Anna Popek w supermodnym garniturze. Posypały się komplementy

Anna Popek słynie z eleganckiego i kobiecego stylu. Była gwiazda TVP dba o regularny kontakt z fanami za pośrednictwem Instagrama. Chętnie pokazuje, co aktualnie porabia i przy okazji dzieli się inspirującymi stylizacjami. Teraz zaprezentowała się w supermodnym garniturze.

Anna Popek to jedna z najlepiej ubranych polskich gwiazd
Anna Popek to jedna z najlepiej ubranych polskich gwiazdJan Bogacz/TVP/East NewsEast News

Anna Popek niedawno zachwyciła kreacją na premierze sztuki Teatru Capitol. Założyła czerwoną sukienkę mini z niewielkim rozcięciem. Uwagę zwracał hiszpański dekolt z falbanami, który eksponował ramiona. Z kolei krój sukienki podkreślił zgrabną figurę Popek.

Była prezenterka "Pytania na śniadanie" udowodniła po raz kolejny, że nie bez powodu znajduje się w gronie najlepiej ubranych Polek. Anna Popek słynie z elegancji i kobiecego stylu. W jej garderobie nie brakuje eleganckich kreacji zarezerwowanych na wielkie wyjścia, jak i wygodnych outfitów. W szafie Popek królują eleganckie kreacje, spódniczki mini, klasyczne płaszcze, szpilki, sukienki w groszki, "mała czarna", ale i wygodne swetry czy luźniejsze outfity.

Chociaż Popek zazwyczaj stawia na eleganckie stylizacje, które często buduje na bazie kolorów takich jak czerń, biel, brąz, szary czy beżowy, czasami sięga po intensywne kolory. Popek uwielbia czerwień i chętnie wybiera sukienki czy garnitury w tym intensywnym kolorze.

Anna Popek słynie z eleganckich stylizacji
Anna Popek słynie z eleganckich stylizacjiTRICOLORS/EAST NEWSEast News

Anna Popek w supermodnym garniturze. Posypały się komplementy

W ostatnim czasie Popek chętnie wybiera garnitury. Niedawno na Instagramie zaprezentowała się w zestawie złożonym z marynarki i spodni w paski w delikatnym, brązowym kolorze. Tym razem postawiła na garnitur w wersji oversize. Założyła biały zestaw w szare paski składający się z nieco luźniejszej marynarki i spodni z szerokimi nogawkami. Do zestawu dobrała eleganckie szpilki z pozłacanymi elementami. Elegancki zestaw uzupełniła delikatną biżuterią - kolczykami i bransoletką. Dodała też stylowy dodatek w postaci niewielkiej, czarnej, pikowanej torebki na srebrnym łańcuszku. Popek postawiła na makijaż smokey eye, a usta pomalowała szminką w ciemniejszym odcieniu różu.

Nowe zdjęcia wzbudziły zachwyt fanów. "Ładnie pani wygląda", "Bardzo pani ładnie w tym garniturze", "Super pani wygląda" - pisali internauci.

Anna Popek podzieliła się historią z dzieciństwa. Zaapelowała do fanów

Chociaż to stylizacja Popek przykuwa wzrok, nowe zdjęcia stanowią ilustrację do opowieści, którą podzieliła się w najnowszym wpisie. Fani wiedzą, że Instagram to dla Anny Popek również platforma, dzięki której dzieli się swoimi przemyśleniami czy historiami ze swojego życia. Gwiazda lubi też poruszać tematy związane ze sztuką i literaturą czy dzielić się urodowymi trikami. Tym razem postanowiła podzielić się pewnym wspomnieniem z dzieciństwa.

- W dzieciństwie i wczesnej młodości jeździliśmy z rodzicami na wczasy do domków campingowych we Władysławowie. Trzy tygodnie nad samym morzem w fajnym towarzystwie. Obowiązkowym punktem tych wakacji była wycieczka do Trójmiasta. Pojechałyśmy kiedyś w kilka koleżanek pod opieką jednej z mam, pani Marysi do Sopotu. Był ciepły letni wieczór i gdy przechodziłyśmy koło hotelu Grand tuż przy molo, zobaczyłyśmy pięknie oświetloną kawiarnię ze stylowym żyrandolem w której siedzieli elegancko ubrani ludzie, zza drzwi dochodził lekki gwar i muzyka. My stałyśmy pod kawiarnią ubrane "turystycznie", w spodnie i sportowe sukienki. Powiedziałam wtedy, że moim marzeniem jest - gdy już zarobię pieniądze - przyjechać kiedyś tutaj i wypić kawę. Pamiętam, że hotel wydawał mi się niezmiernie ekskluzywny i drogi - napisała Popek.

- Na moje słowa Pani Marysia powiedziała: - Chcecie? To idziemy! - Ale jak to?! Pomyślałam. Tak nie bardzo ubrane i bez kasy? Pani Marysia, widząc obawy, powiedziała: - Ja zapraszam, na herbatę nas stać. Weszłyśmy do tego czarownego świata, który po przejściu progu budynku okazał się ... dość normalny. Herbata nie była wcale droga i zdaje się, że zjadłyśmy jeszcze lody. A ludzie, którzy zza okna wydawali się jacyś niezwykli byli - podobnie jak my- turystami i gośćmi - napisała Popek i dodała:

- Czasami wyobrażamy sobie niestworzone rzeczy, myślimy, że coś jest niezwykle drogie i dla nas niedostępne. Owszem, są tacy, który chcą abyśmy tak myśleli. Ale jeśli o czymś marzycie, zacznijcie to realizować, a zobaczycie, że marzenia nie są nieosiągalne. Teraz, gdy wpadam do jakiegoś ładnego miejsca na herbatę czy espresso przypominam sobie tamtą scenę sprzed lat i jestem wdzięczna pani Marysi, że wtedy z nami tam poszła - podsumowała Anna Popek.

***

'Zbliżenia". Tomasz Jacyków. Czy ma syna? O swoich początkach, idolach i orientacjiINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas