Z Odry wyciągnęli 30-letniego "potwora". Internauci nie wierzą własnym oczom
Oprac.: Łukasz Piątek
Osoba niemająca do czynienia z wędkarstwem mogłaby pomyśleć, że to legendarny potwór z Loch Ness dotarł właśnie do Polski. Nic z tych rzeczy. Wędkarze ze Szczecina wyłowili z Odry prawdziwe monstrum w postaci suma ważącego około 100 kilogramów i mierzącego 245 cm.
Ostatni raz zarzucili wędki i wtedy stało się coś niesamowitego
To miał być zwykły wędkarski trening przed zbliżającymi się zawodami. Wędkarze Michał Chełkowski i Grzegorz Chlebowski ze Szczecina, zarzucając kije do Odry, nie mogli się spodziewać, że o ich wyczynie zacznie mówić cała Polska. Dochodziła właśnie druga w nocy, gdy zapaleni wędkarze zaczęli odczuwać zmęczenie i lekkie zniechęcenie po pięciu godzinach prób wyłowienia dorodnego okazu.
"Rzutem na taśmę postanawiam zmienić pewną rzecz i gdzieś w środku czułem, że to zadziała i mówię do Grzecha napłyń ostatni raz i dosłownie po paru sekundach mam atomowe branie, wcinam ile pary w łapach i wtedy zaczyna się prawdziwe rodeo" - relacjonuje na Facebooku Michał Chełkowski.
Z Odry wyłowiono suma-giganta
Aż trudno sobie wyobrazić, co musieli czuć wędkarze, gdy ich oczom ukazał się monstrualnych rozmiarów sum, który został złowiony na haczyk, za którego przynętę posłużył 30-centymetorwy okoń.
"(...) po około siedmiu minutach wyłania się z ciemności on, gabarytami naprawdę robił ogromne wrażenie. Potężny, wygarbiony łeb, a płetwy piersiowe większe niż paletki do ping ponga, prawdziwy król mojego podwórka, ryba marzenie!" - dodaje Michał Chełkowski.
Wędkarze w rozmowie z Głosem Szczecińskim przyznali, że na ich oko ryba miała około 30 lat. "To długowieczna ryba. Zabytek natury. Należy się jej szacunek" - powiedział Michał Chełkowski. Wędkarz dodał również, że po zmierzeniu i wykonaniu pamiątkowych zdjęć, sum został wypuszczony z powrotem do rzeki.