Jesienna podróż po Singapurze. Z czego słynie "Miasto Lwa"? Widoki, które zaskoczą każdego turystę

Singapur, znany jako "Miasto Lwa", to niezwykle popularny cel turystyczny w Azji Południowo-Wschodniej. Jego nazwa pochodzi z sanskrytu, od słów "simha" (lew) i "pura" (miasto). Turystów zachwyca przede wszystkim swoją nowoczesną architekturą, czy też imponującymi ogrodami, takimi jak Gardens by the Bay. Kraj ten oferuje zróżnicowaną kuchnię, multikulturową atmosferę i unikalne połączenie tradycji z nowoczesnością, co czyni go miejscem pełnym kontrastów i niezapomnianych wrażeń.

Singapur najlepiej podziwiać z góry, a takich atrakcji tam nie brakuje
Singapur najlepiej podziwiać z góry, a takich atrakcji tam nie brakujeKarolina BurdaINTERIA.PL

Transport, który jest początkiem niesamowitej wyprawy

Lot do Singapuru jest nie lada przygodą, zwłaszcza jeśli nigdy wcześniej nie było się w kilkunastogodzinnej w podróży samolotem — tak było w moim przypadku. Sporym minusem dla wielu może być przesiadka, gdyż brakuje bezpośrednich lotów z Polski w te azjatyckie strony. Jednak niektórzy mogą uznać to jako możliwość zwiedzenia dodatkowego kraju.

Istnieje wiele kombinacji lotniczych, można przesiąść się do drugiego samolotu we Francji, Katarze, Dubaju, a nawet Szwajcarii. Takie wyprawy oferują linie, takie jak Qatar, Emirates lub Swiss. Jednak najszybszym sposobem na dotarcie do Singapuru jest przesiadka w Brukseli z pomocą linii Singapore Airlines. To doskonała opcja dla osób, które nie chcą marnować czasu na wędrówki po innych miastach czy lotniskach. Choć z początku obawiałam się 13-godzinnego lotu, to jednak udogodnienia, takie jak filmy, muzyka, przyjazna obsługa i smaczne posiłki pozwoliły mi o tym zapomnieć.

Warto zaznaczyć, że sam pobyt na lotnisku Changi również jest sporą atrakcją. Na miejscu dostępna jest sala kinowa, pokój do medytacji, ogród z motylami, masażyści, a nawet wodospad. Dodatkowym atutem jest to, że większość restauracji to nie fast foody, gdyż w tamtych stronach zdrowy styl życia to podstawa. 

Karolina BurdaINTERIA.PL

Smaki Singapuru - miejsca, które nie zawodzą

Zdecydowanie moją ulubioną częścią zwiedzania Singapuru było jedzenie. To istna podróż kulinarna. Jak już wspominałam powyżej, mieszkańcy zwracają bardzo dużą uwagę na to, co jest podawane na talerzu, więc większość posiłków jest starannie przygotowywana. Co ciekawe, nawet kasjerzy w sklepach potrafią zwrócić uwagę na to, co klient kupuje — podchodząc z napojem do kasy, sprzedawca uprzedził mnie, że dany produkt zawiera dużo cukru i zapytał, czy nie wolę wymienić go na coś zdrowszego.

Wrócę jednak do kwestii posiłków i restauracji, których nie brakuje w Lwim Mieście. The Coconut Club’s jest miejscem stworzonym z miłości do kokosa. Słyną z autorskiej mieszanki mleka kokosowego Kampong i Mawa oraz mięsa pozyskiwanego z rodzinnego gospodarstwa w Loyang. Posiłkiem nie do pominięcia jest nasi lemak, czyli połączenia ryżu gotowanego w mleku kokosowym i marynowanego przez 12 godzin poulet. Jest to restauracja, która oferuje singapurskie potrawy w nowoczesnym wydaniu.

Posiłek w The Coconut Club’s
Posiłek w The Coconut Club’s Karolina BurdaINTERIA.PL

Jeśli jednak pragniemy poczuć bardziej tradycyjny styl życia, warto odwiedzić Lau Pa Sat, znany również jako Telok Ayer Market. To zabytkowy targ spożywczy w Singapurze, zlokalizowany w samym sercu Central Business District. Został zbudowany w XIX wieku i wyróżnia się imponującą wiktoriańską konstrukcją z żeliwa, która tworzy malownicze tło dla tętniącego życiem centrum kulinarnego. Zarówno turyści, jak i mieszkańcy często odwiedzają to miejsce.

Warte spróbowania są różnorodne potrawy z kaczki, kurczaka, zupy czy też pierożki typu Dim Sum. Należy jednak pamiętać, aby zarezerwować sobie wcześniej stolik. Nie możemy jednak dokonać rezerwacji on-line, a za pomocą... paczki chusteczek! Mieszkańcy mają w zwyczaju pozostawianie czegoś "symbolicznego" na stoliku przed danym krzesłem, aby zasygnalizować, że dane miejsce jest już zajęte. Istotne jest też pozostawienie po sobie czystości - wszelkie tacki powinny być zabrane z miejsca, w którym jedliśmy, gdyż nieporządek jest bardzo źle odbierany w tamtych stronach.

Lau Pa Sat - targ, na którym można zjeść obiad nawet za 5 dolarów
Lau Pa Sat - targ, na którym można zjeść obiad nawet za 5 dolarówKarolina BurdaINTERIA.PL

Idąc dalej szlakiem tradycyjnych produktów, warto spróbować ten tarik, czyli zielonej herbaty z cukrem i mlekiem skondensowanym. W smaku przypomina brytyjską "bawarkę". Choć połączenie wydaje się niecodzienne, to jednak może niektórych zaskoczyć. Popularną potrawą w Singapurze jest też krab, którego spróbowanie można zostawić sobie na końcu podróży i odwiedzić Jumbo Seafood na lotnisku Changi.

Jeżeli nie jesteśmy zwolennikami testowania nowych smaków w strachu o zatrucie lub niepotrzebne wydanie pieniędzy, to można udać się do bardziej europejskich lokali, które także nie zawodzą. Jedną z takich restauracji jest Dust, czyli miejsce pełne klasy, wyśmienitych owoców morza i z zapierającym dech w piersiach widokiem na miasto.

Panorama z restauracji Dusk
Panorama z restauracji DuskKarolina BurdaINTERIA.PL

Do listy warto dodać także historyczny Long Bar, gdzie po raz pierwszy w 1915 roku przygotowano Singapore Sling - powszechnie uważany za narodowy napój Singapuru. Mówi się, że drink został wynaleziony z myślą o kobietach, które niegdyś nie powinny spożywać alkoholu, gdyż było to źle widziane. Miał być to napój, który wyglądał niepozornie niczym owocowy koktajl.

Wystrój dwupiętrowego baru inspirowany jest życiem mieszkańców Malezji w latach 20. XX wieku. Ciekawostką jest to, że na miejscu dostępne dla gości są orzeszki, których skorupki należy wyrzucać na ziemię. Spacerom po lokalu, towarzyszy przyjemny chrupot.

Przysmaki podawane są w bardzo oldschoolowym stylu
Przysmaki podawane są w bardzo oldschoolowym styluKarolina BurdaINTERIA.PL

Serce kultury Singapuru. Dzielnica, którą każdy musi odwiedzić

Inspirującym miejsce, zwłaszcza dla turystów jest Chinatown - dzielnica stylu, staromodnego uroku, dziedzictwa i tętniącego życia. Na pierwszym miejscu warto postawić na Buddha Tooth Relic Temple, w tłumaczeniu na polski "Świątynię Relikwii Zęba Buddy". Obiekt został wybudowany w 2007 roku, a jego nazwa powiązana jest z lewym kłem Buddy, który został odzyskany ze stosu pogrzebowego w Kushinagar w Indiach i wystawiony na terenie świątyni.

Relikwia zęba Buddy znajduje się w gigantycznej stupie wykonanej z 320 kilogramów złota. Można zanurzyć się tam w historii i bardzo duchowej atmosferze, która jest istotnym elementem życia Buddystów. Dlatego ważny jest tam również odpowiedni ubiór - bez odkrytych pleców i ramion, szortów czy mini spódniczek. Na terenie świątyni obowiązuje całkowity zakaz spożywania posiłków i przyprowadzania domowych zwierząt.

Buddha Tooth Relic Temple
Buddha Tooth Relic TempleKarolina BurdaINTERIA.PL

Ważnym pod względem kultury miejscem w Singapurze jest także Świątynia Sri Mariamman, której wejście do wielkiej wieży zawiera pięć poziomów rzeźb bóstw i postaci mitologicznych. Ciekawym punktem jest również Thian Hock Keng, co oznacza "Świątynia Niebiańskiego Szczęścia", która pochodzi z 1800 roku. Obiekt jest poświęcony Mazu, chińskiej bogini morskiej i do dziś pozostaje ważnym miejscem kultu. Ciekawostką jest to, że wewnątrz znajduje nawet "studnia życzeń", a obok niej stoją dzwony z opisem różnorodnych dziedzin życia. Odwiedzający wybierają jeden z dzwonków, zamykają oczy, myślą życzenie i pociąga za sznur, a wraz z wydobytym dźwiękiem, ulatuje nasza prośba.

Świątynia Sri Mariamman
Świątynia Sri MariammanKarolina BurdaINTERIA.PL

Naturalna odsłona azjatyckiego miasta. Roślinność, która zachwyca w każdym calu

Gardens by the Bay stanowią wizytówkę ogrodnictwa oraz Singapuru. To istne królestwo roślin spotykanych w azjatyckiej części świata, od gatunków w chłodnym, umiarkowanym klimacie po lasy tropikalne. Obiekt składa i się z trzech odrębnych przestrzeni o powierzchni ponad 101 hektarów – Bay South Garden, Bay East Garden i Bay Central Garden. Wewnątrz znajdziemy "Cloude Forest”, gdzie można podziwiać jeden z najwyższych na świecie krytych wodospadów i najbardziej egzotyczne gatunki roślin. Wszystko to można podziwiać przechadzając się po "powietrznym" chodniku.

Wejście do ogrodów
Wejście do ogrodówKarolina BurdaINTERIA.PL

W Gardens by the Bay znajduje się strefa "Flower Dome", w której podziwiać można unikalną roślinność charakterystyczną dla regionów Morza Śródziemnego oraz sawanny południowoafrykańskiej. Rośliny te, często niedostępne w innych częściach świata, tworzą niesamowity klimat, który przenosi odwiedzających w odległe zakątki globu.

Z kolei "Floral Fantasy" zachwyca kreatywnymi kompozycjami kwiatowymi, które pobudzają wyobraźnię. Możemy udać się tam też do wyjątkowego wiwarium, zamieszkanego przez niewielkie, ale niezwykle barwne i trujące żaby. Te ogrody to prawdziwa uczta dla zmysłów – szczególnie wzroku i węchu – dzięki różnorodnym zapachom i kolorom. Aby w pełni docenić tę atrakcję, warto zaplanować kilka godzin na swobodne zwiedzanie i relaks. Tylko wtedy można całkowicie zanurzyć się w harmonii natury i odkryć wszystkie detale.

Gardens by the Bay
Gardens by the Bay Karolina BurdaINTERIA.PL

Im wyżej, tym lepiej. Czyli krajobrazy nie z tej ziemi

Singapur może się także pochwalić majestatycznymi widokami, ze względu na wysokie konstrukcje budowlane, na których często zlokalizowane są tarasy widokowe. Jednym z takich miejsc jest Skypark Observation Deck, skąd można podziwiać widoki na Gardens by the Bay, Supertree Grove i kultowe zabytki miasta. Taras zlokalizowany jest na 56 piętrze, co sprawia, że jest to doskonały punkt do wypoczynku i zrobienia zdjęć, które pozostaną pamiątką wzbudzającą piękne wspomnienia na całe życie.

Widok na budynki w Singapurze
Widok na budynki w SingapurzeKarolina BurdaINTERIA.PL
Podróże osobiste: KorfuKarolina Burda, Karolina BurdaINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas