Syp szczodrze na talerz i pałaszuj. Mózg, nerki i wątroba poczują ulgę
Widok sałaty na talerzu nikogo nie dziwi, ale czasami kojarzymy jej obecność z dietą redukcyjną i staraniami o szczupłą sylwetkę. Okazuje się, że zielone warzywo powinno pojawiać się na stołach jak najczęściej. Spójrzmy tym razem na rukolę - można kupić ją w każdym sklepie, zachwyca nas intensywnym smakiem, ale oferuje wiele cennych dla nas substancji. Przyjrzyjmy się temu, jakie korzyści odczujemy, kiedy jemy rukolę.

Spis treści:
- Czy można jeść rukolę codziennie?
- Rukola na talerzu? Samo zdrowie!
- Na wątrobę i nerki jak znalazł
- Wybierz rukolę mądrze
Czy można jeść rukolę codziennie?
Rukola na sklepowych półkach nie jest niczym zaskakującym. Co ciekawe, była nad Wisłą znana już nawet przed wojną, ale pod inną nazwą: rokietta siewna. Do dziś można ją spotkać porastającą w naturalnych warunkach w krajach basenu Morza Śródziemnego, a do celów handlowych uprawiana jest w wielu zakątkach świata.
Czym zachwyca nas rukola? Przede wszystkim swoim smakiem. Choć należy do rodziny kapustnych, jej listki są delikatne, ale mają nieco pikantną nutę. Smak jest pieprzny z wyraźnym akcentem rzodkiewki i orzechów. Wszystko to sprawia, że rukolę można jeść codziennie, ponieważ pasuje do sałatek, surówek, do przygotowania pesto albo jako składnik domowej pizzy.
Rukola na talerzu? Samo zdrowie!

Rukola jest niskokaloryczna (ok. 25 kcal w 100 g), co jest wybawieniem wtedy, kiedy planujemy zrzucić kilka zbędnych kilogramów. Okazuje się, że zielone listki tej sałaty mają o wiele więcej do zaoferowania. Rukola to źródło wielu witamin:
- A,
- C,
- E,
- K,
- z grupy B.
Sama obecność tych składników jest już bardzo dla naszego organizmu korzystna, ponieważ zyskują na jej spożywaniu kluczowe układy w organizmie. Są wybawieniem dla połączeń nerwowych, mogą redukować skutki przewlekłego stresu oraz być pomocne w trakcie intensywnego wysiłku fizycznego. Zyskuje na tym nasza skóra, naczynia krwionośne, oczy oraz krew.
Ponadto w rukoli znaleźć można minerały: wapń, żelazo i magnez. Takie trio bardzo korzystnie działa na rozwój kości, zapobiega anemii, a także wspiera intensywną pracę mózgu.
Na wątrobę i nerki jak znalazł

Sama obecność witamin i minerałów to już dużo, ale to nie wszystko, co rukola jeszcze może nam zaoferować? Solidną dawkę antyoksydantów, czyli przeciwutleniaczy (m.in. luteinę), która może pomagać usuwać nadmiar toksyn, co poprawi funkcjonowanie nerek oraz wątroby. Ponadto substancje te mogą również zapobiegać rozwojowi wielu chorób cywilizacyjnych, a na dodatek spowalniają starzenie się komórek organizmu.
Antyoksydanty są również pomocne wtedy, kiedy nasz organizm jest przeciążony i trapią go różne stany zapalne.
Wybierz rukolę mądrze
Rukola długo zachowuje swoją świeżość, ale trzeba dobrze wybrać nasze warzywo. Przede wszystkim sprawę utrudnia fakt, że są sprzedawane w paczkach oraz opakowaniach. Wtedy trzeba sprawdzać, czy wewnątrz nie pojawia się wilgoć: jej obecność nie jest wadą produktu, ale wtedy jej świeżość może szybciej się skończyć. Ponadto sprawdźmy, czy liście są jędrne, bez przebarwień i zniekształceń.
Rukolę najlepiej jeść na surowo w formach sałatek, ale można również dodawać ja np. na upieczoną już pizzę, by podkręcić jej smak. Jeśli mamy nadmiar rukoli w lodówce, można przygotować z niej kilka dań, aby się nie zepsuła. Aby zużyć ją w dobry i ciekawy sposób, można przygotować z niej np. zupę. Jeśli zaś zmiksujemy solidną garść rukoli z orzeszkami piniowymi albo ziarnami słonecznika, dodamy oliwę, to otrzymamy pesto do makaronu.
Gotowanie to nie tylko przepisy, ale też sprytne patenty, które ułatwiają życie. Sprawdź, jak przechowywać jedzenie, skrócić czas w kuchni i wykorzystać produkty do ostatniego okruszka. Twoja kuchnia może stać się miejscem pełnym pomysłów. Więcej na kobieta.interia.pl/kuchnia














