Adele zdradziła, że nie wie, kiedy wróci na scenę. Znów znika ze świata muzyki?

Niedawno odbył się finałowy koncert w ramach doskonale przyjętej rezydentury Adele w Las Vegas. Podczas muzycznego show w The Colosseum Theater w Caesars Palace brytyjska gwiazda ujawniła, że nie jest w stanie określić, kiedy ponownie wystąpi przed publicznością. "Pora rozpocząć kolejny rozdział życia" – ogłosiła 16-krotna zdobywczyni nagrody Grammy.

Adele zaskoczyła decyzją fanów
Adele zaskoczyła decyzją fanów Kevin Winter / StaffGetty Images

To pora na nowy etap życia. Artystka zaskoczyła fanów

Adele od dłuższego czasu nie może narzekać na brak zawodowych wyzwań. Zgoła największym przedsięwzięciem ostatnich lat były dla utytułowanej piosenkarki występy w ramach rezydentury w The Colosseum Theater w Caesars Palace, którą kilkakrotnie przedłużała ze względu na ogromne zainteresowanie odbiorców.

16-krotna zdobywczyni nagrody Grammy kilka miesięcy temu wyznała, że serię weekendowych koncertów w światowej stolicy rozrywki uważa za "punkt kulminacyjny" swojej kariery.

"Z niecierpliwością wyczekuję piątku i przyjazdu do Vegas, bo czuję się, jakbym spędzała wieczór z przyjaciółmi. To przywraca mnie do życia" - podkreśliła piosenkarka.

23 listopada świetnie przyjęta rezydentura Adele dobiegła końca. Podczas finałowego muzycznego show 36-letnia gwiazda estrady udzieliła nowych informacji na temat swojej zawodowej przyszłości.

Fani artystki, którzy niecierpliwie wyczekują jej kolejnych projektów, będą musieli uzbroić się w cierpliwość.

"Nie pracuję obecnie nad niczym innym. Nie mam żadnych planów, nie wiem, kiedy wrócę na scenę. Czas ruszyć naprzód. Pora rozpocząć kolejny rozdział życia" - ogłosiła autorka hitu "Easy on Me", a jej słowa poszły w świat za sprawą filmików, które opublikowali w sieci ci, którzy oglądali jej występ z bliska.

To nie pierwsza trudna decyzja w karierze Adele

To koniec kariery Adele?
To koniec kariery Adele? Gareth Cattermole / StaffGetty Images

Latem Adele zapowiadała, że nieprędko wypuści nowy materiał.

"Potrzebuję wielkiej przerwy, chcę robić inne kreatywne rzeczy, choć przez chwilę" - wyznała wówczas w rozmowie z niemiecką stacją telewizyjną ZDF.

Pod koniec sobotniego koncertu piosenkarka wróciła wspomnieniami do "piekielnie trudnych" początków jej rezydentury w Las Vegas. Pierwotnie miała ona wystartować na początku 2022 roku, jednak artystka w ostatniej chwili odwołała wydarzenie, mocno narażając się nawet najwierniejszym wielbicielom.

W emocjonalnym nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych gwiazda wyznała, że decyzję tę podjęła ze względu na problemy techniczne oraz wiele przypadków zakażeń koronawirusem w jej zespole.

"To był jeden z najgorszych okresów w moim życiu. Jest mi niesamowicie smutno, że rezydentura dobiega końca, a zarazem czuję się ogromnie szczęśliwa, że w ogóle doszła ona do skutku. Gdy odwołałam jej start, mówiono mi, że to zawodowe samobójstwo, że Vegas nigdy mi nie wybaczy. Dziś wiem, że warto zaufać intuicji. Jestem cholernie dumna z mojego zespołu i moich cudownych fanów. Dziękuję, że daliście mi drugą szansę" - powiedziała ze sceny Adele, z trudem tłumiąc łzy.

Takich propozycji się nie odrzuca? Chyba, że jest się Adele... Interia.tv
INTERIA.PL/ PAP Life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas