Popularny błąd przy karmieniu kota. Fundujesz zwierzęciu sporą dawkę stresu
Jeden kot w domu to szczęście, dwa koty – szczęście podwójne. Oczywiście pod warunkiem, że zwierzaki dobrze się ze sobą czują, a my jesteśmy w stanie prawidłowo się nimi opiekować. Nasze zachowanie wobec kotów ma duży wpływ na ich komfort życia, warto więc świadomie wykonywać nawet najprostsze, związane z opieką nad mruczkami czynności. Na przykład karmienie.
Zwykle historia przebiega według następującego scenariusza: do naszego domu trafia podarowany, kupiony czy zaadoptowany kot. Staje się częścią naszej rodziny, przyjacielem i towarzyszem. Jednak - zwłaszcza gdy mowa o zwierzęciu niewychodzącym - po jakimś czasie zaczynamy zadawać sobie pytanie, czy jest szczęśliwy. Czy oprócz ludzkiego nie potrzebuje również kociego towarzystwa? I wtedy w naturalny sposób pojawia się dylemat: jeden kot, czy może dwa koty?
Czy koty lubią towarzystwo?
Choć koty zwykło się uważać za samotników, behawioryści twierdzą, że te zwierzaki dobrze czują się w parze. Towarzystwo osobnika tego samego gatunku sprawia, że kot staje się spokojniejszy, mniej agresywny, a z drugiej strony, zmniejsza się jego tendencja do charakterystycznej dla kotów ospałości i całodziennego "kanapowania". Koty w parze chętniej się bawią, mają więcej ruchu, co zaś zmniejsza ryzyko otyłości.
Dwa koty w domu. Czy warto karmić je razem?
Czy więc kot w parze to zawsze kot szczęśliwy. Niestety nie. To, czy zwierzak w towarzystwie będzie czuł się komfortowo, w dużej mierze zależy od zachowania jego opiekuna. Tego, w jaki sposób i w jakim momencie drugi zwierzak zostanie wprowadzony do gospodarstwa domowego, jak zaaranżowana zostanie kocia przestrzeń i w jaki sposób obydwa zwierzaki będą traktowane.
Jak się okazuje, wpływ na dobrostan zwierzęcia mogą mieć najprostsze czynności, takie jak na przykład karmienie. Jak zwraca uwagę autorka instagramowego profilu Medytujący Kot, koty nie przepadają za jedzeniem w swoim towarzystwie. "Dorosłe, samodzielne koty nie polują wspólnie" - tłumaczy w filmiku, zamieszczonym na swoim profilu. "Ich ofiary są małe więc nie dzielą się nimi". Jak wyjaśnia, taki wspólny posiłek wywołuje u zwierząt stres i może skłaniać go do zbyt szybkiego spożywania jedzenia.