Jedno z ukochanych dań polskiej kuchni. Przysłuży się zdrowiu pod pewnymi warunkami
Sycąca, rozgrzewająca i pyszna. Fasolka po bretońsku to klasyczne danie polskiej kuchni, które cieszy się uznaniem od pokoleń. Była rarytasem kulinariów rodem z PRL, dziś zajadamy się nią równie chętnie. Aromatyczna mieszanka fasoli, sosu pomidorowego i mięsa jest potrawą, do której wielu z nas chętnie wraca. Czy jednak fasolka po bretońsku jest zdrowa? Jakie ma właściwości i czy warto włączać ją do codziennego menu?
Spis treści:
Skąd pochodzi fasolka po bretońsku?
Nazwa wskazuje na francuskie pochodzenie, lecz nie dajmy się zwieść. Określenie to może być mylące, ponieważ odnosi się do użycia fasoli i sposobu jej przygotowania, który mógł być inspirowany zagranicznymi przepisami. Receptura popularnej potrawy jednak wcale nie powstała w północno-zachodniej Francji, a fasolka po bretońsku zaliczana jest do klasyków kuchni polskiej. Dzięki swojej prostocie i sycącemu charakterowi zyskała w naszych jadalniach ogromną popularność.
Czy fasolka po bretońsku jest zdrowa? To zależy
Zdrowotne właściwości dania są zależne od składników, które zostaną wykorzystanego do jego przygotowania. Podstawą potrawy jest fasola — doskonałe źródło białka roślinnego, błonnika i witamin z grupy B. Dostarcza również cenne składniki mineralne, takie jak żelazo, magnez i potas. Spożywanie fasoli wspiera układ trawienny i daje uczucie sytości na długi czas. Domowa fasolka po bretońsku to skarbnica likopenu. Do jej właściwości zaliczają się również regulowanie poziomu cukru we krwi i wspomaganie zdrowia serca.
Mimo to tradycyjne przepisy na fasolkę po bretońsku zakładają użycie tłustego boczku oraz kiełbasy. Produkty znacznie zwiększają kaloryczność i zawartość tłuszczu w daniu. Sos pomidorowy, często doprawiany cukrem lub gotowymi mieszankami przypraw, może także negatywnie wpłynąć na wartość odżywczą potrawy.
Dietetyczny jadłospis — z fasolką czy bez?
Z jednej strony mamy cenne właściwości wynikające z wykorzystania w przepisie białej fasoli, z drugiej tłuste mięsiwa. Nic dziwnego, że wielu smakoszy zadaje sobie pytanie, czy fasolka po bretońsku jest kaloryczna? Tradycyjna receptura faktycznie czyni z niej danie o dość dużym ładunku kalorii. Porcja o wadze 300 g może dostarczyć około 400-600 kcal, w zależności od ilości i rodzaju użytych składników. Najwięcej kalorii pochodzi z tłustych dodatków, takich jak boczek, kiełbasa czy olej, na którym podsmaża się składniki.
Jak odchudzić fasolkę po bretońsku?
Wprowadzenie kilku prostych zmian pozwala uczynić to danie znacznie lżejszym i bardziej odżywczym. Niewiele trzeba, by zamienić fasolkę po bretońsku w wartościowy element zbilansowanej diety.
Po pierwsze — zamiast boczku i kiełbasy wieprzowej użyj chudszych mięs, np. piersi z kurczaka albo indyka. Wyśmienicie smakuje również wegetariańska fasolka po bretońsku, w której królują składniki pochodzenia roślinnego.
W celu ograniczenia spożycia tłuszczu produkty podsmażaj na minimalnej ilości oleju lub używaj patelni beztłuszczowej. Zrezygnuj również z dodawania cukru do sosu pomidorowego. Jeśli koniecznie chcesz go dosłodzić, użyj niewielkiej ilości naturalnych słodzików, np. miodu lub erytrytolu. Dodaj więcej warzyw — marchew, seler naciowy czy papryka wzbogacą smak i zwiększą zawartość błonnika. Zrezygnuj z gotowych mieszanek przypraw na rzeczy świeżych i suszonych ziół, które nie zawierają konserwantów i nadmiaru soli.
Nie pomijaj kluczowego etapu podczas gotowania
Dania z fasoli, choć treściwe, mogą mieć właściwości wzdymające i obciążające układ pokarmowy. Na szczęście istnieją kuchenne triki, które pozwolą wyeliminować te problemy. Przygotowanie tradycyjnej potrawy należy jednak zaplanować z wyprzedzeniem.
Kluczowym etapem jest bowiem moczenie fasoli w wodzie. Potrzebną ilość wsyp do miski wieczór wcześniej i zalej zimną wodą. Wsyp łyżeczkę kminku, delikatnie zamieszaj i zostaw na całą noc. Kolejnego dnia opłucz nasiona pod bieżącą wodą i dopiero zabierz się za gotowanie. Dzięki temu degustacja fasolki po bretońsku nie zakończy się wzdęciami.