Musisz się wściec? Zrób to. A potem celebruj życie. Zasady gioia di vivere
W czym tkwi sekret niespiesznego, stawiającego na rozpieszczanie wszystkich zmysłów, szczęśliwego życia w stylu tego, który prowadzą Włosi? Gioia di vivere to filozofia, z której warto czerpać dla długiego, pełnego smaku życia.
Gioia di vivere - delektowanie się każdą daną chwilą
Nie jest łatwo w kilku słowach opisać filozofię gioia di vivere. Dosłownie znaczy to "radość życia", ale przecież to zbyt szerokie pojęcie, by każdy rozumiał je tak samo. W czym tkwi sekret zawsze uśmiechniętych, pełnych apetytu na życie i jedzenie Włochów, którzy zdają się nie zważać na upływający czas i są w stanie zachwycić się błahymi rzeczami? Warto zacząć od głównego założenia gioia di vivere, czyli od zmiany codzienności w coś niezwykłego. Pomyślicie: ale jak tego dokonać? Wystarczy zmiana myślenia. Ten sam scenariusz, powtarzany co dnia: pobudka, śniadanie, wyjście do pracy, obiad i kolacja staje się dla nas nudny, męczący, pełen stresu i wypalający. Tymczasem Włosi podchodzą do tego zupełnie inaczej. Starają się w codziennej, powtarzalnej układance dobowej znaleźć chwilę na docenienie tego, co mają tu i teraz. Śniadanie? Nigdy niejedzone na szybko, bez czerpania z niego przyjemności. Nawet w łyku kawy, tej samej, co wczoraj, można odnaleźć radość, aromat i smak, przypomnieć sobie, że to właśnie dlatego codziennie smakuje tak samo, bo udało nam się dopracować ją na tyle, by codziennie nas zadowalała.
Chodzi o otwarcie umysłu na proste przyjemności. Kolejną ważną rzeczą jest jedzenie. W gioia di vivere zaangażowane są wszystkie zmysły: zarówno wzrok, dotyk, smak jak i słuch muszą być dopieszczone, by posiłek stał się ucztą. Nie trzeba iść do drogiej restauracji: weźmy przykład z Włochów, którzy stawiają na domowe smaki i sezonowe warzywa i owoce. Smaki, tekstury i zapachy dostarczają radości i sprawiają, że inaczej patrzymy na życie. Dodatkowym "obowiązkiem" jest niespieszne delektowanie się. Absolutnie zakazane jest pospieszne jedzenie bez wspólnego biesiadowania przy stole czy skracanie rozmów. Pozwólmy sobie na całkowity relaks. Zwykłe wyjście na zakupy także może być podróżą do szczęścia, jeśli podejdziemy do niego z sercem i bez z góry założonej tezy, że na pewno będzie to nudne czy dostarczy nam negatywnych emocji.
Zobacz również:
Emocjonalne oczyszczenie i dotyk budujący bliskość
A skoro o emocjach mowa, w filozofii gioie di vivere zawiera się esencja charakteru Włochów. Czy mamy zatem być wybuchowi jak oni? Ależ skąd! Nie chodzi bowiem o zmianę swojej osobowości, a o dbanie, by dawać upust emocjom jak najszybciej: rozmową, konfrontacją, asertywnością. A także podniesionym tonem, jeśli sytuacja tego wymaga. Włosi kochają tak, jak się wściekają: z pasją, pełnym zaangażowaniem i szybkim przeskakiwaniem z emocji na emocję.
O ile krzyki i gestykulacje przypominają niemal przedstawienie, trzeba pamiętać, że tak szybko, jak się zaczęły, tak szybko się kończą. Bowiem Włosi nie potrafią chować swoich emocji. Nie kumulują ich, jak wiele z nas ma w zwyczaju, by potem, w najmniej oczekiwanym momencie znalazły ujście w postaci ogromnej fali wściekłości i długo ukrywanych pretensji. Oni załatwiają sprawę tu i teraz, by móc iść dalej z życiem. I to jest zdrowe podejście, dzięki czemu ich relacje zarówno rodzinne jak i małżeńskie czy partnerskie, nie są obciążone niewypowiedzianymi, wiszącymi w powietrzu wzajemnymi pretensjami. Gdy nie chowamy w zanadrzu negatywnych emocji, łatwiej jest się skupić na przyjemności wspólnego spędzania czasu i celebrowania posiadania rodziny. Gdy nie ma pomiędzy nami muru niewyjaśnionych konfliktów, łatwiej też wyrazić swoją miłość i wdzięczność, na przykład za pomocą dotyku, co we włoskiej filozofii gioie di vivere jest bardzo ważne: buduje więź, szacunek i bliskość.
Będąc bardziej obecnym w każdej nawet pozornie nic nieznaczącej chwili życia i delektowanie się drobnymi przyjemnościami: smacznym posiłkiem czy przytuleniem bliskiej osoby, nawet odkładanym na później telefonem do dawnej sympatii, może być wyzwalające i uruchomić lawinę przyjemnych doznań i wpuszczenie nieco "włoskiego słońca" do pochmurnej na co dzień duszy. Warto znaleźć szczęście w codziennym życiu, tak naprawdę nie wprowadzając do niego żadnych zmian. Poza tymi w swojej głowie.