Joanna Racewicz postanowiła sama wyremontować dom. Zdjęcia z wałkiem stały się hitem w sieci
Joanna Racewicz pochwaliła się ostatnio w mediach społecznościowych nietypowymi zdjęciami. Dziennikarka uwieczniła moment, gdy samodzielnie maluje wnętrza swojego domu. Widok na co dzień eleganckiej celebrytki z wałkiem w ręku i czepkiem na głowie był dla fanów dość nietypowy i zaskakujący. Są mimo wszystko pełni podziwu i zazdroszczą determinacji. Racewicz wyjaśniła, dlaczego postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce.
Kim jest Joanna Racewicz?
Joanna Racewicz to znana i lubiana przez Polaków dziennikarka, prezenterka telewizyjna oraz radiowa. W przeszłości związana była z telewizją publiczną, z którą zakończyła współpracę w roku 2006. Potem przez kilka lat występowała na antenie TVN-u i ponownie wróciła do TVP. W 2020 roku prowadziła program publicystyczny "Najwyższe piętro" emitowany przez stację Polsat. Prowadziła także audycje w Polskim Radiu.
Joanna Racewicz to dla wielu kobiet ikona mody, inspiracja i wzór kobiety mocno stąpającej po ziemi. Niejednokrotnie udowodniła, że jest w stanie przezwyciężyć wszelkie przeciwności losu, a ponadto świetnie umie radzić sobie w trudnych sytuacjach. 49-letnia dziennikarka przed laty doznała ogromnej straty. W roku 2010 w wyniku katastrofy lotniczej w Smoleńsku zginął jej mąż - Paweł Janeczek. Od tamtego czasu Racewicz samotnie wychowuje syna Igora, który dziś jest już nastolatkiem.
Joanna Racewicz postanowiła sama wyremontować dom. Oto powód jej dycyzji
Joanna Racewicz obecnie popularność i sympatię w dużej mierze zdobywa dzięki mediom społecznościowym. Na Instagramie obserwuje ją już 125 tys. obserwujących, z którymi jest w stałym kontakcie. Dziennikarka relacjonuje tam swoją codzienność, podróże, na które zawsze znajduje czas, a także dzieli się modowymi inspiracjami. Tym razem zaskoczyła fanów niecodziennymi zdjęciami. Racewicz opublikowała fotki, na których widać, jak stoi w swoim domu przy drabinie w jeansowych ogrodniczkach. Na głowie ma chustkę, a w dłoni trzyma wałek do malowania. Widok ten jak na elegancką, zawsze świetnie ubraną prezenterkę jest dosyć nietypowy. Aby rozwiać wszelkie wątpliwości Racewicz w opisie zdradziła, dlaczego to ona maluje ściany, a nie ekipa remontowa.
Miałam czekać na ekipę. Miesiąc. Postanowiłam sama. Można. Zdjęcie w czystych ogrodniczkach jest inscenizacją. W życiu nie pokazałabym się w upapranych dresach. Poza tym - kto miał „strzelać foty”, gdy były ważniejsze sprawy? Zresztą - Synek wrócił, kiedy już skończyłam i z dużą wprawą zaaranżował tę sytuację.
Jak widać Joanna Racewicz po raz kolejny udowodniła swoją zaradność i pokazała, że nie boi się żadnych wyzwań.
- Od teraz żadna ekipa świata mi nie wmówi, że na malowanie potrzeba dwóch tygodni i tony materiałów. Nie święci garnki lepią. Praca niełatwa, szczególnie małym wałkiem, ale uznałam, że ten "leży" mi najlepiej, a do tego jest superdokładny - napisała Racewicz na Intagramie
Dodatkowo zażartowała, że od tej pory ma wprawę w tego typu remontowych czynnościach i chętnie udzieli swojej pomocy.
- Gdyby ktoś z Państwa potrzebował remontu proszę dać znać. Omówimy stawkę, ustalimy datę. Tylko tapet i elektryki nie robię. Jeszcze z zalet - jestem staranna, nie piję, nie palę, dotrzymuję terminów (...) - napisała żartobliwie.