Wyjeżdżasz na ferie? Przez ten błąd możesz wrócić z wysokim rachunkiem do zapłacenia

Turyści wybierający się na urlop bardzo często bagatelizują zakup dodatkowego ubezpieczenia. Wychodzą z założenia, że „co się może stać w ciągu trzech dni?”. Wynika to zazwyczaj z nieświadomości z możliwych konsekwencji. Czasem zakupienie polisy turystycznej, może nas uchronić przed horrendalnym rachunkiem, który będziemy spłacać przez długie miesiące. „Brak takiej polisy może zakończyć się ukaraniem mandatem w wysokości 100-150 euro i utratą skipassu” - wyjaśnia ekspertka.

Planujesz zacząć naukę jazdy na nartach? Lepiej dmuchać na zimne i zakupić dodatkowe ubezpieczenie
Planujesz zacząć naukę jazdy na nartach? Lepiej dmuchać na zimne i zakupić dodatkowe ubezpieczenie123RF/PICSEL

Jak dostać kartę EKUZ? Musisz pamiętać o pewnej kwestii

W rozmowie z Interią wypowiada się Katarzyna Szepczyńska, dyrektor departamentu sprzedaży ubezpieczeń turystycznych w Europie Ubezpieczenia na temat karty EKUZ, ubezpieczenia turystycznego oraz zagrożeń, z jakimi mogą spotkać się polscy wczasowicze podczas ferii. 

Katarzyna Szepczyńska, dyrektor departamentu sprzedaży ubezpieczeń turystycznych w Europie Ubezpieczenia
Katarzyna Szepczyńska, dyrektor departamentu sprzedaży ubezpieczeń turystycznych w Europie UbezpieczeniaEuropa Ubezpieczeniamateriał zewnętrzny

Ekspertka tłumaczy, że karta EKUZ jest uznawana aż w 27 krajach Unii Europejskiej. Są to: Hiszpania, Portugalia, Francja, Niemcy, Włochy, Belgia, Holandia, Dania, Szwecja, Czechy, Słowacja, Litwa, Łotwa, Estonia, Bułgaria, Rumunia, Grecja, Cypr, Malta, Chorwacja, Węgry, Austria, Wielka Brytania, Irlandia, Słowenia, Finlandia, Luksemburg.

Kartę można zamówić bezpłatnie na stronie nfz.gov.pl. Jednak warto przed urlopem sprawdzić na danej stronie, jakie świadczenia medyczne są w jej ramach zapewnione w poszczególnych krajach.
radzi Katarzyna Szepczyńska, dyrektor departamentu sprzedaży ubezpieczeń turystycznych w Europie Ubezpieczenia

Czy EKUZ może zastąpić polisę turystyczną? Odpowiedź może zaskoczyć

Ekspertka mówi, że EKUZ jest ważnym uzupełnieniem ubezpieczenia podróżnego. Pomoże przyspieszyć i ułatwić opiekę przez państwową służbę zdrowia za granicą. Co ciekawe jest także warunkiem kontynuacji leczenia w Polsce. Jednak nie jest w stanie pokryć kosztów ratownictwa czy transportu do kraju ubezpieczonego i jego bliskich.

Dodatkowo nie ma w niej ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, tak zwanego OC. Oznacza to, że szkody spowodowane przez nas innym, będziemy musieli pokryć z własnego budżetu. Karta EKUZ także nie zapewnia ubezpieczenia bagażu, w tym sprzętu narciarskiego lub 100% refundacji kosztów zakupionych lekarstw. Takie benefity zapewnia wyłącznie polisa zawarta z ubezpieczycielem.

Szczególnie ważne jest wykupienie polisy podróżnej przez turystów, którzy jadą na narty do Włoch, gdzie ubezpieczenie OC jest obowiązkowe. Brak takiej polisy może zakończyć się ukaraniem mandatem w wysokości 100-150 euro i utratą skipassu.
dodaje Katarzyna Szepczyńska, dyrektor departamentu sprzedaży ubezpieczeń turystycznych w Europie Ubezpieczenia
Skipass we Włoszech może kosztować nawet 80 euro
Skipass we Włoszech może kosztować nawet 80 euro123RF/PICSEL

Jakie ubezpieczenie najlepiej wykupić? Na to koniecznie zwróć uwagę

Katarzyna Szepczyńska wyjaśnia, że jeśli wybieramy się na narty lub jeśli jest cień szansy, że skusimy się na nurkowanie lub trekking w górach, to warto wybrać najszerszy wariant polisy oferowany przez ubezpieczyciela. To samo dotyczy sytuacji, gdy zmagamy się z chorobą przewlekłą. Jeśli jednak jesteśmy zdrowi i nie zamierzamy uprawiać sportów wysokiego ryzyka, można rozważyć niższą sumę ubezpieczenia.

W większości nieszczęśliwych zdarzeń 300 tys. zł jest wystarczające, aby pokryć wydatki związane z kosztami leczenia lub wypadkami. Wyjaśnia, że zdarzało się jednak pomagać osobom w sytuacjach, które kosztowały dużo więcej.

Przykład? Ubezpieczona przebywała u córki w Hiszpanii. Przewróciła się i uszkodziła biodro. Wymagana była pilna operacja. Podczas tej operacji ubezpieczona doznała zawału i została przewieziona do kolejnego szpitala. Za pomoc zapłaciliśmy z polisy prawie 450 tys. zł.
Katarzyna Szepczyńska, dyrektor departamentu sprzedaży ubezpieczeń turystycznych w Europie Ubezpieczenia

Ekspertka tłumaczy, że najwyższe warianty polisy bezwzględnie powinny być wybierane przez turystów decydujących się na dalekie kierunki, poza Europę. Wezwanie karetki, pomoc medyczna i kilka dni w szpitalu w USA, czyli w jednym z najdroższych krajów pod względem kosztów opieki medycznej, może nas kosztować nawet pół miliona złotach.

Historie z życia wzięte. Eksperta przestrzega wczasowiczów

Specjalistka ubezpieczeniowa dzieli się historiami, które faktycznie przydarzyły się w trakcie wyjazdów. Otóż u jednego z turystów zdiagnozowano krwotok mózgowy i krwiaka w lewym płacie potyliczym z obrzękiem miąższu mózgu. Wydarzyło się to w Laos, a koszt leczenia wynosił ok. 40 tys. zł. Jednakże suma ubezpieczenia wynosiła 60 tys. zł. Ubezpieczony w trakcie wycieczki dostał ataku padaczki i stracił przytomność.

Do przyjazdu pogotowia prowadzono reanimację. Poszkodowany trafił do szpitala na 8 dni. Początkowo stan pacjenta pozwalał na transport jedynie air ambulansem, na co mogłoby zabraknąć sumy ubezpieczenia. Stan pacjenta na szczęście poprawił się na tyle, by możliwa była organizacja transportu zwykłym samolotem w asyście ratownika medycznego. Najniższy wariant ubezpieczenia spowodował realną groźbę wyczerpania sumy ubezpieczenia, polisa ta dodatkowo nie pokrywa zaostrzeń chorób przewlekłych.

Niektórych wypadków nie jesteśmy w stanie przewidzieć
Niektórych wypadków nie jesteśmy w stanie przewidziećPixabay.com

Inna historia dotyczy turysty, u którego zdiagnozowano złamanie trzonu kości podudzia lewego. Miało to miejsce w Austrii, a koszt leczenia wynosił ok. 10 tys. zł. Suma ubezpieczenia była znacznie większa, gdyż wynosiła 400 tys. zł. Turysta w trakcie jazdy na nartach przewrócił się, co spowodowało uraz lewej nogi. Poszkodowany został zwieziony ze stoku i przetransportowany do szpitala publicznego.

Ze względu na posiadaną przez ubezpieczonego kartę EKUZ koszty operacji zostaną rozliczone z ubezpieczenia publicznego. W ramach polisy zostały pokryte koszty, których karta EKUZ nie pokrywa, w tym transport powrotny do Polski. Poszkodowany przyjechał do Austrii samochodem i jego stan zdrowia nie pozwalał na powrót planowym środkiem transportu powrotnego.

O czym należy pamiętać podczas ferii? Oto kilka podstawowych zasad

Katarzyna Szepczyńska wyjaśnia, że przede wszystkim warto zapisać numer centrali alarmowej ubezpieczyciela w swojej komórce. To samo powinny zrobić osoby towarzyszące podczas podróży, a także zapamiętać europejski numer alarmowy 112.

Dobrze jest mieć też pod ręką numer polisy, ponieważ może być przydatny w kontakcie z centrum alarmowym ubezpieczyciela w razie wypadku lub choroby, albo w razie, gdy ubezpieczony wyrządzi komuś szkodę. Ubezpieczyciel może przejąć koszty rozliczenia kosztów wypadku w ramach ubezpieczenia OC zawartego w polisie.
Katarzyna Szepczyńska, dyrektor departamentu sprzedaży ubezpieczeń turystycznych w Europie Ubezpieczenia

Ekspertka dodaje, że w razie wypadku bezzwłocznie trzeba skontaktować się z ubezpieczycielem, który następnie zawiadomi placówkę medyczną, potwierdzi ochronę ubezpieczeniową i przejmie koszty leczenia. W razie potrzeby także poinformuje bliskich o zaistniałej sytuacji. Dodatkowo pomoże zorganizować transport do Polski lub pobyt osoby bliskiej na miejscu.

W takich przypadkach liczy się czas. Organizacja szczególnie transportu medycznego jest operacją bardzo skomplikowaną. Oprócz konieczności uzyskania szeregu zgód, na przykład od służb lotniczych, odbywa się w porozumieniu z lekarzem prowadzącym, lekarzem z firmy asystorskiej, jak również lekarzem ze strony przewoźnika medycznego.

Specjalistka tłumaczy, że na nartach zawsze radzi zakładać kask bez względu na umiejętności. Urazy głowy należą do najpoważniejszych urazów związanych z utratą przytomności i wstrząśnieniem mózgu. Tak samo zaleca zrobić wcześniej rozgrzewkę przed pierwszym zjazdem. 

Wielu wypadków na stoku można było uniknąć, gdyby narciarze byli w lepszej formie fizycznej. Narciarze są głównie narażeni na urazy barków, klatki piersiowej, kolan, czy nadgarstków, a snowboardziści – głównie kolan, żeber i głowy.
mówi Katarzyna Szepczyńska, dyrektor departamentu sprzedaży ubezpieczeń turystycznych w Europie Ubezpieczenia
Wybierając się na narty, pamiętaj o kasku
Wybierając się na narty, pamiętaj o kaskuGetty Images
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas