Joanna Brodzik rozkwita! Jeszcze do niedawna walczyła o swój związek!
Fani nie mogli uwierzyć, gdy okazało się, że Joanna Brodzik i Paweł Wilczak przechodzą kryzys w swoim związku. Para była o krok od rozstania, ale wielka miłość przetrwała. Dziś widać, że aktorka dosłownie rozkwita!
Joanna Brodzik i Paweł Wilczak byli o krok od rozstania
Zobacz również:
- Gwiazda już tak nie wygląda. Barbie Ferreira zaprezentowała odmienioną sylwetkę
- Zniknęła, gdy była na szczycie. Co się stało z Fergie? Jak przez lata zmieniła się piosenkarka?
- Hanka Ordonówna: Polska Greta Garbo i "niezwykłe zjawisko"
- Schudła prawie 60 kilogramów. Kinga Zawodnik pokazała, jak zmieniło się jej ciało
W 2019 roku media obiegła wiadomość o rozstaniu wieloletniej pary - Joanny Brodzik i Pawła Wilczaka. Aktorzy poznali się na planie serialu "Kasia i Tomek", gdzie grali parę.
Serialowa miłość szybko przerodziła się w prawdziwe uczucie i od 2003 roku tworzyli jeden z najgorętszych związków polskiego show-biznesu. W 2008 roku doczekali się dwóch synów - Jana i Franciszka i nikt nie spodziewał się, że cokolwiek zburzy ich rodzinny ład. Gdy pojawiły się plotki o kryzysie w ich związku, oni sami początkowo wprost nie chcieli komentować doniesień. Jednak wiele wskazywało na to, że ta miłość zbliża się ku końcowi. Nie brakowało także wieści o tym, że Wilczak znalazł już sobie nową ukochaną - aktorkę Marię Sobocińską.
Joanna Brodzik rozkwita! Ukochany ją wspiera?
W końcu Joanna i Paweł zdecydowali się na terapię dla par i pomysł ten okazał się być dla nich szczęśliwy. W ciszy i z dala od medialnego zgiełku naprawiali swoje relacje i po wielu miesiącach pracy w końcu mogli odetchnąć z ulgą. Wielka miłość przetrwała, a Joanna wyraźnie rozkwitła. Patrząc na jej nowe zdjęcia, trudno oderwać wzrok od aktorki. Zajęła się także nowym projektem - wydała książkę o gotowaniu i jest szczęśliwa, że w końcu może ją promować. Teraz, gdy udało im się uporać z problemami w związku, może także liczyć na wsparcie Pawła. Widać, że w końcu wszystko wróciło na właściwe tory.
