Czego nie robić w Turcji? Uważaj w restauracjach i na ulicy
Turcja bije wśród Polaków rekordy popularności jako wakacyjny kierunek. Jednak wciąż kraj ten wydaje się nam dość egzotyczny, przez co część osób nie wie, jak powinno się w nim zachować. Jak najbardziej, istnieją pewne zasady i różnice kulturowe, o których dobrze wiedzieć i zachowania, których lepiej unikać.
Targowanie się
Turcy od wieków parają się handlem i stali się mistrzami w tej dziedzinie. Będąc w ich kraju, nie sposób nie natknąć się na liczne bazary, stragany, targi i kramy. Jeśli chcemy kupić cokolwiek od ulicznego handlarza, musimy nastawić się na to, że targowanie się to nieodzowny element procesu zakupowego.
Pierwsza cena, jaką usłyszymy, prawdopodobnie będzie tak wygórowana, że chcąc nie chcąc wejdziemy w polemikę, po prostu odmawiając. Wtedy zaczyna się właściwa procedura.
Z drugiej strony, nie można zapędzać się z chęcią utargowania ceny wszędzie. Choć w mniej oficjalnych punktach handlowych i usługowych odmowa targowania się ujdzie za objaw dziwactwa, w supermarketach, na stacjach, w aptekach czy hotelach wręcz przeciwnie. Ceny w takich miejscach ustalone są z góry i nie ma co nawet próbować ich zbić.
Ubiór
Wiele osób zastanawia się, jak wygląda kwestia ubioru w Turcji. Owszem, większość Turków to muzułmanie, jednak islam w wydaniu tureckim nie jest tak rygorystyczny jak w krajach arabskich. Poza tym wielu mieszkańców tego kraju to chrześcijanie lub osoby niewyznające żadnej zinstytucjonalizowanej religii.
W miejscowościach turystycznych i otwartych miastach, takich jak na przykład Izmir, nie ma żadnych surowych zasad związanych z tym, jak powinniśmy się ubierać. Inaczej sprawa wygląda w konserwatywnych dzielnicach, miejscowościach oraz, rzecz jasna, w miejscach kultu. Tam skąpy lub wyzywający ubiór może sprowokować niechciane reakcje w postaci niemiłego zachowania bądź nawet oburzenia. Szczególnie w meczetach należy zwracać uwagę na to, by kobiety miały zasłonięte włosy. Zarówno panie, jak i panowie powinni także powstrzymać się od eksponowania ramion oraz nóg, jak również obowiązkowo zdjąć buty.
Czytaj więcej: Niskie ceny, mało turystów i nadal ciepło. Oto idealny kierunek na wakacje po sezonie
Robienie zdjęć
Gdy jesteśmy na wczasach, chcemy uwiecznić jak najwięcej na zdjęciach i filmach, aby po powrocie do kraju móc wspominać wyjazd. Turcję zamieszkują przedstawiciele wielu kultur i grup etnicznych, z których część kładzie duży nacisk na tradycyjny strój. Część z nich może nie życzyć sobie, aby zostać bohaterem naszych wakacyjnych fotografii. Widząc na ulicy kobietę odzianą w burkę czy hidżab, nie łapmy od razu za telefon i nie róbmy ostentacyjnie zdjęć.
Możemy ewentualnie zapytać daną osobą, czy wyraża zgodę na to, by została przez nas uwieczniona. W ten sposób okażemy szacunek. To samo tyczy się przedstawicieli władz porządkowych w mundurach, pojazdów oraz obiektów policyjnych czy wojskowych. W przypadku gdy bardzo chcemy zrobić zdjęcie policjantowi lub żołnierzowi, najlepiej po prostu zapytać. Inaczej możemy mieć niemałe problemy.
Nie miej pretensji o palenie
Turcy palą na potęgę. Palą wszyscy, wszędzie i praktycznie cały czas. Wiszące gdzieniegdzie nieśmiałe znaczki z przekreślonym papierosem to tylko delikatna sugestia, którą mało kto respektuje.
Tak samo jak ewentualne uwagi, pretensje i prośby o to, by nie palić w pobliżu osób niepalących. Zwracając uwagę palaczowi w Turcji, w najlepszym wypadku spotkacie się z kompletnym brakiem zrozumienia. W gorszym możecie wywołać nerwowe reakcje.
Niewygodne tematy
Spacerując ulicami tureckich miast i kurortów, z pewnością zauważycie gorączkowe rozmowy, toczone podniesionym głosem. Choć mieszkańcy Turcji kochają długie, burzliwe dysputy, są tematy, których lepiej nie poruszać.
A już na pewno nie w sposób krytyczny. Dobrze unikać takich tematów jak religia i polityka, a na pewno nie wypowiadać się krytycznie o postaci Kemala Atatürka, niezwykle ważnej w historii kraju. Lepiej samemu także nie schodzić na obszar piłki nożnej. Szczególnie nie wolno krytykować poszczególnych drużyn, nawet jeśli nie są to kluby lokalne. Turcy mają do futbolu wręcz fanatyczne nastawienie i często kibicują kilku drużynom, nie tylko ze swojego miasta.
Wylewne uczucia
Warto uważać również z nazbyt wylewnym okazywaniem sobie bliskości fizycznej w miejscach publicznych. Namiętne pocałunki, wymowne dotykanie się i długie uściski mogą uchodzić za niestosowne.
Tu sytuacja wygląda podobnie jak z ubiorem. W niektórych rejonach, szczególnie tych, gdzie ruch turystyczny jest bardzo gęsty lub miastach o otwartym społeczeństwie, nie przysporzy nam to kłopotów. W innych będzie bardzo nie na miejscu.
Odmawianie poczęstunku czy upominku
W Turcji normalne jest, aby gości, przyjaciół czy klientów częstować tradycyjną herbatą. Często w restauracjach czy punktach usługowych klienci otrzymują charakterystyczną szklankę z bursztynowym płynem, nawet jeśli o nią nie poproszą. Nie należy wtedy odmawiać. Herbata w Turcji traktowana jest jako wyraz wdzięczności, szacunku i dobrej woli. W większości przypadków dostaniemy ją za darmo do zamówienia.
Rzadziej spotykanym, choć funkcjonującym zwyczajem, jest dawanie drobnych upominków. Może być to darmowy deser, degustacyjna porcja lokalne wyrobu albo niewielki przedmiot. Nie ma co wtedy krygować się i odmawiać. U nas jesteśmy uczeni, że grzecznym jest nie przyjmować prezentów. Tam wręcz odwrotnie.
Uwaga - miejmy jednak baczenie na wszelkich ulicznych sprzedawców i kramarzy, którzy niestety próbują wykorzystać tradycję wręczania podarunków. Wcisnąwszy nam w dłoń jakiś towar, będą oczekiwali za niego zapłaty.
Alkohol z umiarem i nie w miejscach publicznych
W Turcji alkohol jest dostępny i legalny, nie ma żadnego problemu z jego kupieniem czy zamówieniem. Ale wszystko z głową i z rozsądkiem. Upijanie się jest postrzegane raczej źle. Jeszcze gorzej, gdy ktoś spożywa napoje procentowe w miejscach publicznych, na ulicy, w parku czy w autobusie.
Bakszysz, czyli napiwek
Wiele osób często pyta o kwestie napiwków. U Turków istnieje zwyczaj zwany bakszysz, będący formą napiwku, choć traktowany bardziej jako ukryta jałmużna. Daje się go w ramach podziękowań za wykonaną pracę lub usługę, zazwyczaj osobom sprzątającym, kelnerom lub obsłudze.
Chociaż napiwki są w Turcji mile widziane, a w restauracjach ich brak może uchodzić za nietakt, to nie wszędzie należy je dawać. Z internetowych relacji polski turystów można wyczytać, że dawno już nie praktykuje się umieszczania banknotów w paszportach podczas meldunku w hotelach. Wiele osób pisze, że chciało w ten sposób uszanować tradycję bakszyszu, ale efekt był odwrotny, a pracownik zwyczajnie poczuł się oburzony.
Czego nie robić z dłońmi, czyli ryzykowne znaki, ruchy i gesty
Na koniec kilka form mowy niewerbalnej i zachowań, które w Turcji mogą być odczytane nieco inaczej niż u nas.
W Polsce są one w większości niegroźne, w Stambule czy Antalyi istnieje szansa, że kogoś urażą. Są to:
- głośne smarkanie (duży nietakt)
- kółko z palca wskazującego z kciukiem (w Turcji oznacza to tylną część ciała bądź sugerowanie bliskiego kontaktu fizycznego)
- wystawianie języka (podobnież zachęta do niekoniecznie chcianej intymności)
- kciuk między palcem wskazującym a środkowym, czyli tzw. figa (to samo, co u nas środkowy palec w górze)