Sebastian Karpiel-Bułecka szczerze o małżeństwie. „Żona nigdy nie mogła tego zrozumieć”
Sebastian Karpiel-Bułecka i Paulina Krupińska-Karpiel w rozmowach z mediami często podkreślają, że chociaż ich związek jest zgodny, zdarzają im się kłótnie i ciche dni. Muzyk w najnowszym wywiadzie, którego udzielił Wirtualnej Polsce, otworzył się na temat rodzinny. Opowiedział o swoim związku z prezenterką „Dzień Dobry TVN” i o dzieciach.
Paulina Krupińska-Karpiel i Sebastian Karpiel-Bułecka wzięli ślub w 2018 roku, jednak są parą od 2013 roku. Wspólnie wychowują 7-letnią córkę Antoninę oraz 4-letniego synka Jędrzeja. Chociaż mieszkają w Warszawie, chętnie goszczą na południu Polski. Kościelisko to ich drugi dom.
Sebastian Karpiel-Bułecka komplementuje żonę
Sebastian Karpiel-Bułecka w rozmowie z serwisem Wirtualna Polska opowiedział o tym, jak wygląda jego małżeństwo z piękną prezenterką "Dzień Dobry TVN", Pauliną Krupińską. Zaznaczył, że podziwia żonę i wie, jak wiele kosztuje ją praca w telewizji i prowadzenie programu na żywo. Przyznał, że chociaż kiedyś to on był bardziej nerwowy, jakiś czas temu proporcje się wyrównały.
"Moja żona nigdy nie mogła tego zrozumieć, dlaczego jestem taki nerwowy, dopóki sama nie zaczęła pracować w mediach" - zaznaczył muzyk.
Sebastian Karpiel-Bułecka w najnowszym wywiadzie nawiązał także do swojego pochodzenia. Opowiedział o przywiązaniu do gór i tamtejszego folkloru. Zapytany o to, czy jego żona także w sercu czuje się góralką, zaprzeczył. "Wątpię" - powiedział dosadnie.
Wygląda bardzo ładnie ubrana po góralsku, zresztą we wszystkich rzeczach jest jej ładnie. Ubranie góralskie to jeszcze nie wszystko. Myślę, że związki emocjonalne z miejscem powoduje to, że tam się wychowasz, urodzisz, przesiąkniesz tą kulturą. To się ma w genach.
Sebastian Karpiel-Bułecka mówi o dzieciach. One również kochają góry
Sebastian Karpiel-Bułecka zaznaczył, że chce, by jego dzieci nasiąkały tradycją, kulturą i przywiązaniami góralskimi. "Uważam, że to są rzeczy, które mi w życiu bardzo pomogły, mocno mnie zbudowały i wiem, jaką to ma wartość" - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską.
Przyznał też, że zabiera pociechy do rodzinnej miejscowości tak często, jak tylko jest to możliwe. Maluchy chętnie i szybko chłoną folklor.
Genu nie wydłubiesz
***
Zobacz również: