Czym różnią się między sobą opiekunowie kotów danej kategorii?
W jednym z czasopism naukowych pojawiły się niedawno wyniki badań naukowców z uniwersytetu w Exeter w Wielkiej Brytanii, którzy przeprowadzili ankietę wśród opiekunów kotów. Następnie z pomocą odpowiedniego klucza i zbioru odpowiedzi podzielili uczestników na pięć grup, biorąc pod uwagę ich stosunek do wędrowania i polowania ich podopiecznych.
Pięć kategorii kociarzy
- Sumienni opiekunowie: to ludzie, których niepokoi wpływ kocich wędrówek i polowań na bioróżnorodność najbliższego sąsiedztwa, odczuwają odpowiedzialność za szkody i ofiary śmiertelne kocich łowów.
- Zatroskani obrońcy: ta grupa mniej przejmuje się innymi zwierzętami żyjącymi (i w wyniku kocich działań czasem umierającymi) w okolicy. Zależy im natomiast najbardziej na bezpieczeństwie swoich kotów.
- Opiekunowie tolerancyjni: to opiekunowie, którzy akceptują łowieckie ekscesy swoich podopiecznych, mimo że mają do nich jednak negatywny stosunek.
- Opiekunowie leseferyczni: zaliczający się do tej grupy nie zdawali sobie w ogóle sprawy z tego, jakie szkody może wyrządzić kot w czasie swoich eskapad.
- Obrońcy wolności: ta grupa zdecydowanie sprzeciwia się jakiemukolwiek ograniczaniu wolności swoich kotów i broni ich prawa do polowań.
Kocie łowy na Wyspach Brytyjskich
Populacja domowych kotów, będących poddanymi królowej Elżbiety II, liczy sobie ponad 10 milionów. Choć nie każdy z nich regularnie poluje, to już sama ich liczba wpływa na wysoką śmiertelną statystykę wśród mniejszych ssaków, a także ptaków żyjących w miastach i na wsiach.
Celem badania naukowców z Exeter było zbudowanie podwalin pod kompromis pomiędzy opiekunami kotów a działaczami organizacji starających się chronić dziką przyrodę przed wpływem tych domowych zwierząt.
Pierwszym wnioskiem płynącym z badania jest konieczność prowadzenia różnorodnych sposobów komunikacji, tak by przekaz kierować do każdej z grup z osobna.
Czytaj także: