4 czynności, których nie pomijam jesienią. Wiosną sąsiedzi zazdrośnie oglądają mój trawnik
Oprac.: Martyna Bednarczyk
Soczyście zielony, gęsty, puchaty i zachęcający do stanięcia bosą stopą trawnik to efekt wielomiesięcznej pracy. Idealnego wyglądu murawy nie da się osiągnąć w ciągu kilku dni, ale w krótkim czasie można zaprzepaścić ciężką i wymagającą pracę. Stanie się tak, jeśli jesienią zrezygnujemy z wykonania kilku kroków pielęgnacyjnych. Jakie prace zaliczamy do kluczowych? Sprawdź teraz.
Spis treści:
Jesienne koszenie trawnika przed nadejściem zimy
Wiosną i latem chowanie kosiarki do piwnicy czy garażu wydaje się nie mieć większego sensu. Świeżo skoszona trawa zdaje się odrastać w tempie ekspresowym. Zirytowani koniecznością częstego powtarzania tej czynności, nie możemy się doczekać, kiedy po raz ostatni przed zimą skosimy ochoczo rosnącą murawę. Na kiedy zaplanować finalne strzyżenie trawnika? Optymalna pora przypada na połowę października, ale najlepiej wyrobić się do końca trwania miesiąca. Pogodna, słoneczna i sucha jesień sprawia, że możemy nieco nagiąć umowne granice i zabrać się za to dopiero początkiem listopada. Warto mieć na uwadze, że przy szybkim tempie wzrostu, krok pielęgnacyjny trzeba będzie powtórzyć jeszcze raz.
Polska pogoda potrafi zaskakiwać przez cały rok. Najczęściej to właśnie jesienią płata prawdziwe figle, jednego dnia serwując upały rodem z egzotycznych, nadmorskich miejscowości, a następnego dnia zmuszając do wyciągnięcia ciepłych swetrów i kurtek. Planując koszenie trawnika o tej porze roku, musimy pamiętać o kilku kluczowych kwestiach. Po pierwsze, nigdy nie przycinajmy murawy po deszczu. Ucięcie mokrej trawy naraża ją na szybszy rozwój chorób, bakterii i grzybów. Drugie zagrożenie czyha w zbyt niskim ścięciu. Takie podejście naraża zielony dywan na przemarzanie korzeni. Zaleca się, by ostatnie koszenie wykonywać na maksymalną wysokość ok. 4-5 cm.
Jaki nawóz do trawnika zastosować na zimę?
Doświadczeni specjaliści, od lat zajmujący się pielęgnowaniem trawników, nie mają wątpliwości, że nawożenie to jedna z kluczowych czynności jesienią. Składniki dobrane z rozwagą skutecznie zwiększą odporność darni na szybko zmieniające się warunki pogodowe, niskie temperatury czy porywisty wiatr. Odpowiednio odżywiona murawa lepiej przetrzyma zimę, a wiosną zacznie wyrastać z nową energią. Ogrodnicy podkreślają, by nie kupować pierwszej z brzegu mieszanki. Wybór produktu powinien być podyktowany wymaganiami pokarmowymi trawy w okresie jesiennym.
Na co zwrócić uwagę w składzie nawozu do trawy? Po pierwsze nie powinien zawierać w ogóle azotu lub jedynie jego śladowe ilości. Pierwiastek odpowiada za pobudzenie roślin do wzrostu, co nie jest działaniem pożądanym w obliczu nadchodzących przymrozków. W polecanych jesiennych odżywkach nie może za to zabraknąć fosforu i potasu. Oba składniki zwiększają odporność roślin na rozwijające się po lecie choroby, a dodatkowo zwiększają ich wytrzymałość na trudne warunki pogodowe. Do nawożenia możemy zastosować preparaty mineralne lub organiczne, np. mączkę fosforytową czy obornik.
Czy należy wertykulować trawnik przed przymrozkami?
Choć jesień króluje w kalendarzu dopiero od niedawna, część ogrodników zaczęła już przygotowywać przydomowe przestrzenie i trawniki do nadchodzącej zimy. Krokiem, którego nie może zabraknąć o tej porze roku, jest wykonanie wertykulacji. Na czym polega ten zabieg? Okazuje się, że to jedna z ważniejszych czynności, pomagająca oczyścić murawę z darni. Poprawnie wykonana pozostawia trawnik wolny od mchu, filcu czy panoszących się wszędzie chwastów. Pozbycie się zbędnych roślin zmniejsza ryzyko rozwoju grzybów czy niebezpiecznych bakterii chorobotwórczych.
Jak przeprowadzić wertykulację? Specjaliści wskazują, że należy wykonać pionowe nacięcia gleby, które pozwolą na rozluźnienie jej struktury. W tym celu możemy użyć wertykulatora elektrycznego lub sięgnąć po sprzęt ręczny. Podłoże zyskuje wtedy potrzebną przepuszczalność, a także staje się bardziej chłonne. Dzięki temu do jej głębszych warstw lepiej docierają zarówno woda, jak i tlen oraz składniki odżywcze serwowane wraz z odpowiednio dobranymi nawozami. Zabieg umożliwia korzeniom dostęp do potrzebnych mikro- i makroelementów. Pierwsze zmiany zauważymy już wiosną, kiedy z okien przywita nas widok gęstych źdźbeł o soczystej barwie.
Sypanie wapna na trawnik - kiedy najlepiej?
Zbyt kwaśne podłoże dookoła domu sprawia, że trawnik nie wygląda najlepiej. Murawa o współczynniku pH poniżej 5,5 przyczynia się do szybszego wzrostu mchu czy skrzypu polnego, rośliny traktowanej jak chwast. Specjaliści wskazują, że optymalny odczyn powinien mieścić się w granicach 5,5-6,5. Choć jesienią nie skupiamy się już na pobudzeniu źdźbeł do wzrostu, warto jak najlepiej przygotować zielony dywan do nadchodzącej zimy. Po lecie nie warto odkładać na później zabiegu wapnowania. Ma ono za zadanie uregulować odczyn podłoża, a co za tym idzie, zwiększyć efektywność stosowanych nawozów.
Benefitem ze stosowania wapna w porze jesiennej będzie także umożliwienie trawie lepszego pobierania składników odżywczych i pokarmowych z gleby. Nie wszyscy ogrodnicy decydują się na ten krok, ale warto pamiętać, że to właśnie uzupełnienie podłoża w wapno gwarantuje murawie zdrowy rozwój i wzrost. Składnik umożliwia podłożu zlepianie się w grudki, poprawiając jej ogólną jakość. Choć zimą trawnik skryje się pod gęstą pierzyną ze śniegu, w nowym sezonie zauważymy, że stał się bardziej dorodny i gęstszy. Jeśli jednak nie zdecydujemy się na wykonanie wapnowania do pierwszych przymrozków, zaplanujmy tę czynność na przełomie lutego i marca lub poczekajmy do zakończenia wzrostu traw, czyli końcówki listopada i początku grudnia.
Sprawdź również: