Najlepsze danie z PRL? Makłowicz wspomina o jednej potrawie
Wielbicielom gotowania i odkrywania potraw z różnych zakątków świata Roberta Makłowicza przedstawiać nie trzeba. Krytyk kulinarny i dziennikarz zasłynął z prowadzenia telewizyjnych programów, aktywnie działa również w sieci. Właśnie w przestrzeni internetowej odpowiada na pytania od fanów. Zastanawiacie się, jakie danie wyróżnił zapytany o najlepszy specjał z czasów PRL? Jego historia może zaskoczyć!
Spis treści:
Robert Makłowicz jako przewodnik po świecie
Jego programy kulinarne przez lata cieszyły się uznaniem widzów, a popularność Roberta Makłowicza nie wydaje się słabnąć. Jego fenomen polega na tym, że publikowane materiały zawsze wykraczały daleko poza wyłącznie receptury konkretnych dań. W opisie każdej podróży nie brakuje kontekstu historycznego czy fascynujących ciekawostek, przez które podróże kulinarne (choćby z perspektywy fotela przy komputerze) okazują się naprawdę inspirującą frajdą.
Dania rodem z PRL, czyli podróż w czasie
Choć okres ten nazywa się czasami słusznie minionymi, naznaczony jest pewną dozą nostalgii. Dotyczy to również kulinariów, które przy mocno ograniczonych możliwościach zdobycia wielu produktów spożywczych, wyglądały zupełnie inaczej. Kucharze musieli się bardzo gimnastykować, by przygotować "coś z niczego", a do przepisów z PRL wraca się także dziś.
W serwisie Youtube.com jakiś czas temu temat ten został poruszony również przez Roberta Makłowicza. Materiał opublikowany w sieci był odpowiedzią na pytanie, zadane przez dociekliwego fana, dotyczące tego, jakie najlepsze danie pamięta z tamtych lat.
Polski placek po węgiersku
Dziennikarz zaczął od zaznaczenia faktu, że istnieją takie potrawy, które wydają się być obecne w naszych książkach kucharskich niemalże od zawsze. Tymczasem niejednokrotnie okazuje się, że ich historia wcale nie sięga zamierzchłych czasów, a wiele receptur jest wynikiem kreatywności kucharzy żyjących w czasach PRL.
Taki daniem jest właśnie placek po węgiersku, który z Węgrami ma niewiele wspólnego. Znany też jako placek po zbójnicku miał być pomysłem na danie o dużej gramaturze, której podawania wymagały zasady rządzące ówczesnymi restauracjami i barami mlecznymi. Ogromny placek z ziemniaków mógł zawierać śladowe ilości mięsnego gulaszu, ale jego waga robiła wrażenie.
Jak wspomina Robert Makłowicz:
Można było, używając nikczemnej ilości mięsa, zrobić danie niemal półkilowe, godne człowieka pracy. No i co? Przyjęło się.
Przepis na placek po węgiersku
Współcześnie mięsa już nie kupujemy na kartki, a w sklepach dostępne są jego najróżniejsze rodzaje. Od popularnej wieprzowiny, przez drób, aż po dziczyznę. Jeśli jednak nabrałeś ochoty na tradycyjne placki ziemniaczane po węgiersku, prezentujemy przepis. Oto posiłek idealny na duży głód!
Zacznij od zrobienia gulaszu:
- Posiekaj drobno dwa ząbki czosnku. Dwie duże cebule pokrój w drobną kostkę.
- Podsmaż je na maśle, a gdy będą złociste, dodaj 800 gramów wołowiny pokrojonej na dwucentymetrowe kawałki.
- Smaż na dużym ogniu, następnie dodaj dwie czerwone papryki pokrojone w kostkę. Przypraw dwiema lub trzema łyżkami słodkiej sproszkowanej papryki.
- Całość podlej niewielką ilością wrzątku. Wlej 100 mililitrów czerwonego wina.
- Doprowadź do wrzenia - dzięki temu alkohol wyparuje, zostawiając wyłącznie doskonały smak. Dodaj dwie łyżki przecieru pomidorowego oraz przyprawy: sól, pieprz, majeranek, mielony kminek.
- Duś co najmniej dwie godziny, aby mięso rozpływało się w ustach. Co jakiś czas sprawdź stan potrawy i dolewaj wody, aby składniki dusiły się równomiernie bez ryzyka przypalenia.
Jak zrobić placki ziemniaczane?
Najlepiej smakują na świeżo - tuż po zdjęciu z patelni, więc za ich smażenie zabierz się w momencie, gdy gulasz będzie gotowy.
Do zrobienia placków po węgiersku potrzebujesz:
- ½ kilograma ziemniaków,
- ¼ cebuli,
- ½ łyżki mąki pszennej,
- 1 jajka,
- soli do smaku,
- kilku łyżek oleju do smażenia.
Sposób przygotowania:
- Ziemniaki obierz i zetrzyj na tarce o małych oczkach. Pamiętaj, by dokładnie odcisnąć je z nadmiaru wody.
- Wsyp mąkę, cebulę, sól i wymieszaj.
- Na patelni rozgrzej olej i wyłóż masę ziemniaczaną w taki sposób, aby zajmowała całą jej powierzchnię.
- Smaż z obu stron na średniej mocy palnika na złoty kolor.
Gotowy placek przełóż na talerz. Na jego wierzchu umieść gulasz i złóż całość na pół. Idealnym zwieńczeniem dania będzie odrobina śmietany i świeża natka pietruszki.
Polecamy: