Zadała księdzu niecodzienne pytanie. Oto, jak wybrnął...

Ksiądz Sebastian Picur od pewnego czasu jest jedną z największych gwiazd polskiego TikToka. Niedawno duchowny musiał zmierzyć się z pytaniem jednej z internautek, które dotyczyło finansów za posługi kapłańskie, co bardzo zainteresowało fanów jego działalności w sieci.

Aktywność księży w mediach społecznościowych dziś już nikogo nie dziwi
Aktywność księży w mediach społecznościowych dziś już nikogo nie dziwi123RF/PICSEL

Ksiądz Sebastian Picur na swoim kanale na TikToku nie stroni od poruszania tematów związanych z Kościołem, do których w przestrzeni publicznej - zwłaszcza duchowni - zazwyczaj niechętnie się odnoszą. Jednak ksiądz odpowiada również na bardziej przyziemne i przyjemne pytania, choćby o to, czy lubi pierogi, oraz czy brak udziału we mszy świętej z powodu kaca może być usprawiedliwieniem.

Jedna z internautek śledząca działalność księdza w sieci zadała mu pytanie o sprawy związane z naliczaniem opłat za udzielanie przez duchownych Sakramentów Świętych, które teoretycznie powinny być bezpłatne.

Kobieta zapytała księdza: "Ile zarabiał Jezus za udzielanie sakramentu chrztu, ślubu i tak dalej?". Zaciekawieni internauci nie musieli długo czekać na reakcję kapłana, który oznajmił:

Za Sakrament się nie płaci. Jest ofiara na posługę, kwiaty itp.

Internautka podzieliła się wówczas przykrą sytuacją, która dotknęła jej siostrzeńca. Jeden z księży nie chciał dopuścić chłopca do Pierwszej Komunii, twierdząc, że jego matka jest na to za biedna. Wpis kobiety wzbudził wielkie emocje wśród innych komentujących, jednak ksiądz Picur, którego na TikToku śledzi ponad pół miliona osób, ostatecznie nie odniósł się do wątku poruszonego przez internautkę

„Zdrowie na widelcu”: Pasta z awokadoPolsat Cafe
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas