Reklama

Miejsca, które warto zobaczyć, będąc na Łotwie. To jeden z najbardziej zalesionych krajów Europy!

Otwierasz oczy i widzisz zielony dywan drzew pod swoimi stopami. Chociaż jest późny wieczór, to słońce wciąż rozgrzewa czerwonością letnie niebo. Świerszcze grają koncert wespół z ptakami, które jeszcze nie chcą iść spać. Brzmi jak bajka? Nie, to Łotwa - jeden z najbardziej zielonych krajów Europy.

 Łotwa jest niewielkim krajem Europy Północnej, bo liczy 64 589 km². Polskę od Łotwy dzieli Obwód Kaliningradzki i Litwa, ale ruszając bezpośrednim połączeniem lotniczym z Warszawy, w Rydze znajdziemy się w godzinę i trzydzieści minut. 

Jeżeli zdecydujemy się odwiedzić Łotwę pierwszy raz i mamy zaplanowany krótki pobyt, to oczywiście poznanie stolicy jest doskonałym pomysłem. 

Piękne, nowoczesne miasto z wpływami niemieckimi, które płynnie przeplatają się z tymi ze wschodu, powinno urzec nas swoją historią, architekturą i kuchnią. Ale co, jeżeli postanowimy wyruszyć dalej? Łotwa kryje przed turystami wiele atrakcji i każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. 

Na zaproszenie twórców projektu finansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego pod nazwą: "Promotion of Tourism International Competitiveness", mogliśmy na własnej skórze przekonać się o tym, jak niesamowita jest Łotwa i jakie kryje przed turystami tajemnice.  

Reklama

Co wobec tego warto zobaczyć podczas swojej pierwszej przygody z Łotwą?

Zielona dzikość w łotewskim sercu

Łotwa jest płaskim krajem. Najwyższy szczyt w tym kraju, Gaiziņkalns, mierzy zaledwie 312 m n.p.m. i znajduje się na Pojezierzu Liwońskim. Niezbyt wyżynna rzeźba terenu ma swoje plusy. 

Gdy wejdziemy na jakikolwiek punkt widokowy, rozpościera się u naszych stóp widok, który często zapiera dech w piersiach. W Parku Narodowym Gauja, który jest najstarszym tego typu parkiem na Łotwie, gdy znajdziemy się w jednym z wielu punktów widokowych, widzimy niekończącą się zieleń. 

Morze drzew zachwyca i uspokaja, a to niejedyne atrakcje, jakie kryją się na tym obszarze. Park Narodowy Gauja leży na terenie 920 km², co sprawia, że jest największym parkiem narodowym krajów bałtyckich. Położony jest wzdłuż doliny rzeki Gauja. 

Miejsce to zwane jest także Szwajcarią Liwońską lub Szwajcarią Łotewską. Wszystko za sprawą jasnych tworów skalnych z czerwonych i żółtych piaskowców, dolomitów i wapieni pochodzących z okresu dewonu. Natomiast za kształtowanie terenu odpowiada schodzący tędy niegdyś lodowiec.

To teren doskonały do pieszych wędrówek, zatopienia się w bezkresie zieleni i spływów tratwami lub kajakami. Na miłośników historii czekają zamki - pierwszy z nich, znajdujący się w Siguldzie, zwany jest także Nowym Zamkiem, gdyż został on odbudowany w 1881 roku, po tym jak w latach 1700-1721 Szwedzi doszczętnie zniszczyli to miejsce. 

Obecnie Nowy Zamek pełni rolę ratusza, na terenie kompleksu odbywają się śluby, a z tamtejszego tarasu widzimy pierwsze widoki na cudowną okolicę. 

Drugi zamek, który możemy odwiedzić mieści się we wsi Kieś, czyli Zamek Cesis. To jeden z najlepiej zachowanych średniowiecznych zamków na Łotwie. Tam też nie brakuje atrakcji, które są idealne nie tylko dla dzieci, ale i dorosłych urzekają, jak mało które w okolicy. 

Dzięki pracownikom na miejscu widzimy dokładnie, jak wyglądało życie na zamku, ubiór mieszkańców i czym zajmowali się oni w ciągu dnia. 

Wszystko odtworzone jest z niezwykłą pieczołowitością. Spacery po ruinach zamku, gdzie nie ma elektryczności, a drogę turyści oświetlają sobie świecami, przyprawiają o ciarki na plecach.   

Opowieści o życiu na zamku oraz o duchach, które można zobaczyć, chodząc wąskimi krużgankami, tylko dodają turystom emocji. 

Łotysze kochają bliskość natury i widać to na każdym kroku. Sporo czasu spędzają, uprawiając sporty na świeżym powietrzu. Dlatego nie dziwi spore zaplecze campingowe i szeroka oferta domków letniskowych w samym sercu Parku Narodowego Gauja, niedaleko pięknych zamków. 

Jurmała: Rosjanie pokochali tę bałtycką riwierę

Szerokie plaże, piękne hotele z rozbudowaną ofertą SPA, doskonałe jedzenie, wśród którego nie brakuje ryb i... Rosjanie. Ten naród niezwykle pokochał malowniczy kurort, jakim jest Jurmała. Leży ona kilkanaście kilometrów od Rygi, między Zatoką Ryską a rzeką Lelupą. 

Niegdyś część Jurmały należała do Rygi, a w okresie niemieckim nosiła nazwę Riga-Strand. 

W XIX w. Jurmałą zainteresowali się rosyjscy oficerowie, upatrując sobie w tym kurorcie doskonałe miejsce do odpoczynku i tak w okresie radzieckim tłumy Rosjan zaczęły ściągać na piaszczystą, łotewską plażę. Przyjeżdżali tutaj chociażby Chruszczow i Breżniew. 

Okazało się, że także ceny tamtejszych działek i nieruchomości były i w dalszym ciągu są atrakcyjne dla Rosjan. To oni w większości kupują piękne, bogato zdobione, drewniane domy. Jedną ze słynnych mieszkanek Jurmały jest Ałła Pugaczowa, radziecka i rosyjska piosenkarka, kompozytorka, aktorka, autorka tekstów, reżyserka i producentka muzyczna. 

Zastanawiający jest jednak fakt, że mimo szerokich plaż panują na nich pustki, nawet w sezonie, a Polacy nie korzystają z uroków tego miejsca. 

Łotwa otwiera się coraz bardziej na zwiedzających, a polscy turyści może znajdą alternatywę dla częściej wybieranych kierunków właśnie w pięknej Jurmale lub innych miastach malowniczej Łotwy, tak jak udało się to nam dzięki "Promotion of Tourism International Competitiveness".

INTERIA.PL

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy