Stary taksówkarski sposób na upały w aucie. Nie trzeba klimy
Roztropne korzystanie z klimatyzacji w samochodzie może przynieść spore oszczędności. Istnieją sprawdzone sposoby na obniżenie temperatury w samochodzie bez narażania się na duże wydatki.
Używanie klimatyzacji obciąża silnik, a co za tym idzie, zwiększa ilość spalanego paliwa. Posiadacze aut o napędzie elektrycznym, co prawda nie spalają, ale za to obciążają baterię auta, co prowadzi do jej szybszego wyczerpania.
Efekt jest taki sam - szybciej musimy zatankować, czy to benzynę, ropę, czy prąd.
Taksówkarze, żyjący z jazdy i umiejętności oszczędzania, często decydują się, by w ogóle nie odpalać klimatyzacji. Urządzenia chłodzące potrafią "zjeść" od 1 do 2 litrów paliwa na 100 pokonanych kilometrów.
Stowarzyszenie Inżynierów Motoryzacyjnych SEA International jako alternatywę zaleca otwieranie okien w czasie jazdy, o ile poruszamy się z prędkością mniejszą niż 70 km/h. Zapewnia to bardzo dobrą wymianę powietrza, a równocześnie nie wpływa w sposób odczuwalny na aerodynamikę samochodu.
Otwieranie okien przy prędkości powyżej 85 km/h nie jest już zalecane, gdyż powstałe zaburzenia i opory powietrza wokół pojazdu mogą zwiększyć wyraźnie zużycie paliwa - nawet o 20%.
Tym samym dopiero przy większych prędkościach działająca klimatyzacja zaczyna się tak naprawdę opłacać.
Klima z głową. Zasady
By mądrze chłodzić samochód i oszczędzać paliwo najlepiej kierować się poniższymi zasadami.
- Jadąc z prędkością poniżej 70 km/h otwórz okna, a klimatyzację wyłącz.
- Korzystaj z tego udogodnienia tylko przy większych prędkościach.
- Używaj klimatyzacji tylko w czasie upałów.
- Nie ustawiaj oczekiwanej temperatury zbyt nisko.
- Jeśli to możliwe, parkuj w cieniu.
- W czasie postoju nie korzystaj z klimatyzacji.
- Nie włączaj jej też od razu po wejściu do samochodu. Bardziej opłaca się najpierw przewietrzyć go, poprzez otwarcie okien.
- Samochody elektryczne opłaca się schłodzić w czasie, gdy są podpięte do stacji ładowania.
Zobacz także: