Zakochaj się w wiejskiej Lubelszczyźnie. Z sercem na dłoni i sadem jabłoni — tacy właśnie są tamtejsi gospodarze

Lubelszczyzna to region, który zagości w moim sercu na długo. Otaczająca przyroda, szczera gościnność gospodarzy, dary natury i miłość zwierząt sprawiają, że nawet największy "mieszczuch" znajdzie tam swoje miejsce i oczyści swój umysł. Poznajcie walory wschodniej części Polski, w której odnajdziecie spokój i ukojenie. Dowiedzcie się również, dlaczego warto postawić na agroturystykę wiejską — to coś więcej niż nocleg. To możliwość zmiany stylu życia i podążania śladami inspirujących ludzi.

Zagrodowa Osada w Uściążu
Zagrodowa Osada w Uściążu Karolina BurdaINTERIA.PL

Gdzie nocować na Lubelszczyźnie? Wybór gospodarza to podstawa

W pogoni za pracą, codziennymi obowiązkami, czy też sukcesami zapominamy o tym, co w życiu jest naprawdę ważne — o odpoczynku i odnalezieniu spokoju. Dobrym sposobem na oczyszczenie myśli jest urlop, jednak bardzo istotny jest kierunek, w którym zmierzamy. Jeśli czujemy, że życie gna zbyt szybko, to warto odkryć wiejską stronę Lubelszczyzny. Gwarantuję, że czas stanie tam w miejscu. Najważniejszy jest wybór noclegu, jednak zanim przejdziemy do sprawdzonych propozycji, zapoznajmy się z kategoryzacją agroturystyki wiejskiej.

System klasyfikacji wiejskiej bazy noclegowej obejmuje dwa rodzaje zakwaterowania: pokoje gościnne z dostępem do łazienki i wspólnych pomieszczeń oraz samodzielne jednostki mieszkalne wynajmowane w całości. Jakość kwater oznaczana jest symbolami słoneczek (od jednego do trzech), które oceniają nie tylko standard pokoi, ale też przygotowanie przestrzeni rekreacyjnych np. w ogrodzie. Wyróżnia się dwa typy obiektów:

  • "Wypoczynek na wsi" - spełniające podstawowe kryteria agroturystyki,
  • "Wypoczynek u Rolnika" - tradycyjne gospodarstwa rolne oferujące lokalne posiłki, kontakt ze zwierzętami i możliwość poznania regionalnej kultury.
Gospodarstwo agroturystyczne „Pod Jabłonią” w Celejowie
Gospodarstwo agroturystyczne „Pod Jabłonią” w CelejowieKarolina BurdaINTERIA.PL

Wybór noclegu to nie lada wyzwanie, najczęściej kierujemy się materialnymi atutami pokoi i zapominamy o ludziach. Na Lubelszczyźnie proponuję zmianę podejścia — poznajmy gospodarzy i przekonajmy się o szczerej gościnności i historiach z życia wziętych. Jednym z takich miejsc jest Gospodarstwo Agroturystyczne "Pod Jabłonią" w Celejowie, które prowadzone jest od 10 lat przez Kasię i Pawła. Obiekt ten otrzymał trzy słoneczka i różnorodne nagrody. Gospodarze z sadem jabłoni i sercem na dłoni dbają o dobro gości, aby czuli się tam jak najmilej widziani i nikt nie wyjdzie stamtąd głodny. Obiekt otoczony jest darami natury, które stanowią magnes na przyjezdnych.

Szarlotka pani Kasi "Pod Jabłonią"
Szarlotka pani Kasi "Pod Jabłonią"Karolina BurdaINTERIA.PL

Do dyspozycji turystów jest także Gospodarstwo Wędkarskie "Agroturystyka w Dolinie Stawów", gdzie można skosztować lokalnych ryb lub nawet samemu sprawdzić się w wędkarstwie. Natomiast w "Domek w Miłocinie" można poznać inspirującą Ludwikę Wojciechowską, która oferuje jazdę konną w bliskości z naturą i zwierzętami.

Pierwszy raz wsiadłam na konia w wieku 45 lat i od 10 lat jeżdżę konno.
opowiada Ludwika

Nazywa swoje gospodarstwo "miejscem miłości". Dodatkowo stara się zapewnić komfort swoim gościom, więc jeśli potrzebują prywatności i spokoju — nie wchodzi im w drogę. Jeśli jednak turyści pragną poznać świat jej oczami, oferuje teorię jazdy konnej, pracę z ziemią oraz praktyki jeździeckie. To także świetne miejsce dla rodzin szukających pomocy w hipoterapii. To rodzaj praktyki, która pomaga dzieciom i młodzieży w walce z zaburzeniami i różnymi chorobami poprzez kontakt z końmi.

Chciałabym jak najszybciej się przekwalifikować na ośrodek kameralny dla dzieci z Zespołem Downa, z porażeniem mózgowym, aby mogły tutaj odpocząć wraz z rodzinami. Chciałabym stworzyć im także możliwość kontaktu z psychologiem.
dodaje Lusia
Kontakt z końmi działa kojąco na układ nerwowy
Kontakt z końmi działa kojąco na układ nerwowyKarolina BurdaINTERIA.PL

Znajdzie się także miejsce dla osób szukających lokalizacji do zorganizowania imprez okolicznościowych, takich jak wieczory panieńskie. Mowa tutaj o Gospodarstwie Agroturystycznym "Przy Gościńcu", gdzie Anna Czarnecka wraz z córkami dba o każdy aspekt wizualny tego pięknego miejsca. Turyści pragnący spokoju i minimalizmu odnajdą swoje miejsce w "Zaborze 47", gdzie goście mogą skorzystać z apiterapii, czyli pracy z pszczołami. Taka praktyka polega na odpoczynku w towarzystwie pożytecznych owadów przez ok. 40 minut. Przebywanie w takim mikroklimacie w połączeniu z wibracją skrzydeł ma pozytywnie wpływać na nasze komórki oraz samopoczucie.

W Gospodarstwie Agroturystycznym "Przy Gościńcu" można wziąć udział w warsztatach kulinarnych
W Gospodarstwie Agroturystycznym "Przy Gościńcu" można wziąć udział w warsztatach kulinarnychKarolina BurdaINTERIA.PL

Jednym z miejsc, które chwyciło mnie za serce, jest "Zagrodowa Osada" w Uściążu prowadzona przez Renatę Karow. To gospodarstwo z prawdziwą, wiejską duszą. Otoczone zwierzętami, stodołami oraz stadniną koni. To właśnie tam, przekonałam się, jak dobrze muszą być traktowane te zwierzęta. Wszystkie konie, osiołki, czy koty są bardzo przyjaźnie nastawione do ludzi, co tylko świadczy o dobroci gospodyni. Goście mogą przejść się wśród koni, udać się na jazdę lub nawet któregoś z nich przytulić — jeśli oczywiście wyrazi na to zgodę. Jeśli szukamy odpoczynku i kontaktu z naturą oraz miłością zwierząt, to jest to idealny kierunek turystyczny. Jak możemy zauważyć, każde z tych miejsc jest wyjątkowe i oferuje różnorodne atrakcje, które pomagają przybliżyć przyjezdnym styl życia na wsi. Lubelszczyzna to polski region wręcz stworzony  pod odpoczynek od zgiełku miast i sprawdzenia, jak niewiele nam czasem jest potrzebne do szczęścia. 

Rzuć wszystko i udaj się na Lubelszczyznę
Rzuć wszystko i udaj się na LubelszczyznęKarolina BurdaINTERIA.PL

Miłość do róży zamknięta w słoiczku i fascynacja winoroślami. Smaki polskich wsi zaskakują

Na lubelskich wsiach zauważyłam, jak wiele wysiłku mieszkańcy wkładają w codzienne prace, od wczesnych godzin porannych do późnego wieczora. Zamiast inwestować w modernizację swoich gospodarstw, koncentrują się na tradycyjnych metodach, wykorzystując dary natury, które oferuje im matka ziemia. Rolnicy cenią sobie samowystarczalność, dlatego wiele z tego, czego potrzebują na co dzień, znajduje się dosłownie w ich przydomowych ogródkach. Dzięki temu nie muszą często chodzić na zakupy, bo warzywa, owoce czy zioła mają swoje.

Tak powinna wyglądać wieś polska — zbieranie warzyw, owoców i własne produkty.
podkreśla właścicielka Rodzinnego Gospodarstwa "Manufaktura Różana"

Jednym z takich miejsc jest Manufaktura Różana, która znajduje się w miejscowości Stara Wieś przy ul. Różanej. Jolanta Mazurkiewicz wraz z córką Aleksandrą dbają o każdy detal swoich produktów. W ich domu "od zawsze" były wytwarzane przetwory z kwiatów i owoców róż. Choć przez wiele lat, były głównie doceniane przez domowników, to teraz cieszą się popularnością wśród turystów i okolicznych mieszkańców.

Nasze zamiłowanie do tej wspaniałej rośliny przekazujemy poprzez aromat i „zdrowie” zamknięte w słoiczkach.
piszą na swojej stronie www.smakirozy.pl

Zależy im na tym, aby ich produkty były jak najbardziej bogate w witaminy i minerały. Przykładowo, już jedna łyżeczka produktów z róży pokrywa dzienne zapotrzebowanie na witaminę C. Manufaktura Różana produkuje przetwory z płatków i owoców dzikiej róży, pigwowca oraz czarnej porzeczki. Co więcej, aż osiem z ich wyrobów znalazło się na liście produktów tradycyjnych. Poprzez właśnie te smaki, można poznać kulturę wiejskiej Lubelszczyzny.

Wyroby Manufaktury Różanej zdobywają uznanie na licznych kiermaszach i festiwalach, czego dowodem jest imponująca liczba nagród, wyróżnień oraz dyplomów.
Wyroby Manufaktury Różanej zdobywają uznanie na licznych kiermaszach i festiwalach, czego dowodem jest imponująca liczba nagród, wyróżnień oraz dyplomów.Karolina BurdaINTERIA.PL

Kolejnym miejscem z duszą jest Winiarnia Ludvinus, której nazwa wywodzi się właśnie od miejscowości  Ludwinów. Prowadzona jest przez małżeństwo: Martę i Karola Żuków. Oferują degustację wina, lokalne produkty i świetne towarzystwo w otoczeniu pięknie rozkwitających winorośli. Fascynaci procesu tworzenia wina mogą posłuchać opowieści Karola, który doskonale wie, że nawet strona, w którą stoją rośliny, ma ogromne znaczenie. Warto wiedzieć, że tego typu lokalne produkty powinny przebywać w temperaturze bez "skoków", butelka musi znajdować się w pozycji leżącej, a korek musi być zalany - tylko w ten sposób przedłużymy żywotność wina.

Winogroda winiarni Ludvinus
Winogroda winiarni LudvinusKarolina BurdaINTERIA.PL

Lubelskie rzemieślnictwo - dusza towarzystwa i kowal z pasją. Jego historii można słuchać godzinami

Idąc dalej śladami ludzi, warto odwiedzić Kuźnię w Wojciechowie, gdzie można spotkać miejscowego kowala Romana Czernieca. Słynie on z charyzmy i barwnych opowieści, którymi przyciąga turystów, zarówno dorosłych, jak i dzieci oraz młodzież. Kuźnia ma długą historię, a jej założycielem był Michał Ostrowski, który pracował tam w latach 1920-1971. Po nim kuźnię przejął Józef Czerniec, ojciec Romana, kontynuując rodzinne tradycje kowalskie. Roman zadbał o rozwój rodzinnego biznesu, przebudowując kuźnię po raz pierwszy w 1920 roku, a kolejny remont przeprowadził w 1979 roku.

Pokaz kowalskich wyrobów
Pokaz kowalskich wyrobówKarolina BurdaINTERIA.PL

W Wojciechowie można wziąć udział w pokazach przetwarzania metalu w piękne ozdoby i obejrzeć wiele kowalskich prac. Miejsce to odwiedziły różne sławy, takie jak Zenek Martyniuk. Roman miał nawet okazję odwiedzić Pałac Prezydencki i poznać Aleksandra Kwaśniewskiego. Jego prace zdobyły duże uznanie, o czym świadczą różnorodne dyplomy i nagrody. Osoby, które będą czuły niedosyt tematyką kowalstwa, mogą udać się również do Wieży Ariańskiej, w której znajduje się Muzeum Kowalstwa. Ekspozycja "Kowalstwo w Polsce dawniej i dziś" umożliwia dotknięcie i doświadczenie wszystkich produktów samodzielnie. W taki sposób możemy dowiedzieć się, jak zmieniało się rzemieślnictwo na przestrzeni lat.

