Przestaniesz wydawać na nie fortunę. Idealne, gdy chcesz zadbać o zdrowie
Późne lato to czas, kiedy w sadach masowo pojawiają się śliwki. Co prawda, podjadanie ich wprost z drzewa jest cudowne, ale z nadmiaru owoców można przygotować wspaniałe przetwory. Wiadomo, że popularne są powidła i kompoty, które zimą będą jak znalazł. Śliwki można również suszyć, by przygotować z nich różne przekąski lub dodawać do ulubionych potraw. Co prawda, jest to proces czasochłonny, ale takie śliwki przydadzą się nie tylko od święta do bożonarodzeniowego kompotu, bo mogą one również przysłużyć się do poprawy kondycji naszego organizmu. Jak suszyć śliwki w domu? Przekonajmy się.
Spis treści:
Do czego wykorzystać suszone śliwki?
Suszone śliwki są obecne w naszej kulturze kulinarnej od stuleci. Współcześnie jednak najczęściej wzbogacają świąteczny kompot, który podawany jest na wigilijnym stole. Okazuje się, że owoce w takiej formie mogą być wykorzystywane na wiele sposobów: wystarczy dodać je jako farsz do pieczeni albo przygotować z nich sos. W wersji ekspresowej można przygotować z suszonych śliwek przekąskę, ponieważ wystarczy owinąć pojedynczą sztukę w plasterek boczku i zapiec. Oczywiście, prawdziwy bigos również powinien być wzbogacony suszonymi śliwkami, bo przecież tak nakazuje tradycja. Okazuje się, że suszone śliwki można jeść solo: albo w ramach przekąski, kiedy mamy chęć na coś słodkiego, albo w przypadku leczenia pewnych dolegliwości.
Co można znaleźć w suszonych śliwkach?
Suszone śliwki to ogromne źródło wielu cennych substancji odżywczych, które dla naszego organizmu mogą okazać się zbawienne. Na pierwszy plan, oczywiście, wysuwa się obecność błonnika pokarmowego, który najlepiej działa na jelita, ale nie tylko. Ponadto to bardzo szczodre źródło potasu, który najlepiej oddziałuje na pracę serca i normalizację ciśnienia tętniczego. Nie sposób również przeoczyć obecność witaminy K, która odpowiada z kolei za procesy krzepnięcia krwi, ale także wspiera budowę i mineralizację kości.
Oczywiście, w suszonych śliwkach znajduje się o wiele więcej dobroczynnych substancji, które szybko uzupełniają niedobory. Znaleźć tam można witaminy z grupy B, a także witaminę C, A oraz E. Ponadto to cenne źródło cynku, magnezu, fosforu oraz żelaza.
Co daje jedzenie suszonych śliwek?
Skoro wiemy już, że suszone śliwki są bardzo cenne w naszej diecie. Czas przyjrzeć się, co się stanie z naszym organizmem, jeśli będziemy zjadać je regularnie w racjonalnych ilościach.
- Regulują pracę układu pokarmowego: suszone śliwki to znany sposób na zaparcia. Ponadto ich zjadanie zapewnia uczucie sytości, więc dzięki nim łatwiej jest kontrolować wagę. Ponadto suszone śliwki sprzyjają prawidłowemu rozwojowi mikroflory jelitowej, co realnie przekłada się na lepszą odporność organizmu.
- Uprawniają pracę serca: o tym, że serce pracować będzie lepiej, nie trzeba nikogo przekonywać. Wiadomo już, że ogromną rolę odgrywa w tej kwestii potas, ale nie tylko. Obecność witaminy C nie tylko wzmacnia odporność, ale substancja ta wzmacnia i uelastycznia naczynia krwionośne, co sprawia, że łatwiej jest utrzymać ciśnienie tętnicze w ryzach.
- Oczyszczają organizm: błonnik pokarmowy pomaga pozbywać się produktów przemiany materii w układzie pokarmowym. Z drugiej strony w suszonych śliwkach obecne są także antyoksydanty, takie jak wymienione witaminy, ale również kwasy organiczne czy polifenole. Ich obecność pomaga pozbywać się toksyn z organizmu, a to odciąża pracę wątroby.
- Wyostrzają umysł: kwasy organiczne, magnez oraz antyoksydanty pomagają zachować bystrość umysłu. Nie tylko wspierają procesy koncentracji i zapamiętywania, ale mogą chronić układ nerwowy przed skutkami przewlekłego stresu.
Ile można jeść śliwek dziennie?
Wydawać się może, że suszone śliwki to produkt całkowicie zdrowy. Owszem, zjadanie w racjonalnych ilościach mogą przyczynić się do poprawy kondycji organizmu, ale w tej kwestii warto trzymać się zasady: co za dużo, to niezdrowo. Dlaczego? Najpierw trzeba wymienić fakt, że suszone śliwki mogą być ciężkostrawne, dlatego mogą przynieść więcej szkód niż pożytku. Ponadto śliwki suszone są bardzo kaloryczne, więc ich duża ilość w diecie może spowodować, że nasza waga wzrośnie. Zatem, ile można zjadać suszonych śliwek dziennie? Przyjmuje się, że dwie/trzy sztuki to porcja idealna.
Jak suszyć śliwki?
Śliwki suszone są bez problemu dostępne w sklepach, ale ich cena nie należy do najniższych. Jeśli zaś mamy swój sad i nie wiemy, co zrobić z nadmiarem owoców, to można je suszyć w domowych warunkach. Co prawda, najlepiej wychodzą, kiedy mamy na wyposażeniu specjalne urządzenie, ale jeśli go nie mamy, to piekarnik w zupełności wystarczy. Zanim jednak przystąpimy do suszenia, najpierw trzeba przygotować śliwki.
Wybieramy te owoce, które mają jędrną i zdrową skórkę oraz są pozbawione obić. Każde pęknięcie dyskwalifikuje śliwkę do suszenia. Następnie owoce myjemy, blanszujemy (wrzucamy do wrzątku na kilkanaście sekund), a następnie fundujemy im kąpiel w lodowatej wodzie. Teraz czas na porządne suszenie, rozkrojenie na połówki oraz usunięcie pestek. Takie śliwki można teraz ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Zabieramy się za suszenie. Najpierw piekarnik rozgrzewamy do 40 stopni (bez funkcji termoobiegu) i suszymy przez ok. 2 godziny. Po tym czasie, kiedy skórka zaczyna się marszczyć, podnosimy temperaturę do 50 stopni i suszymy jeszcze przez 2 godziny. Po tym czasie wyłączamy urządzenie studzimy śliwki i obracamy na drugą stronę. Ponownie wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 40 stopni i suszymy przez 3 godziny. Czasami proces trzeba jeszcze raz powtórzyć, aby uzyskać idealny efekt. Jak poznać, że śliwki są wysuszone? Powinny mieć elastyczny miąższ, ale sok już z nich nie wycieka.