Są zdrowsze niż ziemniaki. Będą idealnie pasować do kotleta

Agnieszka Tkacz

Oprac.: Agnieszka Tkacz

Ziemniaki jako dodatek do obiadu to standard w polskiej kuchni. Jednak nasza świadomość na temat zdrowego żywienia rośnie, a wiele osób zastanawia się, czy rzeczywiście są dobrym wyborem. Z tego powodu sprawdzamy, czy ziemniaki rzeczywiście tuczą oraz czym można je zastąpić, aby wprowadzić do swojej diety więcej różnorodności.

Czym zastąpić ziemniaki do obiadu?
Czym zastąpić ziemniaki do obiadu? 123RF/PICSEL

Czy ziemniaki to zdrowy dodatek do obiadu?

Ziemniaki to warzywa, które przez lata stały się kontrowersyjne. Wiele osób przekonanych jest, że to tuczący dodatek do obiadu, który skutecznie może popsuć naszą dietę. Prawda jest jednak o wiele bardziej skomplikowana. Wszystko zależy od sposobu, w jaki zostały przygotowane. Smażone na głębokim tłuszczu czy w formie frytek lub placków rzeczywiście kryją w sobie wiele kalorii i nie mają pozytywnego wpływu na nasze zdrowie. Do obiadu jednak najczęściej pojawiają się w formie gotowanej prosto z wody albo z dodatkiem niewielkiej ilości masła w postaci purée. Takie ziemniaki kryją w sobie mniej kalorii, zawierają cenne mikroelementy i nie wpływają negatywnie na nasze zdrowie. Z tego powodu nie ma powodów, aby całkowicie usuwać je z naszej diety.

Zdrowy jadłospis powinien być jednak zróżnicowany. To sprawia, że ziemniaki mogą się w nim pojawiać, ale nie zawsze. Dlatego warto przyjrzeć się ciekawym alternatywom, które dostarczą naszemu organizmowi innych składników odżywczych oraz będą stanowić źródło zdrowych węglowodanów.

Czym zastąpić ziemniaki do obiadu?

Ziemniaki skutecznie można zastąpić za pomocą innych warzyw. Jedną z najbardziej oczywistych opcji są bataty, czyli słodkie ziemniaki. Świetnie łączą się z aromatycznymi ziołami i przyprawami i będą pasować do mięsa, ryb oraz owoców morza. Są o wiele słodsze, mają podobną kaloryczność, ale w ich składzie znajdziemy więcej składników odżywczych — zawierają więcej błonnika pokarmowego, są źródłem potasu, wapnia, magnezu, żelaza czy cynku. Można je ugotować i przygotować z nich smaczne purée albo upiec w piekarniku.

Osoby, które poszukują w diecie źródła zdrowych węglowodanów, mogą spróbować różnych rodzajów kaszy. Pęczak, kuskus, kasza jaglana czy gryczana to tylko niektóre pozycje, które zawierają w sobie mnóstwo cennych mikroelementów. Smak kaszy jest jednak dość intensywny, przez co nie pasuje do wszystkiego. Warto jednak z niej skorzystać szczególnie w przypadku dań z sosem.

Kasza gryczana jest tania i bardzo zdrowa - na jelita działa niczym "czyścik", pobudzając ich persalitykę
Kasza gryczana jest tania i bardzo zdrowa - na jelita działa niczym "czyścik", pobudzając ich persalitykęINTERIA.PL

Te dodatki smakują idealnie do kotleta. Są mniej kaloryczne niż ziemniaki

Osoby, które szukają mniej kalorycznych opcji, mogą zwrócić swoją uwagę na warzywa, które kryją w sobie kremową strukturę po zmiksowaniu. Są to np. brokuły czy kalafior. Zawierają o wiele mniej kalorii niż ziemniaki, a po ugotowaniu nabierają miękkiej, aksamitnej struktury, która idealnie sprawdzi się jako dodatek do obiadu. Można do nich dodać również ulubione przyprawy, dzięki którym nadamy im aromatu.

Kalafior zastąpi ziemniaki
Kalafior zastąpi ziemniaki 123RF/PICSEL

W sezonie jesiennym warto wybrać zamiast ziemniaków dynię. Ugotowana albo upieczona ma podobną konsystencję oraz delikatny słodki smak. Również zawiera mniej kalorii niż ziemniaki, a w jej składzie znajdziemy wapń, magnez, selen, potas, cynk, kwas foliowy i antyoksydanty.

Seler to kolejny składnik, który może zastąpić nam ziemniaki. Wiele osób zapomina o nim ze względu na intensywny smak. Okazuje się jednak, że kiedy go upieczemy, jego aromat zmienia się i staje o wiele bardziej delikatny. Z tego powodu warto spróbować tej opcji.

W przypadku selera niska cena idzie w parze z wyjątkowymi właściwościami zdrowotnymi
W przypadku selera niska cena idzie w parze z wyjątkowymi właściwościami zdrowotnymi123RF/PICSEL

Osoby, które nie przepadają za warzywami, nie muszą od razu stawiać na nie w czystej formie. Często, aby się przekonać do ich innego smaku, wystarczy zmieszać je z lubianymi ziemniakami. Purée można przygotować pół na pół — jedną część mogą stanowić neutralne warzywa, a drugą te o intensywniejszym smaku. Kaloryczność będzie w dalszym ciągu mniejsza, a nasza dieta bardziej urozmaicona.

Źródło: smaker.pl, terazgotuje.pl 

"Ewa gotuje": Charczo. Gruzińska zupa gulaszowaPolsat