Gdzie wybrać się na oglądanie krokusów? Unikniesz tłumów w Dolinie Chochołowskiej
Oprac.: Joanna Leśniak
Czy są już krokusy w Dolinie Chochołowskiej? To pytanie krąży z coraz większą intensywnością wśród miłośników górskich wędrówek i podziwiania fioletowych kwiatów, które w tym zakątku Tatr tworzą spektakularne, fioletowe dywany. Choć widok zapiera dech w piersiach, Dolina Chochołowska nie jest jedynym miejscem, w którym możemy się nim cieszyć. Mniej oczywiste lokalizacje pozwolą podziwiać krokusy w bardziej kameralnej atmosferze.
Spis treści:
Krokusy — fioletowa zapowiedź wiosny w górach
Bywają nazywane także szafrankami i kieluchami. Formalnym określeniem jest jednak szafran spiski, należący do rodziny kosaćcowatych. Drobne kwiaty w kolorze fioletu kwitną zwykle przez około dwa-trzy tygodnie. Nic dziwnego, że turyści złaknieni barwnego spektaklu na tle gór już pod koniec zimy szukają odpowiedzi na pytanie, kiedy kwitną krokusy w Tatrach.
Trudno jednoznacznie określić ramy czasowe. Wszystko zależy od panujących aktualnie warunków. Jak podkreśla Portal Tatrzański, kwitnienie krokusów związane jest ze wzrostem temperatury i topnieniem śniegu. Przyjmuje się, że miesiącem kwitnienia krokusów jest kwiecień, choć już teraz w mediach społecznościowych można znaleźć zdjęcia dokumentujące pierwsze, nieśmiało rozkwitające egzemplarze. To dobry moment na to, aby wstępnie zaplanować wycieczkę w góry — niekoniecznie do najbardziej obleganej Doliny Chochołowskiej.
Gdzie na krokusy w Tatrach? Konkurencja dla Doliny Chochołowskiej
Polana Kalatówki to jedno z największych skupisk krokusów w Tatrach, może więc śmiało konkurować z popularną Doliną Chochołowską. Docenią ją osoby, które nie są zbyt wprawione w długich spacerach. Punktem startowym są Kuźnice — przy dolnej stacji kolejki na Kasprowy Wierch. Stąd mamy do przejścia niespełna dwukilometrowy szlak, trasa w jedną stronę zajmuje około godziny. Oprócz podziwiania fioletowych kobierców można tu też odpocząć i posilić się w Hotelu Górskim PTTK.
Najwyższy szczyt Gorców kusi krokusami
Zdobycie Turbacza (1310 m n.p.m.) - najwyższego szczytu Gorców, należącego do Korony Gór Polski połączyć można z podziwianiem krokusów. Na górę prowadzi kilka szlaków, a wiosną zachęca do tego nie tylko obiecująca panorama i możliwość spałaszowania szarlotki w schronisku, ale też polany, które obsypują się kwiatami.
Planując trasę, warto wziąć pod uwagę przejście przez:
- Długą Polanę,
- Polanę Grajcarową,
- Bukowinę Waksmundzką,
- Polanę Długie Młaki,
- Halę Turbacz.
Krokusowe szlaki w Beskidach
Turbacz to beskidzki klasyk, który wiosną obfituje w krokusy, ale nie jest jedynym kierunkiem, który warto w tym aspekcie obrać. Wiele innych szlaków też zasługuje na uwagę, choć kwitnienie fioletowych okazów nie jest aż tak masowe. Uznaj to za dobrą monetę — raczej nie czeka cię wędrówka w tłumie turystów, którzy starają się obfotografowywać szafranki z każdej możliwej strony. Gdzie zobaczyć krokusy w Beskidach?
- Wybierz się w okolice Mogielicy — najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego. Mimo że jest zalesiony, wieża widokowa umożliwi obserwację najbliższej okolicy, ale też Babiej Góry, Pienin i Tatr.
- Kudłoń to czwarty co do wielkości szczyt Gorców. Choć nie pojawia się na szczytach list miejsc obsypujących się krokusami, tutaj również można je zobaczyć i to w kameralnej atmosferze.
- Hala Rysianka to z kolei propozycja dla osób chcących odkryć jeden z najpiękniejszych zakątków Beskidu Żywieckiego — na wiosnę w krokusowej odsłonie.
- Hala Krupowa — zlokalizowana jest na pograniczu Beskidu Żywieckiego i Makowskiego. Prowadzą do niej zarówno szlaki odpowiednie dla początkujących piechurów, jak i osób bardziej doświadczonych w wędrówkach.
- Pilsko to kolejny szczyt w Beskidzie Żywieckim, który dobrze jest mieć w planach podczas wiosennego podziwiania krokusów.
***