Psycholog o cierpieniu Polaków: "Lubimy być ofiarami"
Oprac.: Estera Oramus
Po wakacyjnej przerwie Katarzyna Zdanowicz powraca z nowym sezonem videocastu „Zdanowicz pomiędzy wersami”. Pierwszą gościnią programu jest Ewa Woydyłło-Osiatyńska, doktor psychologii i psychoterapeutka, autorka książek m.in.: „Wybieram wolność, czyli rzecz o wyzwalaniu się z uzależnień”, „Zaproszenie do życia”, „Sekrety kobiet”, „Poprawka z matury”. Kobiety rozmawiały m.in. o alkoholizmie w społeczeństwie, traumach Polaków czy narodowym cierpieniu. Cały odcinek dostępny poniżej.
Ewa Woydyłło-Osiatyńska to doktor psychologii, która pracuje od wielu lat jako terapeutka w Ośrodku Terapii Uzależnień Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Zasłynęła z propagowania w Polsce terapii opartej na tzw. modelu Minnesota, który polega na zasadach Anonimowych Alkoholików. Jest autorką kilku książek, w tym "Zaproszenie do życia", "Podnieś głowę", "W zgodzie ze sobą", "Początek drogi", "Aby wybaczyć", "Wyzdrowieć z uzależnienia" oraz "Sekrety kobiet". Za jej wybitne osiągnięcia w dziedzinie terapii i profilaktyki uzależnień została uhonorowana medalem św. Jerzego, a za jej pracę z osobami uzależnionymi w więzieniach została odznaczona przez Ministra Sprawiedliwości. W roku 1940 ojciec Ewy Woydyłło-Osiatyńskiej stał się jedną z ofiar zbrodni katyńskiej, podczas gdy ona i jej matka zostały deportowane do Kazachstanu. Dopiero w 1946 roku powróciły do Polski, gdzie osiedliły się w Szczecinie. Niedawno obchodziła 84. urodziny.
Ewa Woydyłło-Osiatyńska: "W naszej przestrzeni społecznej najważniejszą rzeczą jest cierpienie"
Ewa Woydyłło-Osiatyńska od kilkudziesięciu lat pracuje jako psycholog i psychoterapeuta. Obserwując zachowania Polaków, doszła do wniosku, że ze względu na historię naszego kraju, Polacy czują się komfortowo pełniąc funkcję poszkodowanych. Tłumaczy:
W naszej przestrzeni społecznej najważniejszą rzeczą jest cierpienie. Ktoś może powiedzieć - to jest też sposób na zycie - cierpieć. Tylko wtedy nie narzekajmy, że jest źle. Bo bardzo lubimy być ofiarą, lubimy, jak nasz wszyscy żałują. Życie jest przepiękne - pod warunkiem że zrobisz je przepiękne
"Gdzie widzieliście po raz pierwszy pijaństwo? W domu". Ewa Woydyłło-Osiatyńska u Katarzyny Zdanowicz
Ewa Woydyłło-Osiatyńska jest również terapeutką uzależnień. Pomogła tysiącom uzależnionych i współuzależnionych w Polsce. Podczas sesji terapeutycznych pytała swoich pacjentów o to, kiedy po raz pierwszy zobaczyli osobę mierzącą się z problemem alkoholowym. Jedną z najczęstszych odpowiedzi było: w domu - wśród najbliższych - rodziców, dziadków, czy rodzeństwa.
Ile u nas się ludzie głośno śmieją? Jak się nie upiją, to się nie śmieją. Ja pacjentów pytałam: Gdzie widzieliście po raz pierwszy pijaństwo? 100 procent osób - ręce do góry - w domu. - A ile razy siadacie i pękacie ze śmiechu, bo jest tak wesoło?
Zobacz również: Trend "clean life" w Polsce. Młodzi rezygnują z alkoholu
W domu nie musi być kropli alkoholu". Psycholog o syndromie DDA
DDA to skrót od Dorosłe Dzieci Alkoholików - syndromu, który odnosi się do osób pochodzących z rodzin, gdzie jeden lub oboje rodziców miało problem z alkoholem. Dzieci te dorastały w rodzinach, które były niesprawne, co negatywnie wpłynęło na ich psychikę a przez to dorosłe życie. Dzieci alkoholików w dzieciństwie doświadczają stałego nieładu i zamieszania. Często odczuwają ciągłe uczucie niepokoju, odrzucenia i bezsilności. Nie mają również dostępu do zdrowego wsparcia od rodziców i poczucia bezpieczeństwa. Dzieci alkoholików często muszą samodzielnie zaspokajać swoje potrzeby, co prowadzi do uczucia osamotnienia oraz złożonych zaburzeń w dorosłym życiu. Jak zauważa psycholog Ewa Woydyłło-Osiatyńska w rozmowie z Katarzyną Zdanowicz, DDA można być nawet jeśli w domu, w którym dorastaliśmy, nie było alkoholu:
W domu nie było ani kropli alkoholu - syndrom DDA można mieć - wystarczy jakakolwiek dysfunkcyjna rodzina. Na przykład matka ma depresję i dzieci też będą zajmować się obsługą innych, staną się szybko dorosłe. Będą odreagowywać to swoje nieszczęście z powodu chorobu mamy. Albo tata zdradza mamę i mama ciągle płacze - kropli alkoholu nie musi być - ale między rodzicami jest konflikt, dzieci się tego boją i się muszą jakos dostosować
Zobacz również: Syndrom DDA: Pokłosie alkoholizmu rodziców