Udaj się do Wojciechowa i poznaj fascynujące historie Romana
Udaj się do Wojciechowa i poznaj fascynujące historie RomanaKarolina BurdaINTERIA.PL

Odkrywanie Lubelszczyzny wiele ścieżek ma. Każdy znajdzie coś dla siebie

Ciekawą i nietuzinkową formą zwiedzania Nałęczowa i Wąwolnicy jest Retro Meleks. Każdy uczestnik dostaje kwiecisty kapelusz lub cylinder i może poczuć XIX-wieczny klimat opatulony historiami danego miasta. Przejażdżka pozwala na odkrycie krainy lessowych wąwozów np. Lipinki, Bazyliki św. Wojciecha w Wąwolnicy, czy też pierwszego w Polsce "jajkomatu". Od 31 sierpnia do 1 września z usług skorzystało ok. 50 tysięcy osób. Nie ma się jednak tu czemu dziwić, gdyż jest to atrakcja nie do pominięcia na Lubelszczyźnie.

Retro Meleksem przez wąwóz Lipinki
Retro Meleksem przez wąwóz LipinkiKarolina BurdaINTERIA.PL

Przejdźmy także do aspektów naturalnych, które możemy zwiedzać na własną rękę. Przede wszystkim warto udać się nad Jezioro Piaseczno na terenie Parku Krajobrazowego, które zachwyca czystą wodą i niezwykłymi zachodami słońca. Wójt gminy Ludwin Andrzej Chabros tłumaczy, że jezioro charakteryzuje cisza i spokój, jednak w sezonie mimo tego tętni życiem.

Natura tutaj została — to turyści doceniają najbardziej
podkreśla wójt

Na miejscu znajdują się malownicze plaże, które przyciągają turystów spragnionych wypoczynku nad wodą. Przyjezdni mogą korzystać z różnorodnych atrakcji, takich jak kajaki, rowerki czy żaglówki, co umożliwia aktywne spędzanie czasu. Dla osób zmotoryzowanych dostępne są parkingi, które ułatwiają dotarcie na miejsce. Wokół jeziora poprowadzone są liczne ścieżki piesze i rowerowe, dzięki nim można odkryć piękno okolicznej przyrody oraz podziwiać widoki, które oferuje ten urokliwy zakątek.

Relaks nad Jeziorem Piaseczno
Relaks nad Jeziorem PiasecznoKarolina BurdaINTERIA.PL

Interesującym faktem dotyczącym naturalnej strony tego regionu jest to, że na świat przyszło tam około 1300 żółwi. Obecnie wszystkie znajdują się pod opieką w Ośrodku Ochrony Żółwia Błotnego. Zwierzęta te są starannie przygotowywane do życia na wolności. Wkrótce planowane jest ich wypuszczenie do naturalnego środowiska. Dzięki temu będą mogły wrócić do swojego ekosystemu i w pełni samodzielnie funkcjonować. To miejsce, które pomoże turystom zjednoczyć się ze zwierzętami oraz naturą na Lubelszczyźnie.

Żółwie błotne
Żółwie błotneKarolina BurdaINTERIA.PL

Kolejnym puntem wartym uwagi jest ścieżka przyrodnicza "Dąb Dominik", która znajduje się na terenie Poleskiego Parku Narodowego. Można zobaczyć tam: zarastające Jezioro Moszne, bór bagienny, lasy grądowe, czy także torfianki. To cudowna forma na obcowanie z naturą i zaznanie spokoju wśród szumu liści dębów i śpiewu patków. Osoby szukające miejsc na odludziu powinny także udać się na punkt widokowy w Mięćmierzu, z którego można podziwiać panoramę Wisły i zamek. To świetne miejsce na wyciszenie umysłu i organizację pikniku. Wiejską odsłonę Lubelszczyzny należy przeżyć na własnej skórze, zwłaszcza, gdy odczuwamy przesyt miastem, rutyną i obowiązkami. 

Ścieżka "Dąb Dominik"
Ścieżka "Dąb Dominik"Karolina BurdaINTERIA.PL
Zdrowie a natura – co powoduje, że idą w parze?Interia.tv
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas