Zimni ogrodnicy i zimna Zośka zmierzają do Polski. Wyjaśniamy, czym jest to zjawisko
Czy pojawiające się w maju przymrozki, zwłaszcza po kilku bardzo ciepłych jak na tę porę roku dniach powinny nas niepokoić i dziwić? Absolutnie nie, ponieważ niemal każdego roku w Polsce między 10 a 17 maja obserwujemy ciekawe zjawisko klimatyczne, o którym potocznie mówi się, że to zimni ogrodnicy i zimna Zośka.
Zimni ogrodnicy i zimna Zośka - czym jest?
Zimni ogrodnicy i zimna Zośka to przesądy ludowe, ale i zjawisko klimatyczne najbardziej charakterystyczne dla środkowej i wschodniej Europy, a zatem występujące również w Polsce. Polega ono na odnotowaniu nagłego ochłodzenia między 10 a 17 dniem maja.
Wówczas mamy do czynienia ze słabnącym wyżem i wyparciem go przez niż baryczny, niosącym ze sobą zimne powietrze z obszarów polarnych. Wieloletnie analizy dowiodły, że do takiego ochłodzenia dochodzi między 1 a 25 maja, ale największe prawdopodobieństwo i jego wystąpienia przypada na okres 10-17 maja.
Wspomniana zmiana pogody, a w szczególności spadek temperatury, najczęściej przypada na tzw. zimnych ogrodników, czyli św. Pankracego (12 maja), św. Serwacego (13 maja) i św. Bonifacego (14 maja). Z kolei 15 maja do głosu dochodzi tzw. zimna Zośka, która również przynosi chłód, ale i przegania zimnych ogrodników oraz zwiastuje koniec przymrozków.
W wierzeniach ludowych zakończenie okresu zimnych ogrodników i zimnej Zośki oznaczało odpowiedni moment na sadzenie warzyw wrażliwych na chłód oraz rozpoczęcie siania.
Zimni ogrodnicy i zimna Zośka w 2024 roku - co wskazują prognozy?
Z najnowszej prognozy pogody przygotowanej przez specjalistów z IMGW wynika, że w piątek 10 maja w nocy i rano na południu, południowym wschodzie oraz w centrum kraju możliwe przygruntowe przymrozki do -2° st. C.
W dzień zachmurzenie będzie duże z większymi przejaśnieniami, jedynie na południu przez większą część dnia pogodnie. Miejscami, zwłaszcza w północnej części kraju, słabe przelotne opady deszczu. Temperatura maksymalna w dzień na przeważającym obszarze od 17 st. C. do 20 st. C., chłodniej na północy, północnym wschodzie oraz w obszarach podgórskich, od 11 do 15 kresek. Wiatr słaby i umiarkowany, północno-zachodni i zachodni - informuje IMGW.
W sobotę rano na północnym wschodzie kraju ponownie możliwe przygruntowe przymrozki do dwóch kresek poniżej zera. Zachmurzenie będzie umiarkowane, ale pojawią się również przejaśnienia. Na południu i zachodzie Polski może przelotnie padać deszcz. Termometry wskażą od 10 st. C. nad morzem, około 14 st. C. na wschodzie, do 20 st. C. na południowym zachodzie.
W niedzielę 12 maja temperatura przy gruncie nocą i nad ranem ma spaść do trzech kresek poniżej zera na Podlasiu. Na Suwalszczyźnie będzie wtedy -2 st. C., a na Pomorzu, Podkarpaciu i w centrum -1 st. C. Temperatura w dzień od 15 do 17 st. C. na północnym wschodzie do 19-20 st. C. na południu i zachodzie, jedynie nad morzem i w rejonach podgórskich chłodniej, około 12-13 st. C.
Przymrozek w nocy i nad ranem utrzyma się na pewno do środy. Temperatura przy gruncie wyniesie dwie, trzy kreski poniżej zera.