Niewielu polskich turystów tutaj dociera. Skarby mamy pod nosem

Z przepływającą przez Czechy Wełtawą związanych jest wiele legend, do dziś podejrzewa się, że stanowi siedzibę magicznych stworzeń zwanych wodnikami. Choć podania często koncentrują się wokół Pragi – wizja powstania miasta miała nawiedzić księżną Libuszę, kiedy siedziała nocą nad brzegiem rzeki – Wełtawa przez wieki była milczącym świadkiem wydarzeń mających miejsce w innych, równie urokliwych zakątkach kraju. Oto najciekawsze przykłady z Czech Środkowych, które zadowoloną miłośników przygód, sztuki i dobrego wina.

Śluza Hořín
Śluza HořínOndřej Soukupmateriały prasowe

Pałac Nelahozeves — perła renesansu 35 kilometrów od czeskiej stolicy

Położony na skarpie i otoczony fosą pałac ma w sobie coś ze średniowiecznych warowni i trudnych do zdobycia twierdz. W rzeczywistości stanowi czeską perłę renesansu, której wygląd z zewnątrz robi naprawdę duże wrażenie i nasuwa pytanie — jak to możliwe, że przewodniki po Pradze nie podkreślają nazwy Nelahozeves czerwonym kolorem jako atrakcję obowiązkową do obejrzenia podczas wycieczki do stolicy? Nie warto jednak ograniczać się wyłącznie do jej powierzchownego podziwiania i traktowania jako kolejnego punktu do ekspresowego odhaczenia podczas realizacji podróżniczego planu.

Pierwsze wrażenie jest bardzo ważne - w tym przypadku się nie zawiedziesz
Pierwsze wrażenie jest bardzo ważne - w tym przypadku się nie zawiedzieszJoanna LeśniakArchiwum autora

Zwiedzając wnętrza nie tylko zatopimy się w życie codzienne XIX-wiecznej szlachty, ale będziemy mieli okazję podziwiać także jedną z najlepszych prywatnych kolekcji sztuki w Europie Środkowej, należącą do rodziny Lobkowiczów.

Wielka sztuka nad Wełtawą

Zamek jest udostępniony dla zwiedzających od 1 kwietnia do 31 października. Istnieje możliwość zwiedzania w sezonie zimowym, lecz wymaga to wcześniejszego umówienia. Na specjalne życzenie można zorganizować również nocne zwiedzanie, które z pewnością będzie miało niepowtarzalny klimat. Buszowanie wśród bibliotek z bezcennymi egzemplarzami (najstarsza księga w zbiorach pochodzi z IX wieku), pomieszczeń wypełnionych od podłogi do sufitu trofeami myśliwskimi i eksponatami broni (niejednokrotnie bardzo wymyślnej), pokoi z bogato zdobionymi meblami i gobelinami to prawdziwa przyjemność nie tylko dla największych miłośników historii.

Wkrocz w dawny świat szlachty
Wkrocz w dawny świat szlachtyJoanna LeśniakArchiwum autora

Biorąc pod uwagę bogactwo zbiorów, zadziwiająca jest mimo wszystko kameralna atmosfera. Przewodniczka, z którą miałam okazję zwiedzać, cierpliwie odpowiadała na wszystkie pytania, pozwalała do woli — bez nerwowego zerkania na zegarek — przyglądać się wszystkim szczegółom zebranych eksponatów. A jest na co popatrzeć, ponieważ w zamku mamy możliwość obcowania z obrazami takich mistrzów pędzla, jak Peter Paul Rubens, Jan Brueghel, Paolo Veronese, Giovanni Paolo Pannini czy Canaletto. Zgadza się — tak znamienity zestaw niedaleko polskiej granicy!

Trudno zdecydować, na czym skupić wzrok
Trudno zdecydować, na czym skupić wzrokJoanna LeśniakArchiwum autora

Możliwość ich oglądania trzeba docenić, zwłaszcza biorąc pod uwagę burzliwe losy kolekcji. Zamek wybudowany w połowie XVI wieku, w 1623 roku trafił w ręce rodziny Lobkowiczów, która prosperowała i cieszyła się uznaniem aż do II Wojny Światowej. W jej czasie zbiory zostały przejęte przez nazistów, a najwybitniejsze dzieła miały zostać włączone do hitlerowskiego Reichsmuseum. Gdy po zakończeniu wojny nastały czasy panowania komunistów, Lobkowicze zostali zmuszeni do opuszczenia kraju z pustymi rękoma. Majątek, łącznie z dziełami sztuki, powrócił do nich dopiero w latach 90. XX wieku.

Widok na renesansowy dziedziniec
Widok na renesansowy dziedziniecJoanna LeśniakArchiwum autora

Jak na wino, to do Czech? Mělník ugości spragnionych

Kraj ten w kontekście trunków kojarzy się przede wszystkim z piwem, którego spożywanie urasta do rangi swoistego rytuału. Istnieją zasady związane z jego zamawianiem, nalewaniem, aż w końcu samą degustacją. Mimo to, rejon Czech Środkowych z powodzeniem można nazwać krainą wybornym winem płynącą. Wyprawa do Mielnika (Mělníka) pozwoli się o tym przekonać najlepiej.

Nieco tajemniczy, ale zachwycający Mielnik
Nieco tajemniczy, ale zachwycający MielnikCzechTourism, Jiří Jiroušekmateriały prasowe

Miasteczko położone jest około 30 kilometrów na północ od Pragi. Ulokowane na wysokim wzniesieniu Stare Miasto pozwala podziwiać kapitalną panoramę na zbiegu rzek Wełtawy oraz Łaby. Gratka nie tylko dla miłośników efektownych kadrów fotograficznych, ale przede wszystkim dla osób szukających wytchnienia od natłoku codziennych spraw. Woda przecinająca zieloną przestrzeń i zabytkowa śluza Hořín, uznawana za jeden z najciekawszych zabytków techniki w rejonie. Niespieszny spacer można uzupełnić sielankowym rejsem statkiem wycieczkowym, kajakiem czy pontonem. Po ukojenie zszarganych nerwów wcale nie trzeba lecieć na drugi koniec świata.

Śluza Hořín
Śluza HořínOndřej Soukupmateriały prasowe

Co zobaczyć w Mělníku?

Początki miasta datuje się na drugą połowę IX wieku, więc nie zabraknie tu atrakcji dla podróżników, chcących poczuć klimat dawnych epok. W tym miejscu urodziła się księżna Ludmiła, która dziś uznawana jest za świętą, a dodatkowo to właśnie jej przypisuje się założenie pierwszej winnicy w okolicy. Jej imieniem nazwano zresztą jedno z najpopularniejszych czeskich win. Zdaje się, że o klimacie i charakterze miasta zdecydowano dawno temu.

Mielnik z lotu ptaka
Mielnik z lotu ptakaLibor Sváčekmateriały prasowe

Plac Míru — tu proponuję rozpocząć spacer. To nic innego jak rynek, serce każdego historycznego miasta. Jako pierwszy w oczy rzuca się ratusz z charakterystycznymi arkadami pochodzącymi z okresu renesansu. Warto przejść się dookoła rynku (nie trzeba mieć do tego imponującej kondycji) i zatrzymać się przy barwnych kamienicach, przyglądając się szczegółom ich wykończenia. Co ciekawe, na teren placu istnieje zakaz wjazdu dla ciężkich pojazdów. Wszystko dlatego, że średniowieczne podziemia skrywają kolejne ciekawostki, w tym podziemną studnię, udostępnione dla przybywających do miasta turystów.

Ratusz
RatuszJoanna LeśniakArchiwum autora

Kroki naturalnie skierują się w kierunku pozostałości po murach obronnych. Uwagę przykuwa przede wszystkim Brama Praska, zabytek pamiętający szesnaste stulecie. Zbliżamy się coraz bardziej do wizytówki miasta — tarasu widokowego, z którego rozpościera się panorama zbiegu rzek. Można dyskutować, czy najpiękniej prezentuje się o świcie, czy może o zachodzie słońca, ale jedno jest pewne — w tym miejscu spędzicie więcej niż pięć minut, delektując się widokiem o dowolnej porze.

Taras widokowy
Taras widokowyJoanna LeśniakArchiwum autora

Gdy już nasycimy zmysły, pora odwrócić się z powrotem w kierunku centrum miasta. Za plecami będziecie mieć kościół św. Ludmiły z charakterystyczną drewnianą dzwonnicą. Jednak zdecydowanie bardziej majestatyczny jest kościół św. Piotra i Pawła, który stanowi duży miszmasz gatunkowy. Początkowo był świątynią romańską, lecz w XIV wieku przebudowano go w stylu gotyckim. Z kolei w jego wnętrzu widać głównie wpływy baroku. Z 60-metrowej wieży roztacza się piękny widok na całą okolicę, ale weź pod uwagę, że w podziemiach świątyni też skrywane są tajemnice. W kościelnej krypcie zlokalizowane jest ossuarium, będące miejscem spoczynku szczątków kilku tysięcy ludzi. Atrakcja dla podróżników o mocnych nerwach.

Kościół św. Piotra i Pawła
Kościół św. Piotra i PawłaOndřej Soukupmateriały prasowe

Zamek z widokiem i średniowiecznymi piwnicami

Renesansowy zamek wciąż tętni życiem i z całą pewnością nie jest mało interesującym skansenem. Oprócz lekcji historii możemy liczyć na degustację wina z klimatycznych piwniczek. Spotkać można również obecnego właściciela przechadzającego się po swoich włościach, będącego przedstawicielem kolejnego pokolenia Lobkowiczów. To właśnie on uraczył mnie podczas zwiedzania opowieścią o pewnej rodzinnej tradycji. Ponoć w dniu narodzin każdego potomka napełnia się winem jedną beczkę, która otwierana jest dopiero z okazji osiemnastych urodzin delikwenta. Nie ma to jak uroczyste wejście w pełnoletniość.

Zamkowe piwniczki gotowe są do przyjęcia gości
Zamkowe piwniczki gotowe są do przyjęcia gościmateriały prasowe

Na zamku działa również restauracja z widokiem na rzekę. To na wypadek, gdybyśmy byli głodni nie tylko wrażeń, ale też trafili w to miejsce w porze posiłku. Z pełnym brzuchem jeszcze bardziej docenić można dziedziniec - porośnięty winoroślą, a jakże! Możliwe jest zwiedzanie wnętrz zamkowych, w których zgromadzono pokaźny zbiór zabytkowych mebli oraz obrazów.

Zamek dumnie góruje nad okolicą
Zamek dumnie góruje nad okolicąmateriały prasowe

Zwierzaki łagodzą obyczaje? Wizyta w Zoopark Zelčín

Zmysły nasycone są już sztuką i widokami? Zatem czas na spędzenie czasu w towarzystwie zwierzaków. I to jakich! Nie zachęcam do obejrzenia kolejnego minizoo jako przykładu miejsc, których nie brakuje w licznych parkach rozrywki, a które niejednokrotnie wzbudzają wątpliwości w kwestii traktowania zwierząt. Zoopark Zelčín to kontaktowy park, który pozwala zajrzeć do zagród, nauczyć się dbania o zwierzęta, a to wszystko pod okiem profesjonalnych opiekunów, których głównym celem jest dbanie o komfort rezydentów parku.

Oto miejsce dla całej rodziny
Oto miejsce dla całej rodzinyJoanna LeśniakArchiwum autora

Choć miejsce jest nastawione przede wszystkim na rodziny z dziećmi, zdarzają się również grupy złożone wyłącznie z dorosłych. Właśnie tutaj staniemy oko w oko z ponad 200 zwierzakami. Czas, jaki warto zarezerwować na wizytę, to przynajmniej trzy godziny. Osobiście przyznaję, że po wejściu do zagrody z małymi, niezwykle towarzyskimi kózkami, można całkowicie stracić poczucie czasu, a do wyjścia nakłonić nas może wyłącznie uparty towarzysz wyprawy.

Zoopark Zelčín to dom dla ponad 80 gatunków zwierząt
Zoopark Zelčín to dom dla ponad 80 gatunków zwierzątZoopark Zelčínmateriały prasowe

Kogo jeszcze spotkamy? Groźnie wyglądające emu są przykładem tego, że pozory bywają mylące i wcale nie ma się czego bać. Kangury, alpaki i surykatki to jedne z bardziej egzotycznych jegomościów.

Bliski kontakt ze zwierzętami pozwala lepiej poznać ich zwyczaje
Bliski kontakt ze zwierzętami pozwala lepiej poznać ich zwyczajeZoopark Zelčínmateriały prasowe

Oprócz tego będziemy mieć do czynienia z owcami, krowami, końmi, gęsiami, kaczkami... Nie brzmi zbyt wymyślnie? Teraz zastanów się, kiedy ostatni raz miałeś okazję z bliska przyjrzeć się tym zwierzakom i dowiedzieć się czegoś na temat ich życia i upodobań. Dawno lub nigdy? Tym bardziej nie będziesz się tu nudzić. Zoopark Zelčín nie jest punktem do bezrefleksyjnego zrobienia selfie ze zwierzakiem, a miejscem, w którym dużo nauczyć się może każdy, niezależnie od roku urodzenia.

Znajdzie się również zakątek do rozładowania nadmiaru energii
Znajdzie się również zakątek do rozładowania nadmiaru energiiZoopark Zelčínmateriały prasowe

Polecamy:

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas