Popularny błąd podczas kupowania pomidorów. Już w sklepie zaczną się psuć
Oprac.: Martyna Bednarczyk
Jednym z głównych powodów obrywania ogonków pomidorów jest chęć obniżenia ich wagi docelowej. Choć w pewnym stopniu możemy wpłynąć na nieco niższą cenę, często sami doprowadzamy się do utraty pieniędzy. Zamiast przedłużenia świeżości pomidorów, jedną czynnością skracamy ich zdatność do spożycia. Dlaczego tak się dzieje? Podpowiadamy.
Spis treści:
Jak wybrać dobre pomidory?
Pierwszymi dorodnymi pomidorami zajadali się Aztekowie w 700 roku naszej ery, ale prawdziwy wzrost popularności smakowitych okazów w Europie przypadł dopiero na XIX wiek. Co ciekawe, dawniej jeden z ulubionych dodatków kanapkowych traktowano wyłącznie jako roślinę ozdobną, całkowicie pomijając walory smakowe i odżywcze. Choć ich zwolennicy często sprzeczają się, który kraj oferuje najlepsze odmiany, polscy smakosze bez zastanowienia wskazują, że prawdziwym rarytasem są uprawiane i zbierane we własnej ojczyźnie. Czym kierować się przy wyborze najlepszych pomidorów?
Specjaliści wskazują, by wziąć pomidory na węch, najlepiej przy samej szypułce. Intensywny zapach bardzo często przekłada się na bardziej wyrazisty smak i na ogół świadczy o tym, że mamy do czynienia z gruntowym. Po sezonie aromat słabnie, a pomidory najczęściej są importowane i mają wyraźnie słabszy smak. Doświadczeni ogrodnicy doradzają także, by wybierać wyłącznie intensywnie czerwone okazy, zwieńczone u góry szypułką. Obecność tej części, a także całych gałązek, świadczy o tym, że nie były zbyt długo przechowywane. Warto wiedzieć, że pomidor zaczyna psuć się właśnie od szypułki.
Czy obrywać szypułki z pomidorów?
Obecność szypułki nie tylko świadczy o większej świeżości pomidora, ale także działa jak prawdziwy plaster ochronny. Zabezpiecza miejsce, przez które do wnętrza mogłyby dostawać się drobnoustroje oraz pleśń. Zielona część, którą najczęściej odrywamy już w sklepie, chroni pomidory przed uciekaniem wilgoci ze środka. Dzięki temu owoce na dłużej zachowują jędrną skórkę, soczysty miąższ i pełnię smaku. Szypułka w szybki sposób zdradzi nam prawdę o tym, jak długo pomidor leży w skrzynce sklepowej. Brązowa, wysuszona lub pleśniejąca szypułka to jasny sygnał, że okaz nie jest już pierwszej świeżości. Specjaliści sugerują, by w miarę możliwości stawiać na pomidory połączone gałązkami, jeśli jednak chętniej wybieramy pojedyncze i dorodne smakołyki, w pierwszej kolejności sięgajmy po te z szypułką.
Co zrobić, żeby pomidory zachowały świeżość na dłużej?
Właściwe przechowywanie pomidorów sprawi, że w ciągu kilku dni nie zamienią się w wysuszone, pomarszczone i mało apetyczne okazy. Kluczem do zachowania smaku i aromatu będzie przechowywanie ich na blacie kuchennym lub lekko nasłonecznionym parapecie. Największym grzechem wobec pomidorów jest umieszczenie ich na półce w lodówce. Pod wpływem zimna nie tylko tracą obłędne walory smakowe, ale także całkowitemu zniszczeniu ulega ich struktura. Co prawda możemy przedłużyć ich trwałość o kilka dni, ale kosztem tego, co w nich najlepsze.
Wiemy już, że w sklepie lub na targu najlepiej wybierać pomidory z szypułkami. Zdarza się jednak, że znaczna większość towaru będzie ich pozbawiona. W takiej sytuacji warto wykorzystać dodatek, który większość marketów umieszcza na owocach i warzywach. Mowa o niewielkich naklejkach, które przed myciem i jedzeniem wyrzucamy do kosza. Świetnie sprawdzą się do ochrony miejsca, w którym pierwotnie powinna znajdować się szypułka. Co zyskamy dzięki takiemu trikowi? Przede wszystkim zapobiegniemy szybszemu psuciu się i gniciu dorodnych pomidorów.
Sprawdź również